Star Wars Jedi: Survivor ma swój udział w błędach i usterkach, ale może to być jedyny, z którego odkrycia możesz być dumny.
Klip krążący po Twitterze pokazuje Star Wars Gracz Jedi: Survivor przeskakuje przez ogromny kanion, używając tego, co mogę tylko przypuszczać, jest jakąś formą Mocy, a kiedy ląduje po drugiej stronie, otrzymuje kod błędu ostrzegający o wystąpieniu „nieoczekiwanego błędu”.
„Wygląda na to, że pominąłeś pewne elementy fabuły. Kontynuowanie gry od tego momentu może napotkać problemy” — czytamy na ekranie błędu. „Jeśli mimo to zdecydujesz się kontynuować, ładowanie przyszłych zapisów z ekranu tytułowego da ci możliwość ponownego załadowania przed tym punktem”.
Stąd gracz ma dwie opcje: „Kontynuuj od ostatni dobry zapis. Możesz stracić część postępów, ale unikniesz problemów z psuciem gry” lub „Kontynuuj w stanie zepsutym. To nie jest zalecane. Wszystko prawdopodobnie się zepsuje”.
O rany pieprzony bóg pic.twitter.com/rtO2JbyKH57 maja 2023 r.
Zobacz więcej
Myślę, że moją ulubioną częścią tego wszystkiego, poza stwierdzeniem, że „prawdopodobnie wszystko się zepsuje”, jest to, że twórcy Star Wars Jedi: Survivor szanują swoich graczy na tyle, by dać im możliwość przerwania sekwencji własnej gry, jeśli to jest to, co chcą robić. Większość programistów po prostu załatałaby coś takiego, ale zamiast tego nieustraszeni odkrywcy (i, bądźmy szczerzy, speedrunnerzy) mają możliwość zapuszczania się coraz dalej na niezbadane wody, ryzykując przy tym swoje pliki zapisu, ale zaspokajając niekończące się pragnienie przygody.
A może programiści po prostu doszli do wniosku, że łatwiej jest napisać tę krótką wiadomość, niż cofnąć się i naprawić exploit. Świat może nigdy się nie dowiedzieć.
Jedi: Survivor jest w dziczy, ale wciąż jest kilka nadchodzących gier Star Wars na niezbyt odległym horyzoncie.