Nintendo opublikowało nową reklamę gry The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom – i jest ona nieoczekiwanie powiązana.
Premiera Tears of the Kingdom w piątek, a Nintendo naprawdę podnosi stawkę reklamową. Jednak w jednej nowej reklamie fani byli mile zaskoczeni naciskiem na to, jak prawdziwi ludzie grają w swoje ulubione gry; widzimy kogoś, kto wygląda na dość zmęczonego codziennymi dojazdami do pracy, ale poświęca czas na grę w nową grę Zelda po powrocie do domu.
Wyglądając na znacznie bardziej optymistycznego, gracz odkrywa Hyrule i w pełni wykorzystuje nową zdolność Linka do stworzenia tratwy. Tym, co sprawia, że ta sekwencja jest jeszcze bardziej wiarygodna, jest fakt, że ta osoba nie jest idealna przy pierwszej próbie, można zobaczyć, jak wypróbowuje wiele rozwiązań, zanim wymyśli, jak przejść przez swoją część gry.
W dalszej części reklamy tego samego gracza można ponownie zobaczyć w drodze do pracy, jednak tym razem z Tears of the Kingdom w dłoni, wyglądając na dużo szczęśliwszego niż wcześniej. To całkiem dorosłe spojrzenie na sposób, w jaki ludzie grają, co jest trochę niespodzianką, biorąc pod uwagę tradycyjną tablicę Nintendo. To powiedziawszy, myślę, że to działa dobrze – wiele osób podekscytowanych grą w Tears of the Kingdom jest fanami Zeldy od samego początku – ponad 30 lat później prawdopodobnie będą musieli zrównoważyć czas gry z takimi rzeczami jak codzienne dojazdy.
Od czasu premiery reklamy fani Zeldy chwalą Nintendo za dokładne przedstawienie tego, jak będzie wyglądać premiera gry dla wielu osób. Jak wyjaśnia użytkownik Twittera @TheSlasherChick (otwiera się w nowej karcie): „Podoba mi się to komercyjny, ponieważ naprawdę pokazuje, jak popularne i normalne jest granie w gry wideo w dzisiejszych czasach”. Tweet kontynuuje: „Przez tak długi czas gracze byli wyśmiewani i zastraszani za swoje hobby. Teraz wszyscy po prostu próbujemy się zabawić w drodze do pracy lub po męczącym dniu”.
Reklama trafiła w szczególności do jednej osoby, użytkownika Twittera @stevesaylor (otwiera się w nowej karcie) dodaje: „To mnie wciągnęło. Kiedy grałem w [Breath of the Wild], grałem w autobus do iz pracy. Miałem 45-minutowe okno dwa razy dziennie na grę. Miło wspominam ten czas. To była czasami najlepsza część mojego dnia. Nie muszę już dojeżdżać do pracy, ale wciąż nie mogę się doczekać, żeby zagrać w [Tears of the Kingdom]”.
Być może dzielą nas zaledwie dwa dni od premiery, ale nie jest za późno, aby zamówić w przedsprzedaży The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom.