Firma Alphabet może zostać ukarana grzywną w wysokości 5–10 procent swoich obrotów w Rosji za to, co według państwowego regulatora komunikacji było powtarzającym się niepowodzeniem w usuwaniu zakazanych treści, w tym „wprowadzających w błąd informacji” na YouTube o wydarzeniach na Ukrainie.
To druga grzywna wyliczana na podstawie procentu obrotów, z jakim Google może zmierzyć się z Rosją. W maju rosyjscy komornicy skonfiskowali od Google ponad 7,7 miliarda rubli (143 miliony dolarów), które Google nakazano zapłacić pod koniec zeszłego roku, co oznacza, że po raz pierwszy Moskwa zażądała procentu rocznych rosyjskich obrotów firmy.
Google, którego rosyjska spółka zależna złożyła w zeszłym tygodniu ogłoszenie upadłości, nie odpowiedziała od razu na prośbę o komentarz.
„Serwis wideo YouTube celowo promuje rozpowszechnianie wprowadzających w błąd informacji o postępach specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie, dyskredytując siły zbrojne Federacji Rosyjskiej” – powiedział regulator Roskomnadzor.
powtarzające się wykroczenie może prowadzić do grzywny w wysokości 5-10 procent rocznego obrotu w Rosji, której wysokość zostanie ustalona w sądzie. Reuters obliczył, że poprzednia grzywna wyniosła nieco ponad 8 procent obrotów firmy.
W ramach tego, co Moskwa nazywa „specjalną operacją wojskową”, dziesiątki tysięcy żołnierzy na Ukrainę w dniu 24 lutego, mówiąc, że musiało to rozładować zagrożenie dla jej bezpieczeństwa i chronić osoby mówiące po rosyjsku przed prześladowaniami.
Ukraina twierdzi, że walczy z nielegalną grabieżą ziemi przez Rosję.
Roskomnadzor powiedział również, że YouTube zezwolił na treści promujące poglądy ekstremistyczne i wzywa dzieci do udziału w nieautoryzowanych protestach.
Regulator powiedział, że Google został ukarany grzywną w wysokości 68 milionów rubli, z wyłączeniem grzywien za obrót, i że ponad 7000 zabronionych elementów pozostaje na YouTube.
Rosja ograniczyła dostęp do flagowych sieci społecznościowych Facebook i Instagram Twittera i Meta Platform, ale nie zablokowała Google.
Członek Dumy Państwowej w zeszłym tygodniu powiedział, że YouTube i Google jeszcze nie „przekroczyły granicy rozsądku”, ale brały udział w wojnie informacyjnej przeciwko Rosji.
Rosja nałożyła liczne grzywny do zagranicznych firm technologicznych za szereg naruszeń, w których krytycy twierdzą, że jest to próba przejęcia większej kontroli nad internetem.
FacebookTwitterLinkedin