Znowu to robimy, prawda?
Rozumiem, dyskurs gier wideo to gigantyczny uroboros, niekończąca się, nieustannie powtarzająca się seria wydarzeń, które powracają jak w zegarku. Ustawienia poziomu trudności, wyniki recenzji, odwieczna debata „czy gry są sztuką” – wszystko to w pewnym momencie w przyszłości ponownie stanie na głowie, ale na razie wracamy do tematu przemocy w grach wideo. Prawdziwy klasyk pola dyskursu gier wideo, o którym mówi się od dziesięcioleci. Do diabła, możesz nawet nazwać to „ojcem chrzestnym dyskursu o grach wideo”.
W rzeczywistości okropnie pasuje, że dyskusja została ponownie uruchomiona przez nikogo innego niż coś, co wydaje się być ponownym uruchomieniem gry Mortal Kombat. Zwiastun Mortal Kombat 1 wypadł w zeszłym tygodniu i, ku zaskoczeniu absolutnie nikogo, jest niesamowicie brutalny. Postacie z poderżniętymi gardłami, wykłutymi oczami i, w spektakularnej sekwencji na końcu zwiastuna, kopnięte na pół przez starszego boga, przytrzymywane przez dwa smoki żywiołów. Brzmi śmiesznie, prawda? Cóż, wygląda na to, że po raz kolejny dotknęło konkretnego nerwu.
Czy to nie przesada? Czy powinniśmy zakazać tego chorego brudu?
Wierność wizualna gier wideo jest obecnie wykładniczo bardziej imponująca, ale trudno mi uznać ją za „realistyczną”. Ponury? Absolutnie. Obrzydliwe? Twój przebieg może się różnić, ale oczywiście widzę, do czego zmierzasz. Ale „realistyczne”? Z pewnością ma to być cholernie okropne i myślę, że gdybym miał kopnąć człowieka na pół, mogłoby to wyglądać dokładnie tak, ale na pewno kontekst ma tutaj znaczenie? Widziałem zwiastun Mortal Kombat 1 opisywany jako „jak film snuff” lub coś, co można „zobaczyć na Liveleak”. Dwa całkowicie absurdalne stwierdzenia, które dały mi do myślenia – czy oglądaliśmy ten sam zwiastun?
Jestem prawie pewien, że widziałem kilka głów eksplodujących jak worki na śmieci pełne podrobów – bez wątpienia niezwykle brutalnych – ale całkowicie przesadzonych do punktu zamierzonego humoru. Coś takiego jak The Last Of Us 2, za moje pieniądze, jest znacznie bardziej brutalne i szokujące niż jakikolwiek niedawny Mortal Kombat – na przykład Johnny Cage nie wykrzykuje imienia swojego przyjaciela, którego właśnie wypatroszyłeś prowizorycznym trzonkiem – i jest daleko bardziej dosadny, rzeczowy i brutalny.
Oczywiście, niektórzy ludzie zrobili trochę zamieszania wokół przemocy w czasie, gdy po raz pierwszy zobaczyliśmy materiał z rozgrywki, ale teraz jest to tak powszechne, że ma nawet swój własny serial HBO. A jednak, ponieważ jest to uważane za rodzaj wyższej sztuki, a nie schlock-y bijatyka, nie ma oburzenia ani ludzi, którzy twierdzą, że lepiej byłoby go usunąć. „No Russian” w oryginalnym Modern Warfare 2 było bardzo kontrowersyjną sekwencją, zawierającą znacznie bardziej „realistyczną” przemoc niż wszystko, co widać w zwiastunie Mortal Kombat 1. Na ile to jest warte, nie chcę, aby ludzie narzekali na przemoc w obu – myślę, że oba są niezwykle skutecznymi zastosowaniami przemocy, ale rzeczy, które widzisz w Mortal Kombat, to nie to samo.
„ Naprawdę odrzucają ten argument.
W tym momencie musimy przyjrzeć się związkowi ze starą ultraprzemocą w innych mediach. Dość powszechną rzeczą, którą można zobaczyć w horrorach na przestrzeni lat, jest to, że nieustannie podnoszą stawkę, popychając wypełnioną krwią kopertę dalej i dalej, aż w końcu osiągnęli to, co zacznę tutaj opisywać jako „punkt martwego zła”. Nadchodzi punkt z ekstremalną przemocą, w którym przekracza punkt Martwego Zła i staje się celowo śmieszny. To nie czyni go mniej obrzydliwym, przerażającym lub, oczywiście, brutalnym, ale tonalnie jest zupełnie inny.
Męczennicy i Ludzka stonoga to horrory i oba zawierają centralną scenografię „realistycznej” procedury medycznej mającej na celu wywołanie nieprzyjemnego uczucia przerażenia u widzów, ale nikt nie może mi powiedzieć, że „pochodzą z tego samego miejsca – jeden jest naprawdę niepokojący, drugi jest najwyraźniej śmiesznie chory. Weźmy na przykład filmy Piła. Kiedy stało się jasne, że ludzie byli w tym całkowicie ZA okrutną śmiercią z rąk coraz bardziej zawiłych pułapek Jigsawa, seria podwoiła się, jak okropne mogli je zrobić. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek poszedł do kina, żeby obejrzeć Piłę IV, myśląc „ojej, mam nadzieję, że wszyscy wyjdą z tego bez szwanku!” lub oglądali film w piątek 13 z wrażeniem, że nie zobaczą, jak Jason Voorhees dźga grupę ludzi masywnym nożem.
Nie brzmiąc zbytnio jak psychopata, ma być ponury apel do przemocy w programie. To nie to samo, co oglądanie tego chłopaka spacerującego po Normandy Beach, trzymającego się za pieprzoną rękę w Szeregowcu Ryanie.
Teraz, co najważniejsze, Mortal Kombat to nie tylko okrucieństwo. To niezmiennie fantastyczna seria bijatyk z mechanicznego punktu widzenia, z autentycznie kultowymi postaciami i bogatym gobelinem wiedzy i historii, w którą można zatopić zęby, a także jest serią, która często służy graczowi w pojedynkę znacznie bardziej niż inne w tym gatunku. Jest to jednak całkowicie równoznaczne z przemocą. Od pierwszego dnia, w 1992 roku, ludzie mówili, że realistyczna przemoc w Mortal Kombat korumpuje społeczeństwo. Jasne, duże czerwone plamy, które odlatują od twojej postaci po szczególnie mięsistym cięciu podbródkowym i Sub Zero oderwaniu głowy przeciwnika, z pełnym kręgosłupem pozostawionym nietkniętym, wydają się teraz nieco osobliwe. Ale wtedy był to najbardziej przerażający, obrzydliwy, realistyczny obraz krwi, jaki kiedykolwiek widziano. Czy ktoś, ktokolwiek, pomyśli o dzieciach?
Teraz NeverRealm nie wyświadczył sobie żadnej przysługi, z doniesieniami w okolicach premiery Mortal Kombat 11, że miał swoich chrupiących artystów oglądających zdjęcia rzeczywistych ofiar wypadków samochodowych lub jakieś dość godne ubolewania gówno, ale okropne praktyki w miejscu pracy nie są tematem tego artykułu – oczywiście to zła i bardzo głupia rzecz, która miała miejsce. Można też pomyśleć, że Mortal Kombat jest zbyt brutalny! Tam trzeba przeprowadzić dyskusję, nawet jeśli się z nią nie zgadzam.
Po prostu myślę, że mówienie, że to coś więcej niż celowo głupia okrucieństwo, jest raczej w złej wierze punkt sprzedaży całych gatunków we wszelkiego rodzaju różnych mediach przez wiele lat. Nie jest również trafne stwierdzenie, że starsze gry były bardziej „komiczne”, ponieważ oryginalny Mortal Kombat miał być tak brutalny, jak pozwalała na to technologia w tamtym czasie, a nawet najnowsze gry mają głupszą stronę serii, jak „Przyjaźń” , nadal jest ich dużą częścią.
W każdym innym kontekście może to być całkiem ładne.
Być może jestem znieczulony, być może jestem częścią głęboko zakorzenionego problemu z całkowicie znormalizowaną przemocą w grach wideo, ale niektóre z ujęć, które widziałem na temat krwi w MK1 w ciągu ostatnich kilku dni szczerze mówiąc, sprawiły, że poczułam się, jakbym żyła zbyt długo i widziała zbyt wiele cykli dyskursu.