Stadianie obudzili się wczoraj z dziwną niespodzianką, kiedy zauważyli, że ich Saldo punktów w Sklepie Google Play miało obok niego ujemny symbol. Niestety nie jest to błąd, ale raczej niefortunny efekt uboczny procesu Stadia Refund, gdy Google wyłącza swoją platformę do gier w chmurze.
Użytkownicy na Twitterze, Reddit i Facebooku pokazali zrzuty ekranu setek, a w niektórych przypadkach , tysiące ujemnych sald punktów, gdy ich banki wypełniają pieniądze, które wydały na gry i sprzęt w chmurze w ciągu ostatnich kilku lat.
Oczywiście im więcej pieniędzy wydałeś na Stadia od momentu jej uruchomienia, tym więcej otrzymujesz w zamian, i oczywiście im wyższe będzie Twoje ujemne saldo. Google aktywnie przygląda się problemowi, ale to szalone, że w ogóle się pojawia. Zespół pracuje teraz w szkieletowej załodze, a nawet zlecił proces zwrotu pieniędzy innej firmie, ale takie niedopatrzenie tylko dodaje soli do rany.
Chociaż ma sens, aby wszelkie otrzymane punkty kupując gry za pośrednictwem Sklepu Play, środki zostaną usunięte z konta użytkownika po zwrocie środków za grę, gracze nie mogą oprzeć się wrażeniu, że są niesprawiedliwie ukarani przez naturalną konsekwencję mechaniki systemu.
Zakładam, że Google sprowadzi saldo punktów z powrotem do zera lub w ogóle uniknie odebrania punktów. Czy możesz sobie wyobrazić zdobywanie punktów w ciągu najbliższych dwóch lat tylko po to, aby wyjść z negatywu? To wcale nie jest bardzo satysfakcjonujące i przypominałoby raczej źle zarządzane konto bankowe niż system, który ma zachęcać użytkowników do wydawania pieniędzy na aplikacje i gry.