Ręka wyciąga logo Google Chrome z arkusza plików cookie
StepanPopov/Shutterstock

Google niedawno ogłosił plany blokowania plików cookie innych firm w Chrome do 2022 r. Firma ma nadzieję zastąpić pliki cookie nową „piaskownicą prywatności”, która może obsługiwać ukierunkowane reklamy bez naruszania danych osobowych użytkowników, chociaż reklamodawcy, organy regulacyjne i obrońcy prywatności są sceptyczni. Teraz Google opóźnia swój program kruszenia plików cookie do 2023, aby zapewnić sukces.

Większość przeglądarek internetowych, w tym Safari, Firefox, Opera i Brave, domyślnie blokuje niektóre pliki cookie innych firm. Ale Chrome to największa przeglądarka na Ziemi. Jeśli miałby dzisiaj zablokować wszystkie śledzące pliki cookie, wysłałby kilka firm do ziemi, w tym witryny z reklamami.

Taka wstrząsająca zmiana doprowadziłaby do roszczeń antymonopolowych i działań regulacyjnych. Może to również zmusić reklamodawców do znalezienia nowych i prawdopodobnie bardziej inwazyjnych sposobów śledzenia ludzi.. Dlatego Google chce zastąpić pliki cookie innych firm swoją piaskownicą prywatności, wyposażony w FLoC, algorytm uczenia maszynowego, który tworzy anonimowe grupy reklamowe zamiast agresywnie śledzić aktywność użytkowników w sieci.

Oto problem — nikt nie jest na pokładzie z algorytmem Privacy Sandbox lub FLoC. Microsoft, Mozilla, Brave, Amazon, EFF i inni liderzy branży publicznie odrzucone technologia oraz organy regulacyjne w Wielkiej Brytanii i UE obawiają się, że taka zmiana tylko zwiększy monopol reklamowy Google i zagrozi firmom internetowym (nie tylko reklamodawcom).

Oto, co Google mówi w swoim ogłoszeniu:

To [opóźnienie] zapewni wystarczającą ilość czasu na publiczną dyskusję na temat właściwych rozwiązań, dalsze zaangażowanie z organami regulacyjnymi oraz dla wydawców i branży reklamowej na migrację swoich usług. Jest to ważne, aby uniknąć narażania modeli biznesowych wielu wydawców internetowych, którzy obsługują bezpłatnie dostępne treści.

Google wyraźnie żongluje tutaj wieloma problemami. Ludzie będą nadal krytykować firmę, jeśli nie będzie blokować plików cookie innych firm w Chrome, ale nie może tego zrobić bez stworzenia mniej szkodliwej, bardziej przejrzystej alternatywy. Dopóki firmy i organy regulacyjne nie zaangażują się w FLoC (lub inny algorytm), plany blokowania śledzących plików cookie utkną w stanie zawieszenia.

Więc pomimo tego, co zgłaszają niektóre placówki, to opóźnienie nie jest tylko po to, by uniknąć roszczeń antymonopolowych lub uszczęśliwić reklamodawców. Google potrzebuje więcej czasu na ułatwienie publicznej i prywatnej dyskusji, tak aby liderzy branży faktycznie postępowali zgodnie z inicjatywą piaskownicy prywatności.

Warto wspomnieć, że FLoC ma kilka poważnych wad (jest powód, dla którego tak wiele grup się temu sprzeciwia). Jak wskazuje Mozilla w swojej Analiza prywatności FLoC , algorytm stwarza reklamodawcom kilka możliwości inwazji na nasze życie osobiste i tworzenia szczegółowych profili naszych zainteresowań i działań.

Jeśli Google zostanie zmuszone do wysłuchania obaw Mozilli, orędowników prywatności i organów regulacyjnych, możemy otrzymać lepszą wersję FLoC niż początkowo planowała Google (przynajmniej z punktu widzenia prywatności). Ale jest też szansa, że ​​FLoC nigdy nie stanie się zamiennikiem plików cookie, do którego został stworzony. Hej, może to dobrze. Musimy tylko poczekać i zobaczyć.

Źródło: Google