Nie słyszałem dzwonka…

Każda seria bijatyk ma niespłacalny dług wobec Street Fighter.

Och, jasne, Street Fighter nie był pierwszym, który wystartował bloku i możemy chylić czoła przed prekursorami, takimi jak Karate Champ Technosa i Yie Are Kung Fu Irema, za pionierów samego gatunku. Ale bezsprzecznie to pojawienie się w 1991 roku gry Capcom Street Fighter II naprawdę spopularyzowało bijatykę jeden na jednego na całym świecie, odkrywając na nowo rywalizację w grach, osiągając miliony sprzedaży w salonach gier i na rynku krajowym oraz galwanizując się jako jedna z najlepsze franczyzy w historii.

Street Fighter II napisał plan, który miał być realizowany przez każdą franczyzę, która chciała wznieść pięści i nogi w ślad za nią. I chociaż garstka tych znakomitych wojowników osiągnęłaby zdumiewający sukces na własną rękę — budując społeczności, łamiąc popkulturę i zgarniając beaucoup bucks — ostatecznie wszyscy składają hołd królowi. Gdy Street Fighter zasiądzie na tronie, nie możesz go przejąć.

Jednak w 2016 roku coś poszło bardzo nie tak. W tym samym roku Capcom wypuścił Street Fighter V, przynosząc jedną z najgorszych premier w historii firmy. Jako myśliwiec SFV był solidny, ale start był katastrofą. Capcom dostarczył mało inspirujący, wytarty tytuł, pozbawiony podstawowych funkcji, brakujących aspektów znaku towarowego i mający nędzny interfejs użytkownika. i okropny kod sieciowy. Co gorsza, tytuł był pozbawiony uroku i osobowości. Nie chodziło o to, że Street Fighter V był okropny, był… pusty. Mdłe. Awatar o znanym imieniu, ale przesycony apatią, która pozostawiła jego świat zimnym, a postacie puste.

W następstwie tego oczernianego wydania firma Capcom dokonała ponownej oceny. Począwszy od Monster Hunter Rise z 2017 roku, studio wypuściło szereg niezwykle udanych wydawnictw, co doprowadziło do tego, co jest obecnie najlepiej prosperującym okresem w historii firmy. A w tym tygodniu, siedem lat po notorycznym debiucie SFV, syn marnotrawny powraca, zdeterminowany, aby pokazać postępy, odzyskać publiczność i dostarczyć pierwszorzędną kontynuację, która nie tylko ma na celu przewyższyć swojego poprzednika, ale także zgłosić roszczenie jako jedna z najwspanialszych pozycji w kilkudziesięcioletniej historii serii.

Zdjęcie: Destructoid

Street Fighter 6 (PlayStation [recenzja PS5], PC , Xbox, Arcade)
Programista: Capcom
Wydawca: Capcom
Wydanie: 2 czerwca 2023 r.
Sugerowana cena detaliczna: 69,99 USD

Capcom otwarcie wyraził zamiar stworzenia Street Fighter 6 jako czegoś w rodzaju „naprawienia” obaw Street Fighter V, jednocześnie prezentując nową erę ewolucja legendarnej serii. SF6 nosi znamiona tej ewolucji nie tylko w podstawowych systemach walki, ale w każdym elemencie prezentacji. To zrewitalizowane podejście obejmuje gruntowne przeprojektowanie estetyki audiowizualnej, a także wdrożenie słynnego silnika RE Engine, co stanowi śmiałą próbę zaprezentowania najbardziej bogatej w funkcje premiery tytułu Street Fighter w historii.

Chociaż „ewolucja” mogła być zamierzonym terminem, „dopracowany” jest znacznie lepszym słowem opisującym precyzję, z jaką firma Capcom odniosła się do swojej kontynuacji. Zespół zadbał nie tylko o to, aby kluczowe elementy samej walki odpowiadały najwyższym standardom oczekiwań graczy, ale także o uwzględnienie wszystkich mniejszych, równie ważnych szczegółów. SF6 ma lepszy system rankingowy, bardziej atrakcyjne menu, zabawne zajęcia dodatkowe, lepsze możliwości online, obrażenia w bitwach, fajniejsze Vs. ekrany, nagrody za sportową rywalizację, segmentowane pliki do pobrania, ulepszone profile graczy i nowe narzędzia treningowe.

Nie wspominając o pomysłowych schematach sterowania „nowoczesnego” i „dynamicznego”, a także fantastycznej gamie zaległości w kontynuacji funkcje ułatwień dostępu. A my wciąż tylko zarysowujemy jakość prezentowanej tutaj jakości.

Witamy na Punch Party

Dla większości fanów bijatyk „Fighting Ground” i „Battle” Hub” jest tam, gdzie jest, wypełniony szeregiem znajomych trybów, w tym Online & Offline Vs., Team Battle, Combo Trials, Training Mode i Character Guides. Na pokładzie znajdują się również indywidualne Historie zręcznościowe dla naszych Wojowników Świata, a także komiczna Ekstremalna Bitwa, która pozwala na chaotyczne rzuty przerywane różnymi modyfikatorami.

To właśnie w Fighting Ground gracze poznają się najlepiej z 18-osobowym składem Street Fighter 6, w którym znajdują się znajome twarze, takie jak Ken, Blanka i Ryu ze Streets, zmieszane z ulubieńcami fanów, takimi jak (szczególnie wulgarna) Cammy i mój główny ścisk, Juri. Podczas gdy niektórzy sprzeciwiali się koncepcji uruchomienia z „tylko” 18 postaciami, należy zauważyć, że SF6 zawiera jedne z najlepszych iteracji tych postaci do tej pory. Równie godnych uwagi jest siedmiu nowych graczy — z których wszyscy są niezwykle zachęcający, a wielu z nich może pochwalić się zupełnie nową mechaniką w serii.

Dowodem na to, że lista SF6 to to, że ci nowi wojownicy zostali już ciepło przyjęci mile widziany przez fanów. Marisa, Manon, Jamie i spółka. stworzyli prawdopodobnie największy szum, jaki nowicjusze kiedykolwiek otrzymali w historii SF. Po raz pierwszy od bardzo dawna istnieje nie tylko chęć opanowania wielu postaci, ale niemalże impas z wyboru, jeśli chodzi o eksperymentowanie z debiutantami.

Mam nadzieję, że lubisz JP. Zobaczysz dużo tego kutasa online.

Zdjęcie: Destructoid

Obsada Street Fighter 6, składająca się z rozwalających czaszkami potępieńców, zostaje ożywiona dzięki karcie atutowej kontynuacji: żywej estetyce i pełna osobowość. Szczycący się „undergroundowym” klimatem, SF6 jest elektryzujący, pełen charakteru i charyzmy, zalany jaskrawymi kolorami i mocnymi basami. Chociaż grafika inspirowana graffiti i hip-hopowy klimat tego utworu mogą nie wszystkim przypaść do gustu, nie można zaprzeczyć, że SF6 został wstrząśnięty defibrylatorem tożsamości, którego SFV bardzo potrzebował — po prostu spróbuj zignorować niektóre z tych kresek w tle. Hau.

Nasi World Warriors mają prawdziwą prezencję i charakter, wzmocnione fantastycznymi modelami, najlepszą animacją w serialu i charyzmatycznym głosem. Street Fighter 6 ocieka osobowością i kipi dynamizmem. Ekscytujący styl prezentacji, doskonale zaprojektowany skład, niezliczone efekty specjalne, wspaniałe motywy postaci oraz wybór kolorowych i tętniących życiem aren to pulsujące serce całego tytułu.

Czuje się całością. Czuje się energicznie. Wydaje się, że żyje.

Driving Miss Crazy

Jak na ironię, zbędne jest poświęcanie zbyt wiele cennego czasu na opisywanie faktycznej rozgrywki Street Fighter 6, biorąc pod uwagę pewność Capcom, że porzucił trzy wersje beta i demo do bazy graczy. (Możesz również przeczytać moje przemyślenia w poprzednich artykułach). Ale jest rzeczą oczywistą, że gdy zadzwoni dzwonek, Street Fighter 6 oferuje porywającą, zapierającą dech w piersiach walkę, zastępując odrobinę szybkości swoich poprzedników większym uderzeniem. Silnik RE jest zaskakująco dobrze dopasowany do walk 2,5D (czy to przez przypadek, czy przez projekt) i zapewnia znakomitą animację, płynny ruch i olśniewające efekty.

Kręgosłupem Street Fighter 6 jest napęd System, który pozwala na opancerzone Drive Impact, dramatyczne Drive Parry i podstępne Drive Rush, a także szereg ruchów Overdrive. To dzięki zarządzaniu tym wskaźnikiem gracz dyktuje przebieg walki, upewniając się, że ma zasoby, aby utrzymać przewagę, a jednocześnie jest otwarty na nadmierne wydatki, gdy zwycięstwo jest w zasięgu wzroku.

Klucz Dobrodziejstwem zapewnianym przez Dysk jest to, że daje on możliwość kreatywności. Podczas gdy SFV cierpiał z powodu więzienia optymalnych kombinacji — w którym zasadniczo 90% graczy walczyło dokładnie w ten sam sposób — Street Fighter 6 wymusza adaptację z chwili na chwilę, całkowicie opartą na danych zasobach dwóch walczących w danym momencie. To dzięki umiejętnościom Drive w nadchodzących latach zobaczymy bardziej zróżnicowane trasy kombinacji, różne style gry i ewolucję postaci. To samo w sobie stawia Street Fighter 6 nad innymi iteracjami pod względem potencjału zmiany meta.

I tak, wiem, że Drive Impact wydaje się w tej chwili zbyt potężny… Daj mu czas. Dostosujemy się.

Obraz autorstwa Destructoid

The Ballad of Bosch

W zasadzie hybryda gry Street Fighter i Yakuza firmy Sega, „World Tour” pozwala graczowi stworzyć niestandardowego awatara (funkcja co już doprowadziło do obrzydliwości bezbożnych stworzeń zaludniających lobby), przed włóczeniem się po miejskich pejzażach i wykonywaniem zadań pobocznych, a wszystko to w trakcie serii losowych zamieszek w luźno zdefiniowanym „Poszukiwaniu siły”. W miarę postępów w tym trybie twoja postać łączy się z każdym z Wojowników Świata, ucząc się nowych technik, dzięki którym można zbudować indywidualny zestaw ruchów. Czy kiedykolwiek chciałeś mieć Hadoken, Flash Kick, Yoga Teleport i Screw Piledriver? Cóż, mam dla ciebie postać, dzieciaku.

Choć World Tour świetnie pomaga graczom w opanowaniu podstaw Street Fighter, ostatecznie jest to nijakie doświadczenie. Problem leży w narracji i jej stosunku do samego trybu. Główną historią jest słabo napisany romans, który potężnie się przekręca, aby wysłać gracza na mnóstwo przeważnie nieciekawych misji, z których wiele sprawia, że ​​​​twój bohater czuje się jak robotnik na posyłki. Dosłownie chcesz, żebym poszedł i przeczytał dla ciebie plakat?

Żeby było jasne, World Tour nie jest „kinowym trybem fabularnym” w stylu NetherRealm. W rzeczywistości, po spotkaniu z każdym Wojownikiem Świata, gracz jest traktowany jako wspaniały wprowadzający przerywnik filmowy, zanim wspomniana postać zdecyduje się w zasadzie stać w jednym miejscu i rozdawać wiadomości tekstowe do końca historii. Żaden z World Warriors nie wchodzi ze sobą w interakcje w trakcie historii, generalnie istnieje tylko po to, by oferować nowe ruchy, skopać ci tyłek podczas sesji sparingowych i pasywno-agresywnie przyjmować twoje prezenty.

Cammy nie chcę płytę DVD z rom-com.

BUENO!! BUNO!! BUNO!!

Always the Son (Son)

World Tour koncentruje się na przygodach twojego pozbawionego głosu bohatera i nowej ulubionej postaci wszystkich, Boscha — opowieść o skradzionych przystankach autobusowych, wykastrowanym gangu Mad Gear i rodzaju o narracji o wysoką stawkę, w której porwano Boscha, a Luke mówi ci „Jedź na Jamajkę i przynieś mi pamiątkę” w odpowiedzi. Pamiętasz w SFV, kiedy Alex myślał, że Dhalsim — DHALSIM — był złodziejem samochodów? Cóż, podobnie obowiązuje tutaj pismo non-sequitur. Tylko uroczo ohydny JP prześwituje, z łatwością przywdziewając płaszcz najbardziej nikczemnego złoczyńcy w serii od czasów M. Bizona.

Poza tym… Juri wydaje się być naprawdę przygnębiony. Jeśli ma ochotę na kawę i masaż stóp, jestem tu dla niej.

Chociaż World Tour nie jest „Street Fighter RPG”, jak niektórzy mogliby mieć nadzieję, nie jest pozbawiony uroku i reprezentuje tylko jeden element pakietu świetnych zajęć pozalekcyjnych. Tryb Arcade odblokowuje piękną grafikę i zabawne etapy bonusowe; próby combo są trudne; twórca awatarów jest przezabawny w swoim frankensteinowskim potencjale, a Game Center jest pełne rotujących klasyków Capcom, w tym klejnotów Magic Sword, Final Fight, Super Street Fighter II Turbo, Son Son i innych.

Hej , Super Puzzle Fighter II Turbo jest tutaj. To jest warte samej ceny wstępu.

Zdjęcie autorstwa Destructoid

Ci, którzy grali w wersję beta, mogą potwierdzić, że czasy ładowania są błyskawiczne, a kod sieciowy cofania jest znakomity, oferując najcięższą grę online w historii Street Fighter. Do recenzji (PS5) mogę zgłosić, że SF6 ma stałą, niezawodną liczbę klatek na sekundę w trybie wydajności, choć odbywa się to kosztem pewnej wyrazistości modeli postaci. Należy zauważyć, że po włączeniu funkcji „Input Delay Reduction” na ekranie wystąpiło rozdarcie ekranu, ale może się to różnić w zależności od monitora.

Battle Hub reprezentuje bardziej towarzyską naturę gry wieloosobowej w SF6 część, oferowana jako opcjonalna brama do meczów online. Osobiście uwielbiam to, z jego przezabawnie zepsutymi bitwami awatarów, niezręcznymi emotikonami i przerażającą galerią niestandardowych potworności łotrów. To niezłe miejsce na spotkanie, jeśli nie masz takich kumpli jak ja… (oczywiście z wyjątkiem mojej dziewczyny Juri).

Prawdopodobnie chciałbyś, żebym zwrócił się do nieuchronnego słonia monetyzacji, więc zróbmy to.

Street Fighter 6 działa zgodnie z sezonowym wzorcem DLC, a pierwszy sezon postpremierowych postaci już został ogłoszony. Ponadto Capcom zastosuje format „Battle Pass” dla SF6 („Fighter’s Pass”) z darmowymi i premium ścieżkami oferującymi nagrody dla graczy. Kostiumy, kolory, wyposażenie awatarów i inne przedmioty będzie można kupić za „Monety wojowników” (prawdziwa waluta) i „Bilety na przejazdy” (zdobywane w grze). Każda postać ma obecnie jeden alternatywny kostium, który można odblokować, grając w World Tour.

Oczekuje się, że szczegóły dotyczące wszystkich powyższych zostaną wprowadzone w najbliższej przyszłości.

Obraz autorstwa Destructoid

Musisz się wiele nauczyć, zanim mnie pokonasz…

Podczas gdy rozczarowanie World Tour i troska o monetyzację ciąży na tytule, nie można wystarczająco podkreślić, że Street Fighter 6 to wspaniały wojownik. Od szerokiej gamy trybów i funkcji, przez ekscytującą obsadę, nową mechanikę, solidną wydajność i imponującą grafikę, Street Fighter 6 to tytuł, który emanuje doskonałością. Zespół wyraźnie zobowiązał się do dostarczenia w pełni wciągającego wojownika zarówno dla oddanej społeczności SF, jak i ciekawskich widzów, i to zobowiązanie zostało spełnione, szczególnie dla tych, którzy poważnie traktują swoich super-duperów.

Bijatyki to zawsze trudna recenzja. Każdy gracz ma własne oczekiwania co do tego, jak dany egzemplarz powinien wyglądać, sterować i płynąć, a różne projekty przemawiają do różnych graczy. Właśnie dlatego mamy tak żywą i energiczną scenę rywalizacji, wypełnioną tak pełnymi pasji indywidualistami. Niezależnie od tego, w Street Fighter 6 firma Capcom złożyła deklarację, aby przerysować skupienie FGC na swojej flagowej grze walki… być może flagowej grze walki… iz powodzeniem dostarczyła wybitnego pretendenta do nadchodzącej generacji gier walki. Street Fighter powraca na swój tron.

A kiedy zbliżasz się do króla, lepiej nie spudłuj.

Chociaż nie wszystkie decyzje projektowe i ambitne nowe tryby trafiły w dziesiątkę, Zaangażowanie firmy Capcom w stworzenie dopracowanego i doskonałego wojownika jest wyraźnie widoczne w tym znakomitym wydaniu. Fascynująca lista, ekscytująca grafika, doskonała wydajność i ekscytująca mechanika zapewniają, że ta prestiżowa kontynuacja będzie przez lata królować na lokalnych, internetowych i konkurencyjnych scenach.

Mówiąc prosto, Street Fighter 6 jest jednym z najlepsze wpisy w historii serii.

[Ta recenzja jest oparta na wersji detalicznej gry dostarczonej przez wydawcę.]

Categories: IT Info