W zeszłym tygodniu Creative Assembly opublikowało film zatytułowany „Przyszłość Total War: Three Kingdoms”. Ten krótki, trzyminutowy klip żegnał się z grą, prezentujący materiał z cykl życia gry, aż po dramatyczną muzykę i zaokrąglenie niektórych zabawnych statystyk graczy.
W filmie wyjaśniono również, że Three Kingdoms jest już „skończone”, zespół patrzy w przyszłość i rozpoczęły się prace nad nowym gra strategiczna również oparta na powieści Romance of the Three Kingdoms. Jest tylko jeden problem z tym wszystkim: Trzy Królestwa nie są ukończone.
Nie mam na myśli tego, aby lekceważyć jakość gry, ale są co najmniej dwie rzeczy, których gra jeszcze nie zrobiła. Po pierwsze, wiemy, że Creative Assembly zaplanowało drugi dodatek do gry Three Kingdoms po Furious Wild który miał budować północ mapy – wspomniano o tym w blog deweloperski w lipcu 2020 r.. Nagle deklaracja, że zespół „ukończył [ich] zawartość do Total War: Three Kingdoms”, sugeruje, że od tego czasu coś zmieniło się dość dramatycznie. Co najmniej Mount Song i Hulao Pass zostały umieszczone w właściwe miejsce.
Po drugie, nazywanie Trzech Królestw kompletnymi, gdy nie mamy punktu początkowego kampanii w rzeczywistym okresie Trzech Królestw, tj. Walczących stanów Wei, Shu i Wu, wydaje się trochę dziwne. Nie wspominając o innych postaciach i wydarzeniach, które wielu uważa za istotne aspekty powieści, których wciąż brakuje w grze.
Między bombardowaniem recenzji Steam a zauważalne reakcje online Myślę, że jest jeden nadrzędny powód, dla którego gracze są tak wściekli: nie potrzebujemy nowego grę, aby zakończyć to, co zaczęło się w Three Kingdoms. W rzeczywistości myślę, że kolejna gra realizująca wydarzenia i postacie, które mogły być w Trzech Królestwach, aktywnie umniejsza to, co czyni ją dobrą. Kiedy wydano Mandat Nieba pisałem o tym, jak Total War: Warhammer może używać mechaniki osi czasu w Trzech Królestwach i nadal uważam, że jest to doskonałe narzędzie za wzbogacenie kampanii centralnej. Po co dzielić te historie i wydarzenia między gry, skoro mogą one jeszcze bardziej rozwinąć i uzupełnić i tak już wspaniały postęp kampanii?
To, czego nam brakuje, to kontekst: gdybyśmy wiedzieli, za co wymieniana jest przyszłość Trzech Królestw, moglibyśmy czuć się inaczej
Wiemy, że ta nowa gra jest samodzielna i „nie połączy się z pierwszą”, tak jak Total War: Warhammer II poprzez Mortal Empires. Ale to rodzi więcej pytań niż odpowiedzi. Jak ta nowa gra ROTTK poradzi sobie z mapą kampanii? Czy otrzymamy reskin, taki jak Total War: Attila’s Age of Charlemagne lub Rome II’s Empire Divided, czy będzie bardziej podobny do Mini-kampanie Total War: Warhammer DLC z różnymi mapami?
Żadne z nich nie wydaje się lepsze niż zwykłe rozszerzenie obecnej gry. Mamy już nową skórkę w postaci nijakiego rozszerzenia Eight Princes, oraz Creative Assembly przestało tworzyć te mini-kampanie, aby skupić się na dostarczeniu większej ilości treści do Mortal Empires i Great Vortex, co jest tutaj boleśnie istotne.
Może zamiast tego dostaniemy grę w stylu Total War Saga? To wydaje się sprzeczne, gdy weźmiesz pod uwagę misję Saga dotyczącą samodzielnych gier, skoncentrowanych na historycznych migawkach. Nie nosi marki, ale pod względem mechanicznego przedstawiania epoki, Three Kingdoms jest już najlepszą grą Total War Saga, jaką kiedykolwiek stworzono. Czy druga rata naprawdę odda więcej sprawiedliwości?
Podobno gra jest martwa, ale skala reakcji graczy sugeruje inaczej
Ogólnie, jak Indypride wskazuje w swoim filmie na ten temat, czego nam brakuje to kontekst. Gdybyśmy wiedzieli cokolwiek o tym, za co wymienia się przyszłość Trzech Królestw, moglibyśmy czuć się inaczej. Ale biorąc pod uwagę, że prawie nic nie wiemy, nie pozostało nam nic poza naszą wyobraźnią i pytaniem: jak konkretnie nowa i niepowiązana gra Romance of the Three Kingdoms lepiej posłuży historiom, które pozostały do opowiedzenia, a nie rozszerzeniu gry już mamy?
Ja na przykład rysuję puste miejsce. Trudno nie postrzegać tego jako próbę ożywienia początkowego sukcesu serii dzięki nowej grze, zamiast przejrzenia tego, co zostało rozpoczęte. Ale jeśli Rome II, prawdopodobnie najbardziej dyskredytowany Total War w historii ze względu na liczne problemy, może otrzymać DLC pięć lat po premierze, dlaczego nie można dać Three Kingdoms czasu na bardziej naturalne zakończenie?
Jako ktoś, kto ma tysiące godzin w Total War i ponad dwieście w samych Trzech Królestwach, jestem rozczarowany. Ta gra jest tak wyjątkowo zabawna jak historyczna wojna totalna i pozwala na wszelkiego rodzaju zabawne kampanie, takie jakrozgrywki pacyfistyczne stały się bardziej opłacalne dzięki Fates Divided lub tylko bohaterska kampania Musou, w którą właśnie gram. Szkoda, że ta nowa gra – bez względu na to, jak dobra może być – nie rozszerzy się i nie uzupełni istniejącej zawartości Three Kingdoms.
Po początkowym sprzeciwie film został przemianowany na „Przechodzenie z Total War: Three Kingdoms”, a smutek, który jest zawarty w tym oświadczeniu, wydaje się trafny. Mówi się nam, że gra jest martwa, ale czy potrzeba więcej dowodów, aby sugerować coś przeciwnego, niż skala reakcji graczy, jaką spowodował ten ostatni zwrot akcji?