W zeszłym miesiącu firma Peloton wysłała wezwanie do jego bieżnie z powodu presji ze strony CPSC. Firma zgodziła się również dodać nowe funkcje bezpieczeństwa do swoich bieżni, chociaż jej pierwsza aktualizacja zorientowana na bezpieczeństwo przerwała bezpłatny tryb „Just Run” w maszynach Tread+. Aby rozwiązać ten problem, Peloton oferuje właścicielom Tread+ trzymiesięczne członkostwo All-Access za darmo.
Większość funkcji Peloton, które widzisz w telewizji, takich jak treningi wideo, wymaga subskrypcji Peloton w wysokości 40 USD miesięcznie. Ale darmowy tryb Just Run pozwala używać Peloton jak zwykłej bieżni, bez wszystkich wymyślnych funkcji połączenia z Internetem.
Ale najnowsza aktualizacja oprogramowania Tread+ uniemożliwia dostęp do Just Run bez subskrypcji Peloton. Nie jest to zamierzona zmiana — wynika to z wymaganej teraz funkcji blokady bieżnika, która ukrywa funkcjonalność bieżni za 4-cyfrowym hasłem. Z jakiegoś powodu blokada bieżnika jest dostępna tylko dla subskrybentów Peloton, więc darmowi użytkownicy nie mogą obecnie uzyskać dostępu do Just Run.
I właśnie dlatego Peloton oferuje trzy miesiące członkostwa All-Access wszystkim właścicielom Tread+, zgodnie z oświadczeniami, które firma przekazała CNBC i Insider.
Tak, to denerwujący i mylący bałagan. Ale jest to najbardziej proaktywny środek bezpieczeństwa, jaki Peloton podjął w tym roku (a może kiedykolwiek). Firma spędziła miesiące publicznie walcząc z wycofaniem CPSC. Niepokojące jest to, że jego dyrektor generalny upierał się, że bieżnia Peloton nie była odpowiedzialna za śmierć dziecka, obwiniając incydent o błąd użytkownika i słaby nadzór rodzicielski.
I z drugiej strony właściciele Tread+ otrzymują trzy miesiące bezpłatnego dostępu do Peloton All-Access. To wartość 120 USD! Ale wciąż zastanawiamy się, dlaczego Peloton nie zaoferował funkcji bezpieczeństwa Blokada bieżnika przede wszystkim dla darmowych użytkowników i dlaczego Peloton zmusza użytkowników do radzenia sobie z funkcjami połączonymi z Internetem, kiedy nie musieli tego robić w przeszłości. To denerwujące przypomnienie, że naprawdę nie jesteś właścicielem swoich urządzeń podłączonych do internetu – ktoś zawsze będzie próbował kontrolować sposób, w jaki z nich korzystasz.
Źródło: Insider