Prezes Marvel Studios, Kevin Feige, potwierdził, że reżyser James Gunn miał swobodę w zabijaniu postaci w Strażnikach Galaktyki 3.
„Ile miał luzu, by poprowadzić postacie w miejscach, które może wpłynąć na przyszłość?” Germain Lussier z Gizmodo – za pośrednictwem gospodarza Nathana Filliona – zapytał podczas ogólnoświatowej konferencji prasowej dla Guardians threequel.
„Myślę, że ma cały luz”, odpowiedział Feige. Gunn dodał: „Zwłaszcza w tym przypadku”.
Następnie Fillion zapytał: „Nie denerwujesz się, że chce zabić ludzi?”.
Feige powiedział: „W poprzednich filmach trochę o tym dyskutowaliśmy. Ale nie na ten temat. A ten naprawdę miał na celu przejrzenie sprawy. Ponieważ zawsze był projektowany jako zakończenie trylogii”.
Nie musisz daleko szukać dowód na zabarwione śmiercią dyskusje, które ukształtowały przeszłość. W wywiadzie dla ComicBook. com (otwiera się w nowej karcie), Gunn powiedział, że pierwotnie planował śmierć Gamory w Strażnikach Galaktyki 2.
„Myślałem, że to ona zamierza się poświęcić i Quill miał się dowiedzieć o sobie w przeciwieństwie do drugiego filmu, a ja pomyślałem o tym inaczej. Kevin i [producent Marvela Louis D’Esposito] wyperswadowali mi to, a potem po prostu nie zadziałało cóż. To nie było w porządku, o wiele bardziej właściwe było pójście tam, gdzie idziemy w tym filmie” – wyjaśnił Gunn.
Teraz jednak rękawice dla dzieci są zdjęte dla Gunna – i wiele długo-służąc postaciom Marvela może być w jego celowniku. Nasza rada? Na wszelki wypadek weź ze sobą chusteczki.
Aby dowiedzieć się więcej o przyszłości, przeczytaj nasz kompletny przewodnik po 5. fazie Marvela oraz przegląd nadchodzących filmów i programów Marvela.