Najnowsze raport The Bitcoin Policy Institute dotyczy najniższego wiszącego owocu. Próbuje przekonać polityków amerykańskich, że „CBDC zniszczy rozróżnienie między Ameryką a autorytaryzmem”, co jest prawdą. Aby to osiągnąć, The Bitcoin Policy Institute odwołuje się do najtańszej sztuczki w książce: porównania USA z Chinami. Ten ruch jest tak szalony, że może po prostu zadziałać.

Kontrowersje na tym się nie kończą, główną propozycją Bitcoin Policy Institute jest to, że „Wartość natywnie cyfrowych walut dla indywidualnych użytkowników może być w pełni zrealizowana dzięki połączeniu bitcoina i prywatnie emitowanych stablecoinów”. To stwierdzenie nie spodoba się purystom bitcoinów. Czy biała księga jest w stanie przekonać czytelnika, że ​​to „połączenie bitcoina i prywatnie wyemitowanych monet stablecoin” to dobry pomysł?

Zanim ocenimy, przeczytajmy argumentację organizacji.

Polityka Bitcoin Instytut gra na chińskiej karcie

Nie owijmy się w bawełnę, CBDC to technologia nadzoru. Programowalne pieniądze wiążą się z potencjalnymi problemami i dają zbyt dużą moc emitentowi. Aby przekazać tę ideę, The Bitcoin Policy Institute maluje obraz dzisiejszych Chin:

„Być może najbardziej uderzającą ilustracją chińskiej potęgi państwowej był szybki rozwój reżimu nadzoru. Pod rządami prezydenta Xi Jinpinga, który objął prezydenturę w 2013 r., Chiny stały się wiodącym światowym rynkiem technologii nadzoru”.

Następnie biała księga opisuje, co wiadomo o chińskim projekcie CBDC. Czy jest podobny, czy zupełnie inny od tego, nad czym pracują na zachodzie?

„Bank Ludowy Chin, bank centralny tego kraju, bada i rozwija CBDC – cyfrowy juan lub e-CNY – od 2014 r. Cyfrowy juan wykorzystuje państwową, prywatną sieć blockchain do emisji cyfrowej gotówki, która jest bezpośrednim zobowiązaniem chińskiego banku centralnego. Ta sieć rejestruje wszystkie transakcje dokonane z jej natywnym zasobem cyfrowym”.

Niespodzianka! Jest prawie identyczny z tym, co testuje Australijski Bank Centralny w swoim pilotażowym projekcie CBDC. Potwierdza również to, co powiedział australijski raport: „Banki centralne na całym świecie aktywnie badają potencjalną rolę, korzyści, ryzyko i inne konsekwencje CBDC”.

Potem The Bitcoin Policy Institute opisuje główne media i narracja „niektórzy amerykańscy prawodawcy” wokół tej kwestii. Jest to powszechna opinia na temat sytuacji:

„Dla niektórych może być kuszące, aby spojrzeć na przyspieszenie potęgi rządu USA przez pryzmat „globalnej konkurencyjności”. Na przykład wprowadzenie CBDC przez Chiny wzbudziło obawy niektórych amerykańskich prawodawców, że USA „pozostają w tyle” pod względem technologicznym”.

Nie, nie jest. Technologia po prostu nie ma sensu, chyba że przyznasz się do autorytarnego reżimu. To takie proste.

Wykres cen BTC na dzień 28.09.2022 na Bitstamp | Źródło: BTC/USD na TradingView.com

CBDC, koniec prywatności finansowej

Pełny KYC jest zasadniczo podawany w dyskusjach na wysokim poziomie CBDC, ale posiadanie oficjalnego potwierdzenia jest bardziej przekonujące. Aby przygotować grunt pod ten akt, The Bitcoin Policy Institute cytuje „białą księgę ze stycznia 2022 r.”, w której „Rezerwa Federalna stwierdziła, że ​​amerykańska CBDC musiałaby zostać w pełni zweryfikowana pod względem tożsamości”.

„Instytucje finansowe w Stanach Zjednoczonych podlegają solidnym zasadom, które mają na celu zwalczanie prania pieniędzy i finansowania terroryzmu. CBDC musiałaby być zaprojektowana tak, aby była zgodna z tymi zasadami. W praktyce oznaczałoby to, że pośrednik CBDC musiałby zweryfikować tożsamość osoby uzyskującej dostęp do CBDC, tak jak banki i inne instytucje finansowe obecnie weryfikują tożsamość swoich klientów”.

Faktem jest, że „CBDC zapewniają rządom bezpośredni dostęp do każdej transakcji w tej walucie przeprowadzanej przez jakąkolwiek osobę w dowolnym miejscu na świecie”. Nawet jeśli nie jest reklamowany ani nawet rozważany w oryginalnej wersji.

„Ci wzywający do wdrożenia CBDC są naiwni, że można to zrobić bez ustanowienia scentralizowanego systemu nadzoru dla wszystkich transakcji finansowych. Po prostu, nawet jeśli taki nadzór nie jest uwzględniony w projekcie systemu V1, trywialne byłoby dodanie go na późniejszym etapie. Po otwarciu drzwi do inwigilacji ich zamknięcie jest praktycznie niemożliwe”.

Mówiąc najprościej, CBDC „stanowią rozszerzenie kontroli państwa nad życiem gospodarczym”.

Kąt Stablecoins

Z punktu widzenia bitcoinera, pomysł, że świat potrzebuje „kombinacji bitcoina i prywatnie wyemitowanych stablecoinów” jest niemal świętokradczy. Przeczytajmy argumentację The Bitcoin Policy Institute:

„Zarówno bitcoin, jak i prywatne stablecoiny umożliwią natychmiastowe, tanie transakcje cyfrowe zarówno w kraju, jak i za granicą. Dolary cyfrowe i stablecoiny nadal będą podlegać zgodności z AML/KYC przez platformy, które ułatwiają zawieranie z nimi transakcji. W tym ekosystemie walutowym – który już jest z nami – tworzenie CBDC jest po prostu niepotrzebne”.

Może to nie przekonuje bitcoinera, ale kreśli jasny obraz dla amerykańskich polityków. I to są właśnie docelowi odbiorcy dokumentu.

Zamknij raport Bitcoin Policy Institute

Aby zamknąć białą księgę, Bitcoin Policy Institute nie boi się wejść tutaj:

„Kiedy świat idzie drogą Chin w XXI wieku, Stany Zjednoczone powinny opowiadać się za czymś innym: powinny oznaczać wolność. Z tego powodu Stany Zjednoczone powinny odrzucić cyfrowe waluty banku centralnego”.

Pomijając serowość, Instytut Polityki Bitcoin ma 100% rację. CBDC stanowią zagrożenie dla społeczeństwa. Prywatność jest prawem człowieka, a prywatność finansowa jest już ograniczona.

Polecane zdjęcie: Lucas Sankey na Unsplash | Wykresy TradingView

Categories: IT Info