Gry przenośne to coś więcej niż kompromis w zakresie mocy i mobilności. Niezależnie od tego, czy chodzi o możliwość grania w dowolnym miejscu, wielozadaniowość, czy trzymanie całej konsoli w dłoniach, jest to wyjątkowe doświadczenie, którego konsole nigdy nie powtórzyły. W świecie, w którym królują wysokie rozdzielczości i teraflopy, co miesiąc przyglądamy się przenośnemu reliktowi i zastanawiamy się, co sprawia, że zapada w pamięć. Uwaga, w tych artykułach mogą czasami pojawiać się spoilery.
Pewnego razu przygoda Island była średnio popularną serią na kilku konsolach Nintendo. Seria zawierała gry wydane w kilku generacjach konsol, ale od tego czasu poszła drogą towarzyszy dinozaurów Mistrza Higginsa. Gry podążają za mistrzem Higginsem, który trafił na tytułową Adventure Island. Jest to wyspa pełna niebezpieczeństw ze strony wszystkich rodzimych zwierząt i pułapek, chociaż dinozaury, które nie otrzymały notatki o wyginięciu, są w rzeczywistości całkiem przyjazne. Adventure Island II: Aliens in Paradise na Game Boy to port gry NES Adventure Island 3.
Trochę ciekawostek, oryginalna Adventure Island na NES rozpoczęła swoje życie jako port gry zręcznościowej Wonder Boy. Legenda głosi, że po rozpoczęciu prac nad grą prawa do Wonder Boy zostały nabyte przez firmę Sega i chociaż koncepcja ta może wydawać się dziś wiarygodna, była to era, w której Sega i Nintendo były zaciekłymi rywalami i żadna własność firmy Sega nigdy nie znalazła się na konsola Nintendo. Zamiast likwidować to, co już się zaczęło, Wonder Boy na NES został uratowany i przekształcony w Adventure Island, która dała początek kilku sequelom i portom na NES, SNES, TurboGrafx-16 i Game Boy.
Z wyjątkiem gier RPG, większość gier z ery 8-bitowej nie była znana z tego, że kładła duży nacisk na fabułę. Gry Adventure Island nie są tu wyjątkiem. Przygoda zaczyna się, gdy mistrz Higgins i towarzyszka relaksują się na plaży, prawdopodobnie zakochani. Wygląda na to, że czas na relaks, dopóki latający spodek nie przeleci nad nią i nie porwie jej promieniem traktorowym. Ratowanie damy w opałach było częstym tematem w grach tej epoki, więc nie trzeba wiele wyjaśniać. Kosmita porywa dziewczynę, idź ją odzyskać. W tamtych czasach było to nadużywane urządzenie fabularne, ale był to wystarczający powód, by ryzykować życie i zdrowie w niebezpiecznych środowiskach.
Rozgrywka jest prawie taka sama we wszystkich grach Adventure Island. Jest to platformówka 2D, w której pasek życia Higginsa wyczerpuje się z czasem, dając poczucie pilnej potrzeby jak najszybszego przejścia poziomów. Ma kilka broni, które może zdobyć i rzucić, w tym bumerang i kamienny topór. Wyspa jest zamieszkana przez śmiercionośne ślimaki i inne zwierzęta, z którymi Higgins musi walczyć lub ich unikać. Na szczęście w pobliżu jest kilka dinozaurów, które pozwolą Higginsowi jeździć na nich i zapewnią dodatkowe środki ataków. W tej części wprowadzono triceratopsa, choć nie zmienia to diametralnie rozgrywki.
Adventure Island II to wymagająca gra który wymaga szybkiego refleksu i zapamiętywania poziomu. Nawet z wierzchowcami dinozaurów nie może znieść zbyt dużej kary. Są przypadki, w których może jeździć na falach na desce surfingowej lub przejeżdżać przez teren w kasku. Przekazywanie najważniejszej informacji o bezpieczeństwie poprzez noszenie kasku podczas jazdy na deskorolce jest zrozumiałe, ale być może jego szanse na przeżycie wzrosłyby, gdyby nie był to jedyny raz, kiedy go nosił. Istnieje system ekwipunku, w którym może wybrać, jaką broń i dinozaury ma mieć na początku poziomu, ale nawet mając to do dyspozycji, jego czas na wyspie nadal będzie trudny.
Podobnie jak wiele gier z tej epoki, jest to gra, którą można ukończyć w stosunkowo krótkim czasie. Czas rozgrywki jest wydłużany w zależności od wyższego poziomu trudności, aby gracze nie denerwowali się, że wydali pięćdziesiąt dolców na grę, którą ukończyli w mniej więcej godzinę. Stawianie sobie wyzwań samo w sobie niekoniecznie stanowi grę, ponieważ wyzwanie ma wiele form. Wyzwanie oparte na połączeniu szybkiego refleksu, sprytnego poziomu i projektu wroga to dobry rodzaj wyzwania, podczas gdy tanie śmierci i zadawanie obrażeń wrogom nie tak bardzo. Gry Adventure Island zwykle należą do tej pierwszej kategorii, dzięki czemu wysiłek jest przyjemny, a gracz czuje się spełniony po ukończeniu gry. Największą krytyką, jaką można by lobbować przeciwko temu tytułowi, jest to, jak mało zmienia się w stosunku do swojego poprzednika. Nowy triceratops jest niezły, ale w porównaniu z Adventure Island na Game Boya (opartą na Adventure Island 2 na NES) niewiele się zmieniło.