Stadia była porażką. W tym momencie takie stwierdzenie nie jest już opinią wypowiadaną przez trolle internetowe, które tęsknie liczą na upadek Stadii za każdym razem, gdy wspomniano o usłudze. Jest to teraz niefortunny fakt. A to jest do bani. Widzenie, jak Stadia przeradza się w porażkę, to spory problem, ponieważ był naprawdę świetny pod wieloma względami.
Od początku podróży Stadii jako Project Stream, aż do teraz, w pozostałych miesiącach przed wielkim snem, Stadia ma przesiąknięty potencjałem. Potencjał, który zmarnowali najwięksi decydenci Stadia.
Porażka czy nie, Stadia też odniosła sukces
Oferuje coś, czego przynajmniej obecnie nie ma żadna inna usługa gier w chmurze. Niezwykle wygodny sposób na uruchomienie gry i granie. Prawie wszędzie.
Oczywiście możesz argumentować, że usługi GeForce NOW, Luna i gry w chmurze w ramach Xbox Game Pass oferują to samo. I nie byłbyś całkowicie niepoprawny. Ale przynajmniej częściowo ten argument nie jest trafny. Stadia oferowała najszerszą listę kompatybilnych urządzeń, na których można grać od dłuższego czasu. I chociaż nie miał największej biblioteki gier, działał lepiej niż cała reszta. Technologia, na której zbudowano Stadia, wciąż przyćmiewa konkurencję. Dzięki temu jest znacznie wygodniejszy niż inne opcje.
Tak, na początku były czkawki. Były też dla xCloud i GeForce NOW. Ale bardzo szybko Stadia poprawiła się skokowo na froncie technicznym. Oferując najniższą latencję, prowadzącą do płynnej rozgrywki. To powiedziawszy, nie mam złudzeń co do wad Stadii. Dla mnie Stadia przeszła od fajnego do irytującego w ciągu tygodnia podczas jego premiery. Ponieważ w tamtym czasie po prostu nie wydawał się gotowy.
Pomimo dość szybkiego i niezawodnego połączenia internetowego, próby uruchomienia gier na Stadia skutkowały opóźnionym bałaganem na Chromecaście Ultra i witrynie na komputery. Ale jak powiedziałem, w końcu to się zmieniło. A moje doświadczenia z nim stawały się coraz lepsze.
Wprowadzenie Cyberpunka 2077 jest, moim zdaniem, doskonałym przykładem tego sukcesu. Nawet moje doświadczenie znacznie się poprawiło na długo przed tym punktem. Chociaż osobiście nie miałem żadnych błędów w grze na PS5, i tak złapałem ją na Stadia. I wyglądało to tak samo dobrze, jak na konsoli. Grała też płynnie. A w zeszłym roku uruchomiłem Far Cry 6 krótko po jego premierze i nigdy nie miałem problemu z opóźnieniem. Wszystko w połączeniu bezprzewodowym z CCU. Zupełnie inne doświadczenie niż w 2019 roku.
A dla wielu osób, które wierzyły w ten produkt, Stadia była wygodnym sposobem na wejście do gry, mając niewiele czasu na gry. Bez pobierania, bez aktualizacji i praktycznie bez czekania. Obsługa zdecydowanie się liczyła. Dla większości użytkowników i dla branży.
Technologia była solidna, ale model biznesowy nie był
Nawet przez kilka dobrych miesięcy bólu wzrostu, technologia Stadia była solidna i ostatecznie zaoferował wspaniałe wrażenia z gry. Największą porażką Stadii był jej model biznesowy. Google stoczył trudną bitwę, aby przekonać konsumentów do zakupu pełnej ceny Stadia za oferowane gry. I czy ci się to podoba, czy nie, jest to argument, który wielu wysuwało od samego początku.
Chociaż osobiście wierzyłem w Stadia i chciałem, aby odniosła sukces, rozumiem, że ludzie, którym trudno jest usprawiedliwić płacenie ta sama cena za gry jak na innych platformach. Z których wszystkie były bardziej ugruntowane. Wygląda na to, że świat nie był również gotowy na opcję gier tylko w chmurze. GeForce NOW ma się dobrze, ale podejrzewam, że spora część jego subskrybentów posiada również przynajmniej jakiś komputer, na którym można grać w gry. Używaj usługi GeForce NOW tylko jako sposobu na granie w te gry w chmurze, gdy nie można w nie grać lokalnie.
Granie w chmurze z Xbox Game Pass jest częścią Game Pass. I to nie jedyny sposób na granie w gry. Większość tytułów, w które możesz grać w chmurze, możesz również zainstalować na PC lub konsoli. Chmura znów jest po prostu alternatywą. W przypadku Luny jest to opcja tylko w chmurze, ale jest to również usługa subskrypcji. Nigdy nie płacisz za pojedynczą grę. Subskrybujesz to, co Amazon nazywa „kanałami” i możesz grać w dowolne gry, które są na tych kanałach. Za pojedynczą miesięczną opłatę.
Gdyby Stadia oferowała swoją usługę jak którakolwiek z tych innych, myślę, że miałaby większą szansę na wyjście na drugi koniec.
Google był nie chce inwestować we własny produkt
Nie dotyczy to wszystkich członków zespołu Stadia. Było wielu, którzy byli otwarcie pasjonaci i bardzo ciężko nad tym pracowali, tylko po to, aby zobaczyć, jak wszystko kończy się niepowodzeniem. Trudno jednak zignorować, że niektórzy w Google wyraźnie nie wierzyli w tę wizję. Przynajmniej nie tak bardzo, jak Google chciałby, abyś uwierzył.
Google wielokrotnie powtarzał, że nie ma zamiaru zamykać Stadia. Był oddany serwisowi i jego użytkownikom. Jeszcze kilka miesięcy temu opinii publicznej powiedziano, że Stadia „nie” została zamknięta tego lata. Lato przyszło i minęło, Stadia nie została zamknięta. Przypuszczam więc, że nie było to nieuczciwe stwierdzenie. Inną rzeczą do rozważenia jest to, że ostatecznie potwierdzenie, że usługa nie zostanie zamknięta, pochodzi z oficjalnego Twittera Stadia.
Ale jak wynika z wczorajszego ogłoszenia, wiele osób w Stadia nie było wtajemniczonych w plany dotyczące serwis do końca. I muszę uwierzyć, że ktokolwiek prowadził serwisy społecznościowe Stadia w czasie tego postu w lipcu, prawdopodobnie nie był świadomy, że Google rozważał okrzyknięcie go kilka miesięcy później. Google przestało jednak chcieć inwestować w Stadia na długo wcześniej.
W lutym 2021 roku ogłosił, że zamyka własne studio Stadia Games & Entertainment kierowane przez weterana branży Jade Raymonda, które teraz prowadzi własne studio współpracujące z PlayStation. I myślę, że to był duży punkt zwrotny, który nawiązywał do sprawdzania się wyższych sfer. Jeśli Google nie chciało poświęcić czasu i wysiłku potrzebnego do wprowadzenia ekskluzywnych gier do usługi, jak ktokolwiek mógłby uwierzyć, że w ogóle zainwestowano w to na dłuższą metę.
Co prowadzi do powiązany problem. Treść.
Treść zawsze była problemem
Stadia miała świetne treści. Były nawet zabawne ekskluzywne. Ale myślę, że do tej pory wszyscy możemy się zgodzić, że Stadia po prostu nie miała wystarczająco dużo, by przyciągnąć wystarczającą liczbę użytkowników. Wszystkie gry AAA, które miał, były dostępne na prawie każdej innej platformie. I szczerze, to świetnie. Ale Stadia mogła użyć co najmniej jednej lub dwóch głównych wyłączności AAA.
Według raportu z dzisiejszego dnia, wydaje się, że w pewnym momencie istniały plany współpracy z Hideo Kojimą w celu uruchomienia ekskluzywnego śledzenia Stadia-do Strandingu Śmierci. Ale doniesiono, że ostatecznie podjęto decyzję o odwołaniu projektu i nie kontynuowaniu, ponieważ plan Kojimy polegał na tym, aby gra była wyłącznie solowym doświadczeniem. Phil Harrison i potencjalnie inni wierzyli, że nie ma już rynku na gry ściśle dla jednego gracza.
To oczywiście błędne. Jak wiele gier dla jednego gracza, które odniosły wielki sukces w ciągu ostatnich kilku lat, może to udowodnić. I pokazuje tylko jedną warstwę problemów, które występowały w treściach Stadia. Google podobno zapłacił miliony, aby wprowadzić do serwisu takie tytuły jak Red Dead Redemption 2 i Assassin’s Creed Valhalla. Ale potem podjął decyzję o odrzuceniu wyłączności z prawdopodobnie jednej z najbardziej rozpoznawalnych nazw w grach.
Przyznaję, że nie sądzę, by wiele się zmieniło, gdyby Google zachował projekt Kojima. Nadal prawdopodobnie wymagałoby to lat rozwoju i nie sądzę, aby Google na to czekało.
Ogólnie rzecz biorąc, Stadia zakończyła się porażką, ale z pewnością będzie nadal miała duży wpływ na branży gier. Zmusił konkurentów Google do ulepszenia własnej oferty gier w chmurze. Stadia mogła być porażką, ale był to fajny produkt, który dla wielu użytkowników pozostanie miłym wspomnieniem.