Karty na stół, prawda? Uwielbiam Star Treka. Więcej niż to: uwielbiam to kochać. Doprowadzam żonę do szału nieustannym rozmyślaniem o tym, czy narodziny Bena Sisko stanowią paradoks predestynacji, czy też socjologiczny wpływ na Federację Bitwy pod Wilkiem 359. Mam absurdalną liczbę miniatur statków Hero Collector rozsianych po całym miejscu. W moim domu jest więcej firm, niż można wynająć samochód.

Ale jestem profesjonalistą i nie przyszłoby mi do głowy pozwolić, by moje osobiste odczucia zawyżyły moją beznamiętną ocenę licencjonowanego oprogramowania. Mając to na uwadze, zręcznie podzieliłem tę recenzję na dwie części, w zależności od tego, czy ty, drogi czytelniku, uważasz się za fana Star Trek. Nie wyglądaj na zaniepokojonego: tutaj możesz się do tego przyznać, to bezpieczna przestrzeń.

Gra przeszła długą drogę od czasu jej ujawnienia.

The Star Trek: Resurgence — recenzja dla fanów spoza Star Trek

Oto Spock.

Zasadniczo jest to gra Telltale średniego poziomu. I mam na myśli to prawie dosłownie: deweloper, Dramatic Labs, z dumą chwali się na stronie internetowej gry, że jest to „współpraca ponad 20 byłych pisarzy, programistów, projektantów, artystów i producentów Telltale”. Tak więc, jeśli grałeś w The Walking Dead lub The Wolf Among Us (są to najlepsze gry Telltale, dla porównania), wiesz, czego się spodziewać po ST: R – przynajmniej mechanicznie. Chociaż warto zauważyć, że jest to pełne 12-14 godzinne doświadczenie, a nie epizodyczne wydanie.

Prawdopodobnie można się zatem domyślić, że jest to gra przygodowa oparta na wyborach i konsekwencjach, napędzana przez system konwersacji, który śledzi podejmowanie decyzji w celu ustalenia pewnych kluczowych wyników historii i, co ważniejsze, czy inne postacie lubią ty czy nie. Dodaj do tego garść wciągających sekwencji rozgrywki, w tym przypadku skupiających się na rozwiązywaniu prostych zagadek i strzelaniu do gównianych wyskakujących okienek, a otrzymasz całkiem nowoczesną grę przygodową.

W Telltale warunki, jest lepszy niż Back to the Future: The Game, ale nie tak dobry, jak wspomniane wcześniej Big Hitters, które były tak wzorowe, że nie potrzebowałeś żadnej wcześniejszej inwestycji, aby się nimi cieszyć. Tak więc mieści się dość wygodnie wśród około dwóch tuzinów szóstek i siódemek, które zaśmiecają tylny katalog – takich jak Minecraft: Story Mode lub Guardians of the Galaxy. Kompetentne wysiłki, ale nie warte wysiłku, jeśli nie jesteś już sprzedawany na podstawie samej licencji.

Krótko mówiąc, idź do domu. Jeśli nie masz pojęcia, czym jest manewr Picarda, nie ma tu nic dla ciebie. Zostaw nas teraz.

Przegląd Star Trek: Odrodzenie dla fanów Star Trek

W Resurgence powracają ulubione postacie fanów, takie jak „Jeremy Beadle”

Dobra, teraz, kiedy ci idioci są nie ma, wyjaśnijmy od razu jedną rzecz: to najlepsza gra Star Trek od czasów Elite Force. Co jest trochę tragiczne, ponieważ ta gra ma 22 lata. Niemniej jednak jest to coś wartego świętowania: w przeciwieństwie do innych serii Star (nie Gate), Trek nie cieszył się żadną znaczącą reprezentacją w świecie gier wideo głównego nurtu od późnych lat 90. I nawet wtedy nigdy nie była to szczególnie dobrze finansowana gałąź franczyzy. Niewiele jest rzeczy, które zbliżają się do potrójnego A, doświadczenia dla jednego gracza, z szerokim atrakcyjnością dla wielu platform. Żaden odpowiednik Jedi Survivor ze Star Treka, Force Unleashed czy nawet KOTOR, ponieważ pomimo swojej niesłabnącej popularności i wpływów, seria nigdy nie osiągnęła takiego mega-nasycenia, które sprawiłoby, że inwestycja się opłaciła.

Oczywiście nie bez powodu. Jeśli porównasz wpływy kasowe między, powiedzmy, Przebudzeniem mocy i Star Trek 2009, przekonasz się, że ten pierwszy zrobił około dziesięć razy więcej interesów niż ten drugi. Szczególnie pouczające jest porównanie tych dwóch filmów, ponieważ są to najbardziej lukratywne filmy z ich serii, ale oba są również reżyserowane przez JJ Abramsa, więc są bardzo podobne pod względem jakości (złe).

Tak więc Star Trek: Resurgence jest bardzo ekscytującą rzeczą dla wygłodniałej grupy demograficznej fanów Star Trek, którzy są również graczami. To spora grupa, biorąc pod uwagę, że oba hobby składają się wyłącznie z dziwnych frajerów. Jest to szczególnie ekscytujące dla tych z nas, którzy dorastali w zenicie Star Treka, który być może sarkastycznie nazywamy erą Bermana, ponieważ cofa nas do 24 wieku mniej więcej, chronologicznie rzecz biorąc, do punktu, w którym ta era się skończyła, w kanonicznym Strefa Neutralna zaraz po Nemezis.

Muszę mu to przekazać.

Stan świata, jeśli potrzebujesz odświeżenia, wygląda następująco: Enterprise E zdjęto wklejkę z Toma Hardy’ego około rok temu, Data nie żyje, a Riker jest kapitanem Tytana. Poza tym każda potęga Kwadrantu Alfa wciąż liże rany po Wojnie z Dominium, ale tak naprawdę nie ma o tym wzmianki. Rzeczy, o których wspomniano, mogą Cię jednak zaskoczyć, ponieważ bez spoilerowania, Wielkim Złem tej gry jest dość głębokie cięcie z wczesnego odcinka The Next Generation.

Gra nie wymaga encyklopedyczne wspomnienie Trek Trivia do zrozumienia: w większości opiera się pokusie wypełnienia każdej sceny odniesieniami do przygód z przeszłości. To odświeżające, ponieważ większość mediów rozszerzonego wszechświata Star Trek jest zajęta manewrowaniem tymi samymi dwudziestoma lub trzydziestoma postaciami telewizyjnymi na swoich orbitach, do punktu, w którym galaktyka wydaje się być wielkości małego parkingu i raczej niekończącej się szkoły średniej zjazd. Jest jednak dość rażące włączenie postaci, którą chciałbym, żeby pominęli. Więcej na ten temat później.

Resurgence robi sprytną rzecz, którą zrobili Knights of the Old Republic, ponieważ opiera się na wielu znanych elementach franczyzy, aby stać się częścią tego samego świata, co ta rzecz, którą lubisz, ale ustawia się daleko na tyle daleko od zwykłych postaci i fabuł, że może robić swoje. Jest to wcześniej nie widziana załoga i statek, a mianowicie USS Resolute, statek klasy Centaur (ta konfiguracja statku jest sama w sobie głębokim cięciem DS9) dowodzony przez kapitana Zachary’ego Solano, który niedawno stracił pierwszego oficera w polu warp eksperyment poszedł strasznie nieudany.

Aby zobaczyć tę zawartość, włącz ukierunkowane pliki cookie. Zarządzaj ustawieniami plików cookie

W tym miejscu wkraczasz początkowo w postaci komandora Jary Rydka, pierwszej z dwóch grywalnych postaci. Jest oficerem w połowie Kobliad (również dość niejasnym odniesieniem do DS9) sprowadzonym, by pomóc, uh, ustabilizować statek, gdy wraca do regularnych obowiązków po długim procesie naprawy i przebudowy. I tu zaczynają się ujawniać różne konflikty międzyludzkie: w zerwaniu z tradycją Star Trek, ten bohaterski statek ma okropnego kapitana.

Wystrzępione ego kapitana Solano jest zasadniczo czarną dziurą, wokół której większość kręci się polityka na statku. Jest uparty i zaabsorbowany swoją karierą i dziedzictwem do tego stopnia, że ​​naraża załogę na niebezpieczeństwo. Zarządzanie relacjami z nim często stawia cię w konflikcie z innymi postaciami, a nawet w pewnym momencie zagraża bezpieczeństwu całej floty.

Jednakże można mu przemówić do rozsądku, podobnie jak większości innych członków personelu mostka. Żegluga po tych wzburzonych wodach stanowi istotną część gry przez połowę gry, w której grasz jako komandor Rydek, co ma sens, biorąc pod uwagę, że stanowisko pierwszego oficera polega na opowiadaniu się za statkiem i załogą przy jednoczesnym trzymaniu kapitana w ryzach. Jest to początkowo znacznie bardziej złożony świat niż świat podoficera Cartera Diaza, drugiej grywalnej postaci w grze: zaciągniętego doświadczonego inżyniera, który jest nieco bardziej przyziemny niż oficerowie i bardzo popularny wśród załogi na niższych pokładach. W zasadzie szef tej gry, O’Brien.

Nie z tego świata.

Jako Diaz utkniesz w sednie rozwiązywania problemów inżynierskich. Przekierowywanie kanałów EPS, obsługa transporterów, naprawa wahadłowców i tego typu rzeczy. Jedną z najlepszych rzeczy w tej grze jest jej wiarygodna, namacalna interpretacja tego, jak faktycznie działa ta technologia XXIV wieku. Co nie jest łatwe do zrobienia, biorąc pod uwagę, jak to wszystko zostało zaprojektowane, aby wyglądać futurystycznie i niepoznawalnie dla widzów telewizyjnych w latach 80. Sposób, w jaki ludzie Star Trek używają technobełkotu i szybkiego pisania na zaskakująco wyglądających panelach kontrolnych do rozwiązywania problemów, jest w rzeczywistości formą magii: każda wystarczająco zaawansowana technologia itp. Itd. Ma to sprawić, że Geordi i Data będą wyglądać sprytnie, gdy zapisują dnia żaden z nich nie został zaprojektowany do obsługi przez prawdziwych ludzi. Czy kiedykolwiek próbowałeś użyć jednego z tych komputerów stacjonarnych LCARS do obsługi prawdziwego komputera? Nie przejmuj się, to okropne.

A jednak tutaj to działa. Skanujesz otoczenie za pomocą trikordera w poszukiwaniu wskazówek i, w razie potrzeby, zmieniasz szerokość pasma skanowania, aby znaleźć określone sygnatury biologiczne, chemiczne lub radioaktywne. Będziesz obsługiwał interfejs LCARS, aby, powiedzmy, odtworzyć trasę uszkodzonego wahadłowca, namierzyć swoich kolegów w celu przesłania lub użyć wiązki traktora do odholowania innego statku z pasa asteroid. Wszystko dzieje się w sposób, który wydaje się właściwy i spójny z tym, jak te rzeczy wydawały się działać w programach telewizyjnych.

To jest niezwykle ważne, ponieważ jaki jest sens tego produktu, jeśli nie po to, by cię czuć się częścią Star Trek? Aby zanurzyć ciebie, gracza, w interaktywnym programie Star Trek, w którym twoja obecność ma znaczenie i wagę? Najlepsze fragmenty Elite Force, gry Voyager opartej na Quake 2, która pojawiła się na przełomie tysiącleci, to nie misje kampanii, w których strzelasz do rzeczy (chociaż te są wyjątkowo dobre). Najlepsze bity to segmenty Virtual Voyager. Rzeczy poza misją, w których po prostu kręcisz się po statku, rozmawiasz z Tuvokiem, unikasz Neelixa itp. Ponownie, używając trikordera do skanowania rzeczy. Chociaż Resurgence nigdy nie pozwala na swobodną eksplorację statku w taki sam sposób, jak Elite Force, ma w sobie wiele z tego samego uroku. Żyj i oddychaj życiem na statku kosmicznym Federacji. Coś więcej niż pozwolenie na wędrowanie po planie serialu telewizyjnego, bycie aktywnym uczestnikiem odcinka i odczuwanie stawki.

Resurgence nie tylko pieczołowicie odtwarza projekt produkcyjny Treka z lat 90., ale także wykorzystuje standardowa struktura odcinka (i czcionka tytułu) jako podstawa dynamiki bliźniaczego bohatera. Każdy rozdział gry rozgrywa się jak odcinek, w którym wśród dowódców rozgrywa się fabuła A, a wśród załogi dolnych pokładów rozgrywa się powiązana fabuła B. Gra często sprytnie przełącza się między tymi dwoma pasmami za pomocą płynnych przejść i zręcznych ruchów kamery. Niesamowita praca jest wykonywana na przykład podczas pierwszej scenografii, w której statek jest niszczony przez burzę jonową, a komandor Rydek musi koordynować reakcję załogi, podczas gdy podoficer Diaz jest na zewnątrz w skafandrze kosmicznym i próbuje naprawić EPS kolektor czy coś.

Zdejmij ciężar.

Kamera przesuwa się od okna na mostku (tak, wiem) do miejsca na kadłubie, gdzie Diaz i Edsilar próbują pracować. Turbulencje wstrząsają statkiem, gdy niewyjaśnione zjawisko środowiskowe sieje spustoszenie w jego systemach. Jako komandor Rydek, to twój pierwszy test dowódczy: nieobecny kapitan dzwoni ze stacji, na której jesteś zacumowany i nie znając wszystkich faktów, żąda od ciebie podjęcia działań, które naraziłyby załogę konserwacyjną, ale uchroni resztę statku przed niebezpieczeństwem. Ponieważ twój personel na mostku oferuje alternatywne rozwiązania i mało czasu na wykonanie wezwania, musisz zdecydować, czy przeciwstawić się rozkazom. Niezależnie od tego, którą drogę wybierzesz, kilka osób będzie niezadowolonych z Twojej decyzji.

Jako PO Diaz musisz się po prostu przełamać. Pozbawiony presji dowodzenia możesz skupić się na swojej pracy, przeprowadzając niezbędne naprawy, które ostatecznie zadecydują, jak poważnie burza uszkodzi statek. To inny rodzaj presji, ale obowiązek Diaza jest jasny i nieskomplikowany: po pierwsze wykonać zadanie. Po drugie, przeżyj.

Chryste, jest dobrze. Ludzie z Dramatic Labs naprawdę zastanawiali się, jak działa Star Trek: jak to się rozgrywa i jak przełożyć to na rozgrywkę. I widać, że rozumieją i dbają o materiał źródłowy. Nawet sposób, w jaki jest to „strzał”, sprawia wrażenie, jakby studiowali każdą erę kinematografii Star Trek, od efektownie zainscenizowanych, wspaniale oświetlonych zbliżeń oryginału z lat 60. wyreżyserowanych przez Jonathana Frakesa projektów, takich jak First Contact, oraz lepszych odcinków Discovery i wielu innych. Wiele uwagi poświęcono rozmieszczeniu kamery i kadrowaniu: na przykład często zobaczysz pomysłowe ujęcia z otwieranych pojemników. Gustowne, intymne zbliżenia podczas bardziej przejmujących lub wzruszających scen. Jest też dużo robotniczych strzałów/odwrotnych strzałów, ale naprawdę włożyli pracę tam, gdzie się liczy, i to jest doceniane. Jeśli chodzi o wirtualną kinematografię, mówimy gdzieś pomiędzy normalną grą Telltale a Mass Effect 2 pod względem wyrafinowania.

Obiecuję, że to naprawdę wielka pochwała. I szczerze mówiąc, jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę wyraźnie napięty budżet gry. Nie jest to oczywiście tytuł AAA. Ale dzięki swoim zasobom uderza znacznie powyżej swojej wagi.

Możesz zobaczyć ten napięty budżet w prostych środowiskach i niezgrabnych animacjach. Najlepsza grafika środowiskowa jest zarezerwowana dla samego USS Resolute, tak jak powinno być, ponieważ gdyby ta gra nie sprzedała statku, byłby martwy w dniu przyjazdu. Ale różne cele planetarne i inne statki są zauważalnie mniej skomplikowane. Szeroko otwarte przestrzenie wypełnione rekwizytami typu „wytnij i wklej”. Mnóstwo skrzynek. Poleganie na amorficznych formacjach krystalicznych, gdy wymagana jest obca sceneria. Chodzi o to, że chociaż jest to całkiem niezamierzone, faktycznie działa. Fiskalna konieczność skompromitowania wizji, konieczności łączenia rozległych obcych światów z istniejących materiałów, materiałów archiwalnych, zestawu mostu bojowego, odrobiny farby i kilku strategicznie rozmieszczonych skrzyń jest oczywiście dokładnie tym, co pokazuje Star Trek TV zrobiłem od dnia kropka. Nie oglądasz Star Trek dla planów zdjęciowych ani akcji, a już na pewno nie dla seksu, ponieważ żadna z tych rzeczy nie robi konsekwentnie dobrze. Oglądasz Star Trek dla pisania i poczucia przygody. Oglądasz to, ponieważ opowiada o kompetentnych ludziach z kosmosu, którzy dobrze wykonują swoją pracę. Oglądasz to, bo… To Star Trek.

To jest czysty Star Trek, kochanie.

A Odrodzenie to Star Trek, dzięki Bogu. Może się wydawać, że rozdawanie trofeów za udział w chwaleniu czegoś ze Star Trek za sukces w Star Trek, ale weź pod uwagę: zajęło prawdziwemu Star Trek wiele lat, aby zacząć to robić ponownie po jego zmartwychwstaniu w 2009 roku. W ciągu dekady, naprawdę, biorąc pod uwagę skłonność Discovery do robienia głupich zmian ze względu na wprowadzanie zmian (łysych Klingonów, ktoś?). Możesz być pewny i cieszyć się, że to zdecydowanie Star Trek. Brodawki i tyle.

Przechodzimy teraz do brodawek. Właściwie nie ma nic złego w historii Resurgence. Rozpoczyna się, gdy Resolute zostaje wysłany do systemu Hotari, aby pomóc wynegocjować spór między dwiema frakcjami, Hotari i Alydianami, dotyczący praw do wydobywania i eksportowania dilitu z pobliskiego księżyca. Są to nowe rasy stworzone na potrzeby tej gry, ale dzieje się tu trochę z kardasjańskiej/bajorańskiej sytuacji. Zasadniczo system Hotari jest bogaty w zasoby naturalne, ale sami Hotari nie mają technologii, aby je wykorzystać. Alydianie to robią i robią to w ich imieniu od kilku stuleci. Ale jeśli chodzi o ludzi pracujących w kopalniach, stało się to czymś w rodzaju relacji ciemiężyciel/uciśniony, więc zrobili powstanie. Ponieważ Federacja jest największym nabywcą dilitu w galaktyce, rząd Hotari poprosił ją o nadzorowanie negocjacji w sprawie nowego porozumienia między dwiema rasami.

Jak dotąd Star Trek. To jest coś, w co Picard cały czas wbijał wiosło.

Tym, co robi się głupie, jest włączenie Spocka, jednej z nielicznych postaci telewizyjnych, które pojawiły się w grze. Oczywiście nie jest grany przez Leonarda Nimoya, który zmarł przez większą część dekady temu. Zamiast tego, jego podobieństwo jest wyrażane przez aktora Piotra Micheala, który robi całkiem przyzwoite wrażenie głosem Nimoya (szczególnie, gdy grał postać w filmach JJ Abramsa, co ma sens, biorąc pod uwagę oś czasu). Niestety to wszystko: znośne wrażenie. Jako występ jest niesamowicie płaski i nie ma żadnej mądrej grawitacji, którą sam Nimoy wniósł do tej roli. Ale tego można się było spodziewać: aktor otrzymał tutaj niemożliwe zadanie.

Zastanawiasz się… dlaczego? Ponieważ szczerze mówiąc, bardziej rozczarowujące jest to, że w ogóle czuli potrzebę włączenia ambasadora Spocka. Istnieją dziesiątki postaci z ery XXIV wieku – dyplomatów, ambasadorów, admirałów – które mogłyby wypełnić rolę Spocka w tej historii, czyli po prostu być politykiem nadzorującym z centrali. Jeśli już, wskrzeszenie podobizny Leonarda Nimoya, aby mógł pełnić funkcję, którą mógłby pełnić każdy inny urzędnik Federacji, co oznacza reprezentowanie jej interesów jako nabywcy benzyny kosmicznej, wydaje się głęboko niepotrzebne. Szczerze mówiąc, po prostu daj człowiekowi odpocząć.

Polecą iskry.

Nie pomaga w tym fakt, że projekt postaci i animacja Resurgence jest ogólnie całkiem niezwykła Dolina Niesamowitości. Chód każdego jest trochę dziwny: wszyscy mają ten sam bieg „tylko skubanie do toalety”. Animacja twarzy jest wystarczająco wyrazista, ale po odwzorowaniu na twarzy, którą znasz z prawdziwego świata, czy to Leonarda Nimoya, czy Jonathana Frakesa, naprawdę stara się zachować spójną iluzję.

Tak przy okazji, fajnie jest zobaczyć Frakesa. Ale widok Spocka wcale nie jest miły: szczerze mówiąc, jest trochę niepokojący. A biorąc pod uwagę, że nic w tej historii nawet nie wymaga obecności Spocka, stanowi to największy i najsmutniejszy błąd w skądinąd całkiem przyzwoitej grze.

Mimo to, spójrz, nie jest w tym nawet tak bardzo: ambasadorski aspekt tej historii to tylko urządzenie kadrujące, rzeczywiste mięso jest dalekie od sporu górniczego i dotyczy elementów z przeszłości Star Trek które były rzadko dotykane. Co pomaga mi w zrozumieniu, ale oznacza również, że obecność Spocka nie psuje wrażenia: chciałbym tylko, żeby nie czuli potrzeby włączenia go, ponieważ wydaje się to koncesją na długotrwałe nieporozumienie, że Star Trek nie może być większy niż Kirk, Spock i Bones.

Mimo to, jak powiedziałem na początku tej recenzji, Resurgence to najlepsza gra Star Trek od czasów Elite Force. Aby to rozwinąć, powiedziałbym, że Elite Force jest lepszą grą wideo opartą na Star Trek, ponieważ jest przyzwoitą strzelanką (i jest ręczny wyrzutnia fotonów, która jest w zasadzie najbardziej radośnie głupią rzeczą, jaką kiedykolwiek wymyślono). Ale Resurgence to najlepsza gra Star Trek. Jako interaktywna adaptacja popularnej serii telewizyjnej, odnosi sukces. I chociaż są obszary, w których przydałoby się to bardziej dopracować, w których można było podjąć lepsze decyzje i gdzie chciałbym wydać dodatkowe pieniądze, wszystko to rozpływa się, gdy pomyślę o tym jako o kimś, kto dorastał oglądając The Next Generation , granie w tę grę było jak powrót do domu.

Categories: IT Info