Kim Bu-gyeom, urzędujący premier Korei Południowej, chce jak najszybciej zobaczyć szefa Samsunga Lee Jae-yonga na swoim miejscu. Otwarcie powiedział to dzisiaj w oświadczeniu przekazanym Financial Times. Główną implikacją jest to, że wszelkie przepisy stojące na drodze do odzyskania przez Lee rządów w Samsungu mogą nie obowiązywać dłużej.

Po odbyciu 19 miesięcy 30-miesięcznej kary więzienia Lee został zwolniony na zwolnieniu warunkowym na początku tego miesiąca. Pierwotnie został uniewinniony, a następnie uznany za winnego przekupienia byłego prezydenta Korei Park Geun-hye w ponownym procesie.

Sprawa Lee nadal dzieli kraj

Sprawa sama w sobie nadal dzieli Daleki Kraj wschodni, co sprawia, że ​​wypowiedź Kima w tej sprawie jest bardziej niż trochę kontrowersyjna. Ale premier zdaje się być w pełni świadomy tego faktu. Biorąc pod uwagę, jak zapobiegawczo ostrzegał przed „wąską” krytyką sytuacji Lee.

Powtarzając poprzednie publiczne działania w imieniu Lee, Kim argumentował, że obecna presja gospodarcza uzasadnia ograniczenie biurokracji stojącej na drodze do przywództwa Samsunga. Komentarz nawiązywał do rosnącej konkurencji w branży elektroniki użytkowej z Chin.

Pogłębiony przez następstwa pandemii COVID-19, ten stan rzeczy był wcześniej podkreślany jako główny argument za wzmocnieniem przywództwa Samsunga w kraju. Albo nie osłabiając go w tym przypadku. Obecne przepisy mogą uniemożliwić Lee wznowienie obowiązków jako prezes Grupy Samsung i dyrektor generalny Samsung Electronics przez okres do pięciu lat.

Podczas gdy Lee mógł już wybrać spośród głośnych adwokatów domagających się pełnego ułaskawienia, Kim jest zdecydowanie najważniejszą postacią, która do tej pory stanęła w jego publicznej obronie.

Categories: IT Info