Mam dość silne poczucie déjà vu podczas grania w Contra Returns. W zeszłym miesiącu usiadłem przy Mega Man X DiVE i znalazłem siebie ciesząc się przejściem franczyzy do mobilnego, darmowego formatu. Myślałem, że Capcom wykonał całkiem niezłą robotę, utrwalając esencję Mega Man X przed przykuciem go do funkcji typowych dla gier F2P. Dobrze się kontroluje, wszystkie postacie wyglądają wspaniale i chociaż nie stanowiła dużego wyzwania platformowego, gra zdołała przynieść trochę radości podczas moich różnych przerw i lunchów.
Pomyślałem, że to może być jedynym free-to-play, którego tak chwalę w tym roku, a jednak jestem tutaj niecały miesiąc później, mam prawie takie same przemyślenia na temat Contra Returns.
Zwroty Contra pochodzą z Konami i TiMi Studio Group, z których ta ostatnia stoi również za niedawno wydanym Pokémon Unite. Gra po raz pierwszy zadebiutowała około cztery lata temu w Chinach i dopiero teraz dociera do naszych brzegów, przynosząc ze sobą poziom dopracowania, na który można mieć nadzieję w grze, która jest na rynku od tak dawna. Podobnie jak w przypadku Mega Man X DiVE, Contra Returns steruje całkiem dobrze, używa automatycznego celowania oprócz w większości niezawodnego ręcznego celowania i pokazuje pewien poziom uznania dla historii marki.
Ta historia nie jest wszystko to wyjątkowe — kosmici, źli żołnierze, skorumpowani naukowcy — ale historia nigdy tak naprawdę nie była atrakcją serii. Przynajmniej nie dla mnie. Bardziej skupiłem się na ciasnej rozgrywce z bronią i fakcie, że franczyza obejmowała dwóch seksownych, muskularnych mężczyzn o imieniu Bill i Lance, którzy razem brzmią jak eskorty, które można znaleźć w sekcji sklasyfikowanej w starych wydaniach Honcho. Gracze zaczynają od odblokowanego Billa, ale musisz zdobyć Lance, a także kilka innych postaci z serii. Sheena z Contra: Hard Corps i Ray Poward z Contra: Legacy of War są do wzięcia, podobnie jak oryginalne postacie, takie jak Jean i Code 018, obaj wyglądają, jakby zgubili się w drodze do gry, którą mają być i po prostu zdecydowałem się na bycie gachą, który tu ciągnie.
Każda grywalna postać może wykonać podwójny skok i wyposażyć się w dwa pistolety, które mogą naprzemiennie używać podczas bitwy. Broń ma wskaźnik czasu odnowienia, który musi zostać uzupełniony po wyczerpaniu wszystkich pocisków, więc jeśli jesteś wystarczająco szybki, aby zmienić broń, możesz utrzymać tę broń w płomieniach bez zatrzymywania się. Na każdym poziomie dostępne są ulepszenia do odblokowania, takie jak Rozprzestrzeniony Strzał lub Miotacz Ognia, tak jak w oryginalnej grze. Ale teraz te umiejętności można znaleźć również w dedykowanych pistoletach, które możesz odblokować. Każda postać ma również dwa unikalne ataki i wspólną superbroń, której można użyć raz na poziom. Jak powinieneś się spodziewać, w przypadku darmowych gier, wszyscy twoi bohaterowie i broń mogą być ulepszani i promowani za pomocą całego gówna, które zbierasz, grając w kampanii i wykonując wyzwania.
I jasne jest, że programiści chcą, aby ludzie grali przez długi czas. Istnieje solidna garść dodatkowych trybów, które odblokowujesz, gdy podnosisz poziom swojego profilu, z których niektóre prawdopodobnie nie uzyskasz dostępu przez kilka dni lub dłużej, w zależności od tego, ile grasz. Szczególnie podoba mi się tryb One-Life, w którym gracze muszą dotrzeć tak daleko, jak to tylko możliwe na poziomie bez trafienia, przekazując dni Contry, zanim wszyscy skłonili się do Kodu Konami. Istnieje miernik wytrzymałości, który ogranicza ilość granych dziennie, ale gra jest tak cholernie hojna, jeśli chodzi o ładowanie na początku, że mój telefon faktycznie wyczerpał się, zanim zrobił to mój miernik wytrzymałości.
Tyle zabawy, ile mam z to (przyznaję, że jest to przyzwoita kwota), kilka dużych minusów idzie w parze z tymi wszystkimi plusami. Przede wszystkim Contra Returns ma dość mdły kierunek artystyczny. Bohaterowie wyglądają dobrze, jeśli są nieco przestarzali, a niektóre z odtworzonych spotkań z bossami są ładne, ale utknęli w grze z niesamowicie ogólnym tłem. Jeśli chodzi o same poziomy, są one krótkie i pozbawione wyzwań poprzednich gier 2D. Istnieje pewna różnorodność typów poziomów, w tym szybkie automatyczne przewijanie, ale nie sądzę, aby ktokolwiek miał zamiar przejść przez którykolwiek z etapów tutaj. Istnieją również wymagane tryby PvP, których tak naprawdę nie obchodzi, oraz tryby współpracy, które są zabawne, ale ich odblokowanie zajmuje cholernie dużo czasu.
Oczywiście jest też wiele darmowych-grać bzdury związane z tytułem. Obejmuje to mnóstwo reklam, menu, które wydaje się, że zostało zaprojektowane w celu zmylenia graczy, wątpliwą przepustkę sezonową i sporą ilość gacha. Radziłbym wszystkim graczom, aby powstrzymali się od wydawania pieniędzy na tę grę, dopóki nie będziesz absolutnie pewien, że chcesz sobie z tym wszystkim poradzić. A nawet wtedy może spać z tym.
Mając to wszystko na uwadze, muszę powiedzieć, że miło jest zobaczyć darmową aplikację mobilną, która faktycznie wygląda i działa jak seria, na której jest oparta włączony, nawet jeśli nie pasuje dokładnie do stylu gry swoich przodków. To myśl, która krążyła mi po głowie po niedawnym wrzawie, jaką wywołał Kotaku w związku z relacjonowaniem Legendy XCOM. Pierwotny nagłówek tej historii był z pewnością prowokacyjny, ale skutki jego publikacji okazały się warte zachodu, ponieważ niektórzy programiści mobilni skorzystali z okazji, aby przeprowadzić małą edukację na temat rzeczywistości firmy.
Prawda jest taka, że kiedy jakikolwiek adres IP przechodzi na telefon komórkowy, idzie się na ustępstwa. Tylko deweloper i wydawca decydują, ile ustępstw chcą zrobić. Patrząc na Contra Returns, wypada lepiej niż większość. Są zauważalne poświęcenia, ale dołożono wyraźnych starań, aby zachować istotę serii i dzięki temu gra ma się lepiej. Granie w nią faktycznie sprawia wrażenie, że grasz w grę Contra, nawet jeśli nie jest to dokładnie to, co pamiętasz. I dopóki Konami nie odda kluczy franczyzy z powrotem firmie WayForward Technologies, aby stworzyć Contra 5, jest to najlepsze, na co możemy teraz liczyć.
CJ Andriessen Internetowe potrzeby: kolejny biały facet piszący o grach wideo.