W ciągu ostatnich kilku tygodni miałem okazję wypróbować i używać nowej aplikacji Apple Music Classical.
Gwoli przypomnienia, jestem kimś, kto słucha muzyki klasycznej w formie muzyki filmowej i telewizyjnej od czasów liceum, więc nawet pierwsze ogłoszenie, że Apple tworzy aplikację poświęconą muzyce klasycznej muzyka wzbudziła we mnie entuzjazm i ekscytację.
Teraz, gdy aplikacja została uruchomiona i była niedostępna przez jakiś czas, mogę powiedzieć, że było to pozytywne doświadczenie.
Przede wszystkim, na początku byłem przeciwny temu, by była to osobna aplikacja, ponieważ dla niektórych użytkowników mogłaby powodować więcej bałaganu i być kolejną aplikacją, którą mogliby mieć na swoich iPhone’ach. Potem pomyślałem o tym jeszcze trochę i zauważyłem, że podstawowa pamięć na iPhonie wynosi dziś około 64 GB i to rozwiało moje obawy. To powinno wystarczyć wielu użytkownikom.
Jeśli chodzi o projekt i układ aplikacji, podoba mi się to, że po otwarciu aplikacji przenosi Cię do polecanych list odtwarzania muzyki klasycznej. Jest to bardzo wygodne i świetny sposób na przedstawienie aplikacji i gatunku użytkownikom, którzy mogą nie być zaznajomieni z dobrą muzyką klasyczną.
Aha, i fakt, że czcionka wybrana przez Apple do sformułowania w aplikacji wygląda dość staroświecko, co idealnie pasuje do aplikacji i wygląda dość podobnie do czcionki „American Typewriter”. To odpowiedni wygląd dla aplikacji takiej jak Apple Music Classical.
Kolejna część Apple Music Classical, którą lubię, pochodzi z aplikacji Apple Music, w której jeśli natkniesz się na artystę lub album, który ma gatunek „klasyczny”, w prawym górnym rogu aplikacji będzie miała ikonę, która daje opcję (po dotknięciu) odtwarzania albumu/utworu w aplikacji Apple Music Classical.
Jego katalog jest również imponujący, ale mam wrażenie, że można się tego spodziewać po Apple. Miło było zobaczyć, że Apple uważa muzykę filmową/telewizyjną za muzykę „klasyczną”. Ten temat jako całość to temat, nad którym od jakiegoś czasu dyskutuję z moim własnym bratem bliźniakiem. Powiedziałbym, że muzyka partyturowa to po prostu muzyka klasyczna, ale jej nowoczesna wersja.
Jak widać na powyższym zdjęciu, ma ona „Fantastyczne zwierzęta i gdzie to zrobić” Znajdź je” z filmu z 2016 roku. Możesz dodatkowo zobaczyć mojego nowego ulubionego „tradycyjnego” kompozytora, Claude’a Debussy’ego i jego genialną piosenkę „Clair de Lune”. Szczególnie ta piosenka, którą ostatnio powtarzałem w aplikacji.
Jedynym oszustwem w aplikacji, które znalazłem, jest to, że obecnie jest ona dostępna tylko na iPhonie. Naprawdę uważam, że Apple powinien był stworzyć dla niego aplikację na iPada, a być może nawet rozszerzyć ją do aplikacji Apple TV. Aplikacja ma duży potencjał wśród użytkowników Apple Music i pozwala Apple używać jej jako narzędzia konkurencyjnego wobec konkurentów, takich jak Spotify.
Ogólnie rzecz biorąc, jestem pod wielkim wrażeniem Apple Music Classical. Jest na dobrej drodze i mam nadzieję, że aplikacja zostanie w przyszłości rozszerzona na urządzenia wymienione powyżej. Dam mu solidne 4/4 gwiazdek, ponieważ to, co już jest, jest po prostu świetne.
Ocena: 4/4 gwiazdek