Podczas wywiadu wideo z IGN, Todd Howard dużo mówił o Starfieldzie, ale także krótko wspomniał o przyszłości serii Fallout. Mówiąc dokładniej, Todd Howard powiedział „Fallout 5” i sprawił, że wszyscy byli trochę podekscytowani (ale także zmartwieni, biorąc pod uwagę kłopotliwą premierę Fallouta 76).
Starfield ujawnił 15 minut rozgrywki podczas pokazu Xbox i Bethesdy w niedzielę, 12 czerwca..
Jeśli mam być brutalnie szczery, usłyszenie, jak Todd Howard wspomniał o Fallout 5, było bardziej podekscytowane niż cała rozgrywka w Starfield, którą widzieliśmy na pokazie Xbox i Bethesda w niedzielę (12 czerwca).
Rozmawiając z Ryanem McCaffreyem, Howard szczegółowo opisał kilka rzeczy, których dowiedzieliśmy się ze zwiastuna rozgrywki Starfield, który widzieliśmy na niedzielnej prezentacji. Obejmuje to fakt, że Starfield będzie miał 30-40 godzinną kampanię, która jest dłuższa niż w poprzednich grach Bethesdy.
Co ważniejsze, potwierdził również, że w proceduralnej galaktyce około 1000 planet nie musimy badać każdej z nich. Możesz argumentować, że to oczywiste, ale nie ufam Bethesdzie, że nie zmusi mnie do bezustannego grindowania, więc to była dobra wiadomość.
Prawdziwą wiadomością jest jednak to, że Howard potwierdził, że Fallout 5 będzie kolejną grą, nad którą Bethesda będzie pracować… po Elder Scrolls 6. Tak więc w tym tempie prawie na pewno będziemy czekać co najmniej dekadę, jeśli nie dużo dłużej, aby zobaczyć Fallouta 5 w całości.
The Elder Scrolls 6 jest obecnie w fazie pre-Howard ujawnił: „Po tym będziemy robić Fallouta 5, więc przez jakiś czas nasza plansza jest całkiem pełna”. Howard dodał również, że Bethesda „ma kilka innych projektów, które od czasu do czasu przyglądamy się”, więc możemy założyć, że w międzyczasie możemy zobaczyć inne, mniejsze projekty ze studia.
Bezpośrednio adresowane długi czas oczekiwania między grami, Howard wyjaśnił, że „Chciałbym, żeby wyszli szybciej, naprawdę, staramy się tak bardzo, jak tylko możemy, ale chcemy, aby były jak najlepsze dla wszystkich”.
Szczerze, zanim Fallout 5 wyjdzie, bardzo dobrze możemy żyć we własnej wersji uniwersum Fallouta. Kto wie.