Jednym z najlepszych Chromebooków wydanych w tym roku był ASUS Chromebook CX9. W rzeczywistości jest tak dobry, że zajął pierwsze miejsce w naszej kategorii high-end dla najlepszych Chromebooków 2021 roku i nie ma powodu, by sądzić, że nie utrzyma się na tym miejscu przez dłuższy czas. ASUS wykonał świetną robotę, budując naprawdę najwyższej klasy Chromebooka w CX9 i poza tym, że nie był w stanie wykonać żadnych sztuczek do konwersji, to urządzenie sprawdza wszystkie pola.
I chociaż prawie wszystko robi dobrze, jedną z moich ulubionych części urządzenia jest ekran. Przy 14-calowym rozmiarze jest to odpowiedni rozmiar, aby współczynnik proporcji 16: 9 nie wydawał się ciasny, a dzięki malutkim ramkom zapewnia nowoczesny, elegancki klimat, który jest zarówno bardzo atrakcyjny, jak i wciągający. Ekran jest również żywy i jasny, osiągając jasność ponad 400 nitów, zachowując jednocześnie bardzo szerokie kąty widzenia.
Więcej pikseli, więcej problemów
Oczywiście, lubię wyższy ekranów i myślę, że proporcje 16:10 znacznie poprawiłyby wrażenia użytkownika, ale nie mogę wystarczająco powiedzieć, jak bardzo podoba mi się ten ekran 1080p na CX9. Naprawdę fajnie się z niego pracuje i jest oszałamiający wyświetlacz na ogólnie oszałamiającym Chromebooku.
A teraz jest dostępny w 4K! Świetnie, prawda? Im większa gęstość pikseli, tym lepiej, czy nie tak mówią? Właściwie zdecydowanie się z tym nie zgadzam. Jeśli przejście na 4K przyniosłoby większą jasność, lepsze kąty widzenia lub znacznie lepsze wrażenia wizualne, prawdopodobnie zmieniłbym zdanie. Ale ta aktualizacja do 4K robi kilka rzeczy, których tak naprawdę nie lubię, zwłaszcza gdy istniejący ekran FHD jest już tak dobry. Uderzenia w piksele na ekranie ledwo zrobią wizualną różnicę, ale wpłyną negatywnie na wiele innych części Chromebooka.
Po pierwsze, wszystkie te dodatkowe piksele muszą być przerysowywany za każdym razem, gdy na ekranie pojawiają się jakieś animacje. Z biegiem czasu to się sumuje i oznacza, że zobaczysz obniżoną wydajność tej samej maszyny, gdy porównasz jeden wyświetlający 1080p z 4K. Przy dosłownie czterokrotnie większej liczbie pikseli do przesłania, musisz pamiętać, że ekrany 4K są w zasadzie jak procesor Twojego Chromebooka, który cały czas wyświetla 4 wyświetlacze 1080p. To dużo więcej pracy na procesorze.
Po drugie, całe to wypychanie pikseli szkodzi baterii. Weź dowolnego Chromebooka 4K i spójrz na żywotność baterii. Zniknęły te szacunkowe 10-12 godzin żywotności baterii, a w większości przypadków ładowanie wystarczy na około 5-6 godzin lub gorzej. Ponownie, pamiętaj, o ile więcej pracy wymaga samo animowanie tego ekranu w kółko. To kosztuje.
A jeśli chodzi o funkcję, która – przynajmniej na 14-calowym wyświetlaczu – nie robi dużej różnicy, twierdzę, że są to dość wysokie koszty za bardzo niewiele korzyść. I chociaż mówimy o kosztach, ekrany 4K zawsze są wyższe niż cena wywoławcza, więc nie tylko tracisz wydajność i baterię, ale płacisz za to więcej. W przypadku większych ekranów rozumiem. Więcej pikseli daje gładszy obraz z wyraźniejszym tekstem, ale w przypadku 14-calowego Chromebooka radzę zaoszczędzić ciężko zarobione pieniądze i kupić fajny plecak, aby Twój Chromebook nie uderzył o chodnik.