Przez lata Chromebooki bawiły się pomysłem udostępnienia użytkownikom pełnowartościowego edytora wideo za pośrednictwem aplikacji internetowych, takich jak WeVideo, aplikacji na Androida, takich jak Go Pro Quik, a nawet aplikacji na Linuksa, takich jak Kdenlive i Shotcut. Jednak żadne z tych rozwiązań nie było doskonałe i chociaż niektóre były lepsze od innych, zarówno hobbystom, jak i profesjonalnym redaktorom brakowało prawdziwej okazji.
Obserwowaliśmy LumaFusion LumaTouch od dłuższego czasu teraz, i to jest dokładnie to – prawdziwa okazja. Jest to w pełni funkcjonalny wielościeżkowy edytor wideo dla komputerów stacjonarnych i laptopów z ChromeOS, który kupujesz raz i posiadasz. To prawda, bez abonamentu. Najlepsze w tej aplikacji jest to, że od dziś jest wreszcie dostępna dla wszystkich!
W ogłoszenie na blogu ChromeOS.dev, firmy Google i LumaTouch wspólnie ujawniły, że LumaFusion jest już dostępny w sklepie Google Play. Za jedyne 29,99 USD aplikacja nie jest już w fazie beta i umożliwia edycję na dużym ekranie dzięki zaawansowanemu silnikowi do komponowania audio-wideo. Oznacza to, że świetnie radzi sobie z nagrywaniem i odtwarzaniem wideo na wielu ścieżkach (do 12) – coś, co od lat stanowi poważne wyzwanie dla programistów Androida i ChromeOS.
Oprócz tych funkcji, LumaFusion umożliwia stosowanie efektów do klipów, korzystanie z narzędzi z kluczowaniem kolorem (zielony ekran) i edytowanie z prędkością do 240 kl./s. Aha, i ma integrację StoryBlocks od razu po wyjęciu z pudełka, co oznacza, że będziesz mieć dostęp do szalonej dużej biblioteki zasobów audio, wideo i obrazów, które można przeciągać i upuszczać w swoim projekcie.
W Z okazji premiery aplikacji Google oferuje nie tylko 25% zniżki na edytor dla użytkowników Chromebooków w ramach programu Perks przez ograniczony czas, ale także trzy bezpłatne miesiące StoryBlocks! Jeśli chcesz używać Chromebooka jako zamiennika komputera z systemem Windows lub Mac, potężny edytor wideo, taki jak LumaFusion, jest dokładnie tym narzędziem, którego potrzebujesz. W miarę jak system operacyjny Google dla laptopów staje się coraz potężniejszy i bardziej wydajny, nadal zajmuje swoje miejsce na rynku komputerów osobistych. Mam wrażenie, że to dopiero początek nowej i ekscytującej granicy dla ChromeOS.