Po tym, jak Elon Musk przejął Twittera, jedno było pewne: nastąpią duże zmiany. Rzeczywiście, jak dotąd nie zawiódł. Firma tnie koszty operacyjne, zwalniając pracowników. W tej chwili Twitter ma mniej niż 70% personelu, który miał przed przejęciem Muska. Jednak Elon Musk jeszcze nie skończył, nadal zwolni trochę więcej pracowników. Ostatnie informacje ujawniają, że Twitter zwolnił co najmniej 50 pracowników w sobotę. To co najmniej ósma runda zwolnień, odkąd Musk przejął platformę społecznościową pod koniec października. Redukcja miejsc pracy ma na celu obniżenie kosztów i zrekompensowanie spadku przychodów od czasu przejęcia władzy przez Muska.

Ostatnie zwolnienia na Twitterze dotyczą wielu zespołów inżynierskich, w tym tych, które obsługują technologię reklamową. Główna aplikacja firmy na Twitterze cierpi obecnie na brak personelu. Główna aplikacja Twittera i infrastruktura techniczna, która utrzymuje działanie systemów Twittera, wymagają uwagi. Odkąd Musk przejął Twittera, firma zwolniła co najmniej 70% swojego personelu. W tej chwili w firmie pozostało tylko około 2000 pracowników. Odkąd Musk kupił Twittera w październiku, dochody firmy drastycznie spadły. Aby zwiększyć przychody, Twitter przeorganizował swój zespół sprzedaży na początku tego roku.

Zwolnienia na Twitterze są na skraju bankructwa

Szef Twittera, Elon Musk, wielokrotnie twierdził, że Twitter jest na skraju bankructwa zapaść finansowa. Jednak koszt batalii prawnej firmy z ponad 1000 zwolnionych pracowników może wystarczyć, by rzucić ją na kolana. Adwokat pracy Shannon Liss-Riordan ujawniła, że ​​złożyła 1300 indywidualnych spraw arbitrażowych w imieniu pracowników Twittera, którzy zostali zwolnieni wkrótce po przejęciu władzy przez Muska w zeszłym roku. Twierdzi też, że w toku jest znacznie więcej takich spraw. Byli pracownicy Twittera, którzy zostali zwolnieni w listopadzie, powiedzieli, że obiecano im znacznie lepszą odprawę niż ta, którą Musk ostatecznie zaoferował w zeszłym miesiącu.

Według informacji z kilku firm prawniczych cały proces arbitrażowy zwykle kosztuje około 100 000 USD. Firmy często wymagają, aby pracownicy zgodzili się na prywatną alternatywę dla rozwiązywania sporów, zamiast większej liczby publicznych postępowań sądowych. Koszty arbitrażu są często obciążeniem dla pracodawców, ponieważ pracowników często nie stać na wysokie koszty tego, do czego pracodawca zasadniczo ich zmusza.

Gizchina Aktualności tygodnia

Twitterowi grozi kilka procesów sądowych

Według tych obliczeń Musk może potrzebować wydać ponad 130 milionów dolarów dolarów na rozpatrzenie spraw arbitrażowych zgłoszonych do tej pory przez byłych pracowników. Opłata wydaje się astronomiczna dla Twittera, który według Muska jest zagrożony bankructwem. Aby uniknąć bankructwa, Musk tnie koszty, zmniejszając zatrudnienie do najniższego poziomu od ponad dekady. Jest to również nagłe wyłączenie głównego serwera danych, zamknięcie biur na całym świecie i wstrzymanie płatności czynszu.

„Umowa o pracę na Twitterze stanowi, że te spory będą rozstrzygane oddzielnie, więc to właśnie robimy” — powiedział Lairden. Coś, co kosztuje znacznie mniej”.

Niektórzy byli pracownicy Twittera współpracują z innymi prawnikami, w tym Lisą Bloom z The Bloom Firm i Akiva Bloom z kancelarii Kamerman, Uncyk, Soniker & Klein. Akiwa Cohen. Ponadto zwolniony personel Twittera złożył kilka pozwów zbiorowych w amerykańskich sądach federalnych. Pozwy zawierają podobne roszczenia dotyczące odpraw dla pracowników, którzy złożyli wniosek o arbitraż. Są to dodatki do niektórych roszczeń grup chronionych.

Złamanie obietnicy wypłaty odprawy

Ogólnie rzecz biorąc, byli pracownicy Twittera powiedzieli, że poprzedni zarząd firmy wyraźnie i wielokrotnie obiecywał im, że jeśli zostali zwolnieni po przejęciu władzy przez Muska, ich pakiety odpraw obejmowały „równą lub wyższą” dwumiesięczną pensję podstawową, nabycie akcji na trzy miesiące, proporcjonalne premie i gotówkę na opłacenie bieżącego ubezpieczenia zdrowotnego. Ta obietnica jest również zawarta w umowie o fuzji podpisanej przez Muska i Twittera.

Jednak Musk zaoferował zwolnionym pracownikom tylko jednomiesięczne wynagrodzenie podstawowe jako odprawę. Publicznie twierdził, że oferuje pracownikom trzymiesięczną pensję jako odprawę, ale najwyraźniej mylił to z okresem „poza pracą”, w który włączono tysiące pracowników. W tym okresie pracownicy nadal otrzymują pensje. Krajowe przepisy prawa pracy w Stanach Zjednoczonych wymagają, aby firmy dokonujące zwolnień masowych podały określone okresy wypowiedzenia.

Aby otrzymać jednomiesięczną odprawę, byli pracownicy Twittera muszą podpisać umowę o odprawę, zrzekającą się prawa do postępowania sądowego lub arbitrażowego , jak również wszelkie premie lub dywidendy w formie akcji. Umowa skutecznie zabrania im również mówienia o Musku, Twitterze czy ich doświadczeniach w firmie. Tysiące pracowników zdecydowało się nie podpisywać umowy, a wielu skonsultowało się z prawnikami, jak radzić sobie z odprawami.

Niezależnie od tego nowa decyzja Krajowej Rady ds. Stosunków Pracy (NLRB) ustaliła, że ​​klauzule o nieujawnianiu i zakazie dyskredytowania często zawarte w umowach o odprawach, takich jak te udzielane zwalnianym pracownikom Twittera, naruszają stanowe przepisy dotyczące stosunków pracy. Gdyby sąd federalny podtrzymał decyzję NLRB, skutecznie unieważniłby wszystkie takie postanowienia w umowie o zerwaniu. Nawet stosunkowo niewielka liczba pracowników Twittera, którzy podpisali umowę o separacji dostarczoną przez Muska, będzie mogła swobodnie rozmawiać o przyszłości Twittera.

Komentarz redaktora

W tej chwili jest bardzo oczywiste, że Twitter boryka się z poważnymi problemami. Elon Musk nie spełnił oczekiwań jako „geniusz” z Twitterem. Jeśli ta firma ma przetrwać, najlepiej będzie mieć nowego CEO, który zajmie się sprawami Twittera. Oczywiście powinno być bardzo mało ingerencji ze strony Muska lub nie powinno być jej wcale.

Źródło/VIA:

Categories: IT Info