Dziś rano uruchomiłem YouTube Music i ku mojemu zaskoczeniu interfejs użytkownika przeszedł znaczną transformację. Dodanie lewego paska bocznego natychmiast przykuło moją uwagę. Pasek boczny zawiera teraz opcje nawigacji Strona główna, Eksploruj i Biblioteka, z wyraźnym naciskiem na listy odtwarzania.
Wygląda na to, że Google zauważył, że wielu użytkowników zapomina o swoich listach odtwarzania i chciał to naprawić, dając im więcej rozgłos. Tutaj znajdziesz przejrzystą listę wszystkich swoich list odtwarzania wraz z opcją tworzenia zupełnie nowej w dowolnym momencie.
Kochaj to lub nienawidz, pasek boczny Listy odtwarzania jest teraz czymś oczywistym
Muszę przyznać, że wciąż się waham, głównie dlatego, że zajmuje on znaczną część ekranu nieruchomości do czegoś, co niektórych użytkowników może nawet nie obchodzić. Wcześniej YouTube Music miał interfejs użytkownika o pełnej szerokości, który zapewniał bardziej wciągające wrażenia.
Doceniam jednak możliwość ponownego odkrycia miksów, które stworzyłem na różne okresy mojego życia i konkretne sytuacje, które wywołały pewne emocje. To jak natknięcie się na muzyczną kapsułę czasu, która przywołuje powódź wspomnień i myślę, że tego rodzaju funkcja zdecydowanie zasługuje na częstsze korzystanie. Jedną rzeczą, której nienawidzę, jest ciągłe zapylanie krzyżowe między YouTube i YouTube Music. Na przykład pasek boczny zawiera listy odtwarzania utworzone przez Ciebie w YouTube, które nie mają absolutnie nic wspólnego z muzyką ani podcastami, ale tylko wtedy, gdy masz na tej liście utwór – ciekawe.
Zamiast przeglądać kilka inteligentne żetony lub menu, aby uzyskać dostęp do list odtwarzania, będą teraz po prostu pojawiać się przed tobą, gdy ta zmiana zostanie wprowadzona. Nie jestem pewien, czy to jakiś test A/B, czy pełna wersja, ale tak, jest! Chciałbym jednak usłyszeć, co wszyscy o tym sądzicie – czy podoba wam się nowy pasek boczny, czy postrzegacie go jako zwykłą fazę, przez którą przechodzi YouTube Music?