Według Nikkei Asia, grupa Sony zorganizowała regularne zgromadzenie udziałowców w Minato-ku w Tokio. Przewodniczący i prezydent Kenichiro Yoshida powiedział: „Aby wprowadzić na rynek całkowicie elektryczny pojazd w 2025 r., będzie on niezawodny”. Jeden z udziałowców powiedział: „Mobilność różni się od gier mobilnych, a bezpieczeństwo jest bardzo ważne. Ponieważ chcesz się zaangażować w tę dziedzinę, musisz być przygotowany psychicznie.” Wystąpić i wziąć odpowiedzialność?”. Yoshida stwierdził, że „główną instytucją wprowadzenia czysto elektrycznych pojazdów jest firma finansowana wspólnie przez Sony i Hondę. Firma jest głównie odpowiedzialna za i należy podjąć wystarczające środki w zakresie bezpieczeństwa.
Przeczytaj również: Rosyjskie pojazdy elektryczne przechodzą na chińskie standardy ładowania
Sony od początku istnienia ma niepisaną zasadę, że „nie zajmuje się wyrobami związanymi z życiem człowieka”. W ostatnich latach firma wkroczyła w obszary takie jak biznes medyczny i pojazdy czysto elektryczne, w których zmienia się nastawienie. „Sony zajmuje się teraz wyrobami medycznymi, w tym endoskopami (opracowanymi wspólnie z Olympus) i analizatorami komórek” — powiedział Yoshida. „W zakresie opieki medycznej zapewniamy również bezpieczeństwo”.
Sony postrzega narzędzia mobilne jako obszar wzrostu. W 2022 r. wspólnie z Hondą zainwestuje w utworzenie firmy „Sony Honda Mobility”. Zgodnie z oficjalnym harmonogramem, pierwszy samochód trafi na rynek w 2025 roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za trzy lata firma będzie oferować wyłącznie pojazdy elektryczne i inne usługi.
Pośród światowych problemów pozostają obawy o bezpieczeństwo. szybkie przejście z lokomotyw spalinowych na pojazdy czysto elektryczne. Od końca 2021 r. nawet Tesla, największa na świecie firma produkująca wyłącznie pojazdy elektryczne, wdrożyła wycofanie na dużą skalę (recykling i bezpłatne naprawy) w Stanach Zjednoczonych i Chinach.
Rynek samochodów załamie się, jeśli samochód elektryczny ceny pojazdów nie są cięte – ostrzega Stellantis
Najnowszy raport dotyczący pojazdów elektrycznych to ostrzeżenie pochodzące od czwartego co do wielkości producenta samochodów Stellantis. Według włosko-amerykańskiego konglomeratu, gdy Europa w pełni przestawia się na pojazdy elektryczne, obecne pojazdy elektryczne są nadal zbyt drogie. Tak więc, o ile cena nie obniży się znacząco, cały przemysł motoryzacyjny pogrąży się w ogromnym kryzysie.
Dyrektor ds. produkcji Stellantis, Arnaud Deboeuf, powiedział w środę, że firma dąży do obniżenia kosztów produkcji pojazdów elektrycznych o 40 proc. do 2030 r. Ponadto grupa planuje produkować niektóre części we własnym zakresie i zmuszać dostawców do obniżania cen ich produktów. Ponadto Stellantis rozwija pięć dużych fabryk akumulatorów w Ameryce Północnej i Europie o wydajności 400 gigawatów/godzin do 2030 r.
Rynek upadnie
powiedział w wywiadzie Deboeuf że rynek załamie się, jeśli ceny samochodów elektrycznych nie będą spadać. To ogromne wyzwanie. Dziś cena pojazdów elektrycznych rośnie w szybkim tempie. Tesla znacznie podniosła ceny produktów całkowicie elektrycznych na rynku amerykańskim; Rivian i Ford dokonały podobnych podwyżek cen.
Stellantis planuje wprowadzić na rynek ponad 75 całkowicie elektrycznych modeli w ciągu dekady i zmodernizowanie przynajmniej niektórych francuskich fabryk samochodów w celu produkcji pojazdów elektrycznych. W tym miesiącu Grupa Stellantis zainwestowała 33 miliony euro w dwa globalne centra testowania pojazdów, aby zbudować najwyższej klasy osiągi pojazdów elektrycznych i opanować najwyższy poziom technologii pojazdów autonomicznych. Firma zobowiązała się jednak polegać na oprogramowaniu i usługach. Będzie również polegać na dodatkowych przychodach z niektórych samochodów premium, aby utrzymać wysokie przychody i zyski.
Większość producentów prawdopodobnie będzie musiała przestawić się na produkcję pojazdów elektrycznych w ciągu mniej więcej dziesięciu lat, ponieważ UE agresywnie promuje auto przemysłu do odejścia od paliw kopalnych. Niemniej jednak dyrektor generalny Stellantis, Carlos Tavares, powiedział: „Wydaje się, że decydentów w UE nie obchodzi, czy producenci samochodów mają wystarczającą ilość surowców, aby wesprzeć transformację”. Tavares dodaje, że firma nie wyklucza zakupu kopalń w celu zabezpieczenia dostaw.
Źródło/VIA: