W nowym wywiadzie Ubisoft przyznał, że The Division 2 miał mieć zupełnie inny los. Według dyrektora kreatywnego, Yannicka Banchereau, wsparcie dla gry miało zakończyć się do końca 2020 roku, mniej niż dwa lata po jej premierze w marcu 2019 roku. A jednak teraz The Division 2 wciąż ma się dobrze dzięki planom aktualizacji w ciągu roku 5, która będzie obejmować darmowy tryb kooperacji typu roguelike Descent.
Ubisoft twierdzi, że w tym czasie musiał popracować nad Awatarem i Gwiezdnymi Wojnami
Konkretnie, Banchereau mówi w wywiad z MP1st, że aktualizacje The Division 2 miały się zakończyć ze względu na zobowiązania studia związane z innymi projektami w tym czasie:
Tak, planowano po aktualizacji 12, pod koniec 2020 roku planowano zaprzestać wspierania gry… Zaczęliśmy pracować nad grą Star Wars, mamy grę Avatar. W Massive wszyscy są bardzo zajęci, a pomysł był taki, że potrzebujemy tylko ludzi do tych projektów.
Wyjaśnia, że nie dzieje się tak dlatego, że Ubisoft uważał, że „The Division było złe”, chociaż po premierze DLC Warlords of New York, gra odniosła „prawdopodobnie większy sukces”, niż przewidywał wydawca.
Ponieważ Ubisoft nie chciał przyciągać ludzi już przypisanych do innych projektów, zdecydował się połączyć siły z Ubisoft Bukareszt. Studio zajęło trochę czasu, zanim dowiedziało się wszystkiego o The Division 2, ale wierzy, że zawartość roku 5 zrobi wrażenie na fanach.
W związku z tym, The Division 3 najwyraźniej nie jest w fazie rozwoju, choć nie jest to zbyt duże zaskoczenie, biorąc pod uwagę, że mają mnóstwo pracy przy The Division Heartland i The Division Resurgence.