Zdjęcie: Nintendo Life
Minęło dokładnie 20 lat od premiery REmake na GameCube w Ameryce Północnej i to idealny czas, aby ponownie odwiedzić tę rankingową listę wszystkich gier Resident Evil na konsole Nintendo. Miłej zabawy!
Seria Resident Evil ewoluowała przez lata tak bardzo, że nawet zatwardziali fani mają trudności z określeniem ulubionego. O jakiej marce Biohazard mówimy? Czy wolisz oldschoolowe sterowanie czołgiem i stałe kąty kamery, czy może wolisz bardziej skoncentrować się na akcji? Niezależnie od poszczególnych smaków, w każdym z nich przewija się uzależniająca mieszanka kinowego terroru i shlocku i gore z filmu klasy B. Ale który Resident Evil jest najlepszy?
Oryginalna gra trafiła na PlayStation w 1996 roku i zapoczątkowała cały gatunek survival horroru, jaki znamy. Podczas gdy seria RE miała swój udział w wzlotach i upadkach w ciągu ostatnich kilku dekad, żyjemy w złotym wieku Resident Evil, a Switch miał szczęście, że otrzymał mnóstwo portów mrożącej krew w żyłach serii Capcom.
Prawie wszystkie „istotne” wpisy trafiły na platformę Nintendo w takim czy innym czasie. W rzeczywistości jedynymi głównymi grami, których wciąż brakuje fanom Nintendo, są ostatnie przeróbki Resident Evil 2 i Resident Evil 3: Nemesis i najnowsze, całkowicie nowe gry główne Resident Evil 7 i Resident Evil Village (chociaż na Switch w Japonii dostępna jest tylko w chmurze wersja 7, którą można znaleźć na liście poniżej).
Pytaliśmy Cię, które gry Resident Evil są najlepsze i wydałeś następujący werdykt. Poniżej znajdziesz najlepsze gry Resident Evil (i, co za tym idzie, najgorsze) na platformy Nintendo, według czytelników Nintendo Life.
Wyłącz więc światła, podgłośnij dźwięk i, być może weź kanapkę, gdy odkryjemy najlepszą grę Resident Evil w historii. Czytaj dalej, jeśli się odważysz…
Wydawca: Capcom/Deweloper: M4
Data wydania: 3 czerwca 2002 (USA)/3 czerwca 2002 (Wielka Brytania/UE)
Resident Evil Gaiden był próba zmniejszenia survival horroru do niewielkiego urządzenia przenośnego Nintendo i zabranie franczyzy w oceaniczną podróż na długo przed Resident Evil Revelations. Oczywiście zachowanie oryginalnej rozgrywki na tak skromnym sprzęcie byłoby ogromnym wyzwaniem, chociaż to nie powstrzymało Capcom od ogłoszenia jego portu dla Game Boy Color (sprawdź Piętro w krojowni, aby zobaczyć ten prototyp). W końcu prosty port został anulowany i zastąpiony tą, odgórną grą, która abstrahuje walkę zombie za pomocą elementów pierwszoosobowych obejmujących przesuwany pasek o pół cala z dowolnej liczby gier Golf.
Zawiera powracające postacie Leona S. Kennedy’ego i Barry’ego Burtona w zabawnym akronimem REG jest przyzwoitym ciosem, który przenosi charakterystyczne dla serii napięcie na urządzenie przenośne, ale po pre-renderowanym pięknie głównych gier, jego niski fi take nieco zmniejsza efekt. Zamiast przerabiać główne gry, chcielibyśmy zobaczyć, jak Capcom robi kolejny zamach w nowoczesnym kontekście. Każdy kocha trochę Barry’ego.
Wydawca: Capcom/Deweloper: Capcom
Data wydania: 28 czerwca 2011 (USA)/1 lipca 2011 (Wielka Brytania/UE)
Przenośny spin-off zaskakująco zabawnego oddzielnego trybu Mercenaries, który zadebiutował w Resident Evil 4, Resident Evil: The Mercenaries 3D poszerzył listę grywalnych postaci i przekształcił strzelankę z pogonią za punktami do postaci pełnopłatna samodzielna gra. To, czy naprawdę było wystarczająco dużo treści, aby uzasadnić cenę wywoławczą, było innym pytaniem, a Capcom – prawdopodobnie nie jest obcy, by forsować swoje szczęście przy wycenie określonego oprogramowania – mógł zrobić lepiej, czyniąc ten tytuł tańszym tytułem tylko do pobrania (lub nawet krawatem DLC-w z Objawieniami). Jednak gra była zaskakująco wciągająca, a posiadanie czegoś tak dobrze wyglądającego w 3DS było wówczas nowością.
Wydawca: Capcom/Deweloper: Cavia
Data wydania: 17 listopada 2009 (USA)/27 listopada 2009 r. (Wielka Brytania/UE)
Przyjemna porcja strzelaniny z broni palnej z dużą starą przystawką z odświeżonymi historiami i narracją wypełniającą luki, Resident Evil: The Darkside Kroniki łączą w sobie różne wydarzenia z Resident Evil 2 i Resident Evil Code: Veronica z nowymi scenariuszami osadzonymi kilka lat później. Jak na tytuł na Wii, ma kilka świetnych efektów wizualnych i jest mnóstwo mięsa, które fani mogą przeżuć z ulubionymi serialami Leonem S. Kennedym („S” oznacza „Sensational hair”) i Claire Redfield.
Wydawca: Capcom/Deweloper: Cavia
Data wydania: 13 listopada 2007 (USA)/30 listopada 2007 (Wielka Brytania/UE)
Podobnie jak w przypadku wszystkich najlepszych hollywoodzkich serii, twórcy Seria Resident Evil nie będzie zadowolona, dopóki nie wypełnią każdej możliwej luki między głównymi grami prequelem, kontynuacją lub – wybacz nam – „interquelem”. Nie, Chris, Jill, Leon i reszta nie mogą się zatrzymać, żeby się wysikać bez znalezienia się w spin-offie. Być może największą niespodzianką jest jednak to, że niektóre z nich były całkiem dobre. Jest wiele rzeczy, które nie trafiły na konsole Nintendo, ale Wii otrzymało prawdopodobnie dwa najlepsze spin-offy w postaci Resident Evil: The Umbrella Chronicles i jego kontynuacji znajdującej się poniżej na tej liście.
To strzelanka na szynach z mnóstwem pełnoekranowych usług fanów, która odwołuje się do głównych wpisów i koncentruje się na dość dosłownie podejrzanych wyczynach Alberta Weskera. To zabawne, zręcznościowe doświadczenie, które prawdopodobnie działa jako dobre odświeżenie „Wcześniej w Resident Evil” dla każdego, kto chce wskoczyć w późniejszy moment serii.
Wydawca: Capcom/Deweloper: Capcom
Data wydania: 29 października 2019 r. (USA) /29 października 2019 r. (Wielka Brytania/UE)
Uważany przez wielu za punkt, w którym główna seria odeszła zbyt daleko od swoich początków survival horroru, Resident Evil 6 cztery wątki kampanii splatają ze sobą historie Leona S. Kennedy’ego, Ady Wong, Chrisa Redfielda i Jake’a Mullera. Zróżnicowana jakość scenariuszy postaci dla czterech graczy nie pomogła, a gra prawdopodobnie cierpiała z powodu rozciągnięcia szablonu RE4 do punktu krytycznego po tym, jak co druga strzelanka z perspektywy trzeciej osoby już oczyściła swoje zwłoki. RE6 ma swoich obrońców — i na pewno jest ich mnóstwo do ponownej oceny — ale jest to ogólnie uważane za najsłabszy punkt głównej serii i wydaje się, że się z tym zgadzasz.