Nowe badanie sieci lobbingowych w Unii Europejskiej (UE) przeprowadzone przez Obserwatorium Corporate Europe wykazało, że sektor lobbingu technologicznego w UE wydaje więcej niż paliwa kopalne, farmacja i inne branże. Podczas gdy Google i Facebook zainwestowały ponad 5 milionów euro w lobbing w UE, Apple wydał 3,5 miliona euro, aby wpłynąć na regulacje dotyczące gospodarki cyfrowej.
Wraz ze wzrostem siły rynkowej Big Tech rosła również jej polityka klaps. Teraz, gdy UE próbuje powstrzymać najbardziej problematyczne aspekty Big Tech – od dezinformacji, ukierunkowanej reklamy po praktyki nieuczciwej konkurencji – cyfrowi giganci ciężko lobbują, aby kształtować nowe przepisy.
Obecnie , Facebook musi zmierzyć się ze swoim monopolem w mediach społecznościowych i strategią „zdobądź, by zabić”, aby zmiażdżyć konkurencję. A Apple i Google są przedmiotem dochodzenia Komisji UE w sprawie kontroli odpowiednio ich sklepów z aplikacjami, App Store i Play Store. Regulatorzy twierdzą, że giganci technologiczni tłumią konkurencję, zmuszając deweloperów do kompilacji zgodnie z ich zasadami, zwłaszcza Apple. Wszystkie aplikacje muszą przejść przegląd App Store, aby mogły zostać opublikowane na rynku cyfrowym i publikować nowe aktualizacje. Ponadto programiści muszą płacić od 15% do 30% prowizji od wszystkich zakupów w aplikacji za pośrednictwem cyfrowego rynku.
Apple i inni giganci technologiczni z USA wydają więcej niż chińskie firmy na lobbing w UE
Raport stwierdza że sieci lobbingowe w UE są zdominowane przez kilka firm, głównie amerykańskich gigantów technologicznych.
Tylko dziesięć firm odpowiada za prawie jedną trzecią łącznych wydatków lobby technologicznego: Vodafone, Qualcomm, Intel, IBM , Amazon, Huawei, Apple, Microsoft, Facebook i Google wydają ponad 32 mln euro, aby ich głosy były słyszane w UE. Spośród wszystkich firm lobbujących w UE w zakresie polityki cyfrowej 20 procent ma siedzibę w Stanach Zjednoczonych, choć liczba ta jest prawdopodobnie jeszcze wyższa. Mniej niż 1 proc. ma siedziby w Chinach lub Hongkongu. Oznacza to, że chińskie firmy do tej pory nie inwestowały w lobbing w UE tak mocno, jak ich odpowiednicy w USA.
Na szczycie rankingu jest Google z 5,8 mln euro, za nim Facebook z 5,5 mln euro na drugiej pozycji i Apple z 3,5 mln euro na trzeciej pozycji. Chociaż firmy te są rywalami, w celu uniknięcia restrykcyjnych przepisów, wspólnie stworzyły stowarzyszenia biznesowe i handlowe, które pełnią rolę ich lobbystów. „Stowarzyszenia biznesowe lobbujące w imieniu samych Big Tech mają budżet lobbingowy, który znacznie przewyższa budżet dolnych 75 procent firm w branży cyfrowej”.
I te działania lobbingowe przynoszą owoce dla Google, Facebook, Apple i inne. Mają znaczący wpływ na decydentów UE i uzyskują uprzywilejowany dostęp do urzędników wysokiego szczebla Komisji w celu przekształcenia nowych przepisów. Tommaso Valletti, były główny ekonomista Dyrekcji ds. Konkurencji Komisji Europejskiej i profesor ekonomii w Imperial College, powiedział:
„Władza gospodarcza i polityczna cyfrowych gigantów jest ogromna i nie pozostaną bierni w obliczu możliwych nowych przepisów, które wpływają na sposób prowadzenia przez nich działalności. Właśnie dlatego instytucje UE muszą pilnie zmienić sposób, w jaki radzą sobie z tym lobbingiem i ograniczyć moc wielkich technologii”.
Parlament Korei Południowej właśnie uchwalił ustawę, która ma powstrzymać Apple i Google przed pobieranie prowizji od sklepów z aplikacjami za zakupy w aplikacji i umożliwienie programistom oferowania własnych metod płatności na urządzeniach z systemem iOS i Android. Ponieważ Korea Południowa ma stać się pierwszym krajem, który uchwali prawo regulujące dominację gigantów technologicznych w gospodarce aplikacji, prawdopodobnie inni pójdą w ich ślady. Dlatego w takich warunkach giganci technologiczni inwestują duże sumy, aby uniknąć regulacji.