Kilka miesięcy temu rozmawialiśmy o tym, jak WhatsApp i inne podobne aplikacje mogą zacząć oferować interoperacyjność dzięki nowej ustawie o rynku cyfrowym lub DMA, która umieściłaby na czarnej liście praktyki antykonkurencyjne. Cóż, ustawa została w końcu uchwalona przez UE, a teraz duże firmy technologiczne, takie jak Google, Facebook i inne, są pod znacznie większą kontrolą niż kiedyś.

Prawodawcy UE podpisali, że są poważne o zapewnienie, że siła rynkowa gigantów technologicznych jest ograniczona. Przyjęli teraz dwa zestawy przepisów, które powinny przenieść egzekwowanie przepisów antymonopolowych w UE na inny nowy poziom, zwłaszcza w przypadku firm takich jak Apple, Facebook, Google i inne.

Google, Facebook, Apple, Amazon, i inne duże firmy technologiczne będą teraz musiały być zgodne dzięki DMA i DSA UE

Parlament UE usankcjonował nową ustawę o usługach cyfrowych (DSA) i DMA; akty te zmusiłyby duże platformy komunikacyjne do współdziałania z podobnymi usługami, a to również wymagałoby od gigantów technologii ułatwiania odinstalowywania wstępnie załadowanych aplikacji na dowolnym urządzeniu. Ponadto nowe polityki UE mają również umożliwić konsumentom pobieranie aplikacji z dowolnego wybranego przez siebie źródła zewnętrznego. Oznaczałoby to, że Google i inne firmy musiałyby się dostosować, a samo zablokowanie konsumentów to jedna rzecz, która nie będzie już działać.

Ponadto, wydaje się, że nowy zbiór przepisów również daje konsumentom większy wybór, uniemożliwiając Big Tech faworyzowanie ich usług. Firmy uzyskają dostęp do danych generowanych na tych platformach i bezpośrednio przetwarzają transakcje. Na przykład uniemożliwi to Google zmuszanie programistów do korzystania z metody rozliczeń w Google Play w przypadku zakupów w aplikacji.

Idąc dalej, nowy zbiór zasad będzie również ukierunkowany na praktyki antykonkurencyjne gigantów technologicznych które są uważane za „strażników”, w tym Google, Facebook, Apple, Microsoft i Amazon. Na przykład aplikacje takie jak WhatsApp i Messenger będą wymagane, aby umożliwić platformom stron trzecich współpracę z ich usługami. Potencjalnie położyłoby to kres obserwowanemu przez nas efektowi „zablokowania”, w którym doświadczenie użytkownika jest ograniczone do jednej platformy.

Ponadto strażnicy nie będą już mogli faworyzować swoich usług i przetwarzania danych osobowych użytkowników na potrzeby reklam kierowanych bez uprzedniej zgody. oznacza to, że mniejsze platformy cyfrowe będą miały większe szanse na konkurowanie z wielkimi gigantami technologicznymi.

Ważne jest, aby wiedzieć, że ważną częścią tego nowego zbioru przepisów są bardziej rygorystyczne środki UE mające na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się nielegalne treści online i zapobiegać ukierunkowanym reklamom, które wykorzystują wrażliwe dane. Stara się również radzić sobie z wprowadzającymi w błąd treściami, co wspierają również inni giganci technologiczni.

Przestępcy zostaną ukarani grzywną w wysokości do 10% ich całkowitego globalnego obrotu w poprzednim roku finansowym lub do 20% w przypadku wielokrotnych wykroczeń. Aby zapewnić działanie tych zasad, UE utworzy grupę zadaniową, która będzie składać się z około 80 urzędników, w oparciu o raport.

Pomimo tego Europejska Organizacja Konsumentów (BEUC) wyraziła obawy, że zasoby utrudnią egzekwowanie przepisów. Zastępca dyrektora generalnego BEUC, Ursula Pachl, zasugerowała, aby KE dodała więcej ekspertów do grupy zadaniowej, aby poprawić monitorowanie praktyk rynkowych Big Tech.

Thierry Breton, komisarz UE ds. rynku wewnętrznego, zmniejszył obawy o nieskuteczne egzekwowanie i wspomniał, że Komisja „przesuwa istniejące zasoby” i planuje „zwiększyć rekrutację w przyszłym roku i 2024”.

Categories: IT Info