Po ukończeniu doskonałej MODOK na początku tego tygodnia, bez celu przeglądałem Disney Plus szukając coś do obejrzenia. Po krótkiej chwili bezowocnych poszukiwań natknąłem się na Monsters at Work, nowy serial animowany, którego akcja rozgrywa się w uniwersum klasycznego filmu Pixar z 2001 roku, Monsters, Inc, i nagle poczułem się dziwnie rozdarty.
Z jednej strony Monsters, Inc. to jeden z moich ulubionych filmów z dzieciństwa i właściwie pierwszy film, jaki pamiętam, kiedy oglądałem go w kinach. Jakakolwiek ekspansja wszechświata jest w moich oczach mile widziana, a seria rozgrywa się bezpośrednio po wydarzeniach z filmu, więc jest to w zasadzie bezpośrednia kontynuacja w formie telewizyjnej.
Jednak, mimo że Monster’s at Work przemawia do mnie, nie mogę pozbyć się wrażenia, że to kolejny przykład trendu, który zaczyna definiować oryginalną zawartość Disney Plus: przynęta na nostalgię.
Największe hity, takie jak The Mandalorian i WandaVision, dają nam znajome światy i postacie, tylko w nowych sceneriach i z nowymi historiami, i jak dotąd odnoszą wielki sukces. Ale to wszystko wydaje się pochodne i nie jest dokładnie inspirowane.
Disney Plus jest jedną z najlepsze usługi przesyłania strumieniowego, ale teraz naprawdę potrzebuje kilku oryginalnych pomysłów. Zamiast tego, od czasu premiery, dostarcza głównie programy i filmy z zapomnianych franczyz, które zostały wydobyte z Disney Vault w nadziei na wyciśnięcie wszelkiej rozpoznawalności marki, jaką pozostawiło dla małego wzrostu subskrybenta.
Nostalgia na nostalgii
Prawie za każdym razem, gdy ogłaszany jest nowy oryginał Disney Plus, jest to jakaś forma odrodzenia, ponownego wyobrażenia lub wydzielenia już ustanowionego IP Disneya. Chociaż House of Mouse wykorzystał tę usługę, aby tchnąć nowe życie w kilka niedocenianych serii, świeże pomysły byłyby w tym momencie bardzo mile widziane.
(Źródło zdjęcia: Disney)
Idealny Przykładem kontynuacji trendu bankowania na nostalgię przez Disney Plus jest nowa seria Chip’n’Dale: Park Life, która wkrótce będzie miała premierę. Te antropomorficzne wiewiórki zadebiutowały w 1943 roku i są wprowadzane do współczesności dzięki nowej oryginalnej serii Disney Plus składającej się z 39 odcinków.
Być może seria będzie dobra, ale ogólnie Chip ‘n’ Dale: Park Life po prostu wygląda na puste. Nie wydaje się, aby była to seria zrodzona z kreatywnej inspiracji, tylko Disney szperający w beczce IP i wyciągając wszystko, co może nadal wzbudzać niewielkie zainteresowanie publiczności.
Widzieliśmy wiele przykładów od czasu premiery Disney Plus w 2019 roku. Od śmiesznie zatytułowanego High School Musical: The Musical: The Series po The Mighty Ducks: Game Changers. Wygląda na to, że za każdym razem, gdy Disney Plus wprowadza na rynek nową oryginalną zawartość, zawsze jest ona związana z jakąś ponadgórską franczyzą – czy ktoś rzeczywiście chce nadchodzącej oryginalnej serii National Treasure lub Willow?
Czy możemy wpaść na jakieś świeże pomysły?
Najbardziej frustrujące w obecnym podejściu Disneya do oryginalnych treści przesyłanych strumieniowo jest to, że konglomerat słynie z tego, że ma wokół siebie jedne z największych talentów twórczych. Dlaczego nie pozwoli tym artystom tworzyć nowych światów i postaci w przestrzeni strumieniowej?
Szczerze, na początku tego roku otrzymaliśmy nowy oryginalny adres IP od firmy Pixar w postaci Luca, który wystartował w Disney Plus, ale chciałbym zobaczyć nowe pomysły regularnie wprowadzane na platformę streamingową.
(Źródło zdjęcia: Pixar)
Disney powinien weź zasoby wykorzystane do stworzenia zupełnie niepotrzebnego Doogie Kameāloha, MD (restart programu medycznego z lat 90. Doogie Howser, MD) lub remake’u komediowej komedii Turner & Hooch i daj ją wschodzącemu reżyserowi/producentowi/scenarzyście. Pozwól im stworzyć coś nowego i potencjalnie wyjątkowego, a nie cyniczne ponowne uruchamianie dawno zapomnianych programów telewizyjnych i filmów.
Przynajmniej w przypadku Marvela i Gwiezdnych Wojen Disney korzysta ze swojej usługi przesyłania strumieniowego, aby przedstawić nam nowych bohaterów i odkrywać części każdej serii odpowiedniego uniwersum, które nie były wcześniej widziane. Chociaż Disneyowi o wiele łatwiej jest zaryzykować w programie telewizyjnym Moon Knight, gdy masz możliwość po prostu rzucić się na występ Spider-Mana, aby mieć pewność, że oglądalność nie spadnie.
Ryzyko może się opłacić. off
W przestrzeni strumieniowej podejmowanie ryzyka może naprawdę się opłacić. Nie jest to bardziej widoczne niż w przypadku Netflix, obecnie najpopularniejszej usługi przesyłania strumieniowego na świecie.
Bez stabilnego wcześniej ustalonego adresu IP w swojej nazwie, Netflix regularnie koncentruje się na tworzeniu prawdziwie oryginalnych treści. Duża część biblioteki streamerów składa się z programów i filmów bez już rozpoznanej marki lub wielu postaci, z którymi widzowie są już dobrze zaznajomieni.
(Źródło zdjęcia: Netflix)
To podejście regularnie się opłaciło streamerowi. Prawdopodobnie największym oryginałem Netflixa jest Stranger Things serial przygodowy science fiction to nie jest reboot jakiegoś zapomnianego filmu z lat 80., którego nikt nie pamięta, ale jest jego własnym, całkowicie oryginalnym dziełem. Netflix odniósł również sukces dzięki oryginalnym programom, takim jak Ozark, Emily w Paryżu i Edukacja seksualna.
Nie oznacza to, że Netflix nigdy nie tworzy treści na podstawie istniejącego wcześniej adresu IP. Kilka jego hitów, takich jak Wiedźmin, Akademia Umbrella i House of Cards są oparte na książkach/powieściach graficznych/międzynarodowych serialach telewizyjnych, ale Netflix ogólnie zachowuje solidną równowagę między tym, co znane, a nowością. Wcześniej istniejący adres IP również nie jest gwarancją, jak widzieliśmy w przypadku kolosalnej porażki Dziedzictwo Jupitera.
Nostalgia niekoniecznie jest zła
(Źródło zdjęcia: Disney/Pixar)
Nostalgia to potężna siła i nie musi być czymś złym. I chociaż przemawiam do Disneya, aby wymyślił coś nowego, obejrzałem (i naprawdę podobały mi się) pierwsze dwa odcinki Monster’s at Work i nie mogę się doczekać, aby kontynuować serię w miarę ukazywania się co tydzień. Nawet mój zrzędliwy umysł nie jest odporny na moc nostalgii.
Idealnie to, co mam nadzieję, że Disney Plus zrobi w przyszłości, to znaleźć środek między ożywieniem ukochanych hitów z przeszłości a tworzeniem nowych serii, które ostatecznie staną się źródłem nostalgii dla przyszłych pokoleń. Ale aby naprawdę konkurować z Netflix, Disney Plus musi odwoływać się do czegoś więcej niż tylko przeszłości, ponieważ nie wszyscy tęsknią za tymi samymi rzeczami.
Całkowicie nie przeszkadza mi to, że Disney sięga do swojego kultowego skarbca i przywracając franczyzy, które od jakiegoś czasu nie były w centrum uwagi, ale jednocześnie nadal chcę zobaczyć nowe światy, postacie i historie dodane do archiwów.
Najlepsze dzisiejsze oferty Disney+