Kiedy Dead Cells ukazało się w 2018 roku, zyskało rzeszę entuzjastycznych fanów, którzy byli bardzo zadowoleni z otrzymywania nie tylko darmowych głównych aktualizacji, ale także ładnej kolekcji płatnych DLC. W końcu wydawało się, że wszystko, co miało wyjść, zostało wydane, a gry Signature Edition opublikowały fizyczną wersję zawierającą wszystko na płycie lub kartridżu (odpowiednio PS4 i Switch) oraz całą masę innych gadżetów w ogromnej edycji Prisoner’s Edition. Standardowa wersja gry akcji roku była obsługiwana przez firmę macierzystą Signature Edition, firmę Merge Games, i to było w końcu to. Z wyjątkiem tego, że Motion Twin dostał zielone światło od Konami, aby stworzyć DLC Return to Castlevania, oprowadzając ściętego po zamku Draculi z taką ilością dobroci Castlevanii, jaką można było w nim wcisnąć. Dwa biomy, trzej bossowie, możliwość grania jako Richter Belmont i wiele innych elementów stanowiły niezbędny dodatek zarówno dla fanów Dead Cells, jak i Castlevanii, ale oznaczało to również, że wszystkie poprzednie fizyczne wydania Dead Cells były już przestarzałe o dwa i pół roku po zwolnieniu. Trudno narzekać, skoro alternatywą nie było w ogóle DLC Castlevania, ale mimo to fajnie byłoby mieć wszystko razem w w pełni funkcjonalnej kolekcji. Teraz dbamy o to dzięki nowej edycji Signature Edition (i standardowej wersji Merge Games) Dead Cells: Return to Castlevania Edition.

Zamówienia w przedsprzedaży na nową wersję [osadzone treści]