Google jest niekwestionowanym królem wyszukiwarek tylko pod względem liczby użytkowników. Ale są lepsze i bardziej prywatne opcje. Oto największe alternatywy Google.
Jeśli chodzi o korzystanie z wyszukiwarki internetowej, przeważająca większość — 92 procent na całym świecie , według Statcounter — używaj Google jako swojej wyszukiwarki, domyślnie lub z wyboru. Niektóre regiony polegają na nim prawie wyłącznie, na przykład w Indiach, podczas gdy w kilku miejscach nie jest łatwo dostępny — takich jak Chiny.
W tych miejscach rząd zastąpił wyszukiwarkę Google alternatywami państwowymi lub kontrolowanymi lokalnie, takimi jak Baidu (Chiny) i Yandex (Rosja). Zakłada się, że takie rządy bardzo agresywnie gromadzą dane o użytkownikach, wzorując się na modelu Google.
Główni rywale Google w wyszukiwarkach — w tym Bing i poprzednia najpopularniejsza wyszukiwarka Yahoo — nie wydają się poważnie wpływać na dominację Google. Na przykład w Ameryce Północnej Bing zarządza zaledwie siedmioma procentami zapytań, podczas gdy Yahoo nie zarządza nawet połową popularności Binga z trzema procentami.
Statystyki USA na najpopularniejsze wyszukiwarki
Większa część popularności Google wynika z bezwładności użytkowników i rzeczywistej satysfakcji konsumentów. Ponadto Google stosuje agresywną promocję, aby przekonwertować użytkowników na swoją wyszukiwarkę, w tym wyskakujące okienka oferujące pomoc w zmianie domyślnego wyszukiwania użytkowników za każdym razem, gdy użytkownik Edge odwiedza witrynę Google.
Oczywiście Google używa własnego wyszukiwania w swojej przeglądarce Chrome, obecnie najczęściej używanej przeglądarce, i płaci miliardy Apple rocznie za domyślne wyszukiwanie w Safari, Spotlight i Siri. W efekcie Google płaci Apple nie tylko za świadczenie usług użytkownikom Apple, ale także za uniemożliwienie Apple wejścia na rynek wyszukiwarek.
W ciągu ostatnich dwóch lat pojawiły się liczne pogłoski, że Apple w końcu opracuje lub ujawni własną technologię wyszukiwania, aby uruchomić uniwersalnego konkurenta Google. Do tej pory jednak firma nie podjęła oczywistego kroku, aby pozbyć się lukratywnej umowy z Google.
Wielu użytkowników ma zwyczaj rozpoczynania eksploracji internetu, przechodząc najpierw do witryny Google.com lub ustawiając ją jako domyślną stronę początkową. Użytkownicy w różnym wieku (ale zwykle urodzili się przed pokoleniami komputerów domowych) często mają wrażenie, że jedynym łatwym sposobem na znalezienie strony internetowej jest wyszukanie jej najpierw w Google.
Dużo by było, aby nawet zbliżyć się do zrzucenia Google z piedestału „króla wyszukiwania”, biorąc pod uwagę, że przetwarza on 5,6 miliarda zapytań dziennie. Firma nie ujawnia średniej dziennej liczby aktywnych użytkowników (DAU), ale dla porównania Facebook podaje prawie dwa miliardy DAU, więc prawdopodobnie liczba Google jest podobna – lub nawet wyższa.
Nie oznacza to, że nie ma kilku poważnych rywali. Na przykład Baidu miał średnio 218 milionów użytkowników dziennie do końca zeszłego roku, dzięki prawie monopolistycznemu w Chinach.
Najlepsze alternatywy dla używania Google do wyszukiwania w Stanach Zjednoczonych
Wyszukiwarka Google jest najpopularniejsza na świecie nie bez powodu: zbiera zdumiewające ilość danych o Tobie mniej więcej w sposób ciągły. Dzięki temu może oferować wyniki bardzo spersonalizowane pod kątem tego, co według Ciebie klikniesz, a także na podstawie ostatnich zachowań.
Niektórzy uważają to za wygodne, wielu za niepokojące, ale jego skuteczność ujawnia się w wynikach fiskalnych Google: poza zarabianiem na danych nie ma żadnych znaczących innych dochodów. Tylko w zeszłym roku Google odnotowało prawie 257 miliardów dolarów przychodów, co stanowiło 80% dochodów spółki dominującej Alphabet.
Głównie ze względu na wszechobecność Google i praktyki monetyzacji danych pojawiły się inne wyszukiwarki internetowe oferujące skuteczne alternatywy. Oprócz nowszych alternatyw, weteranów sieci może zaskoczyć informacja, że kilka oryginalnych wyszukiwarek wciąż istnieje, w tym Yahoo i Ask.com (wcześniej Ask Jeeves).
Niektóre bardzo małe witryny wyszukiwarek twierdzą, że oferują całkowitą anonimowość i wysokie bezpieczeństwo lub specjalizują się w przeszukiwaniu ciemniejszych zakamarków sieci. Trudno jednak zweryfikować te twierdzenia, ani określić, jak takie usługi się opłacają, więc nie będziemy ich tutaj omawiać.
Zamiast tego porównamy króla wzgórza z kilkoma alternatywnymi witrynami wyszukiwania, które oferują wyszukiwanie z innym kierunkiem lub obok innych usług. Porównamy mocne i słabe strony, a także przypiszemy ogólny wynik zorientowany na prywatność.
Typowa strona główna Google bez wyskakującego okienka prosząc użytkowników o przejście na Chrome.
Gdzie Google przoduje: Wzorowa baza danych informacji biznesowych, niezliczone dodatkowe usługi dostępne w razie potrzeby, szybkie i wysoce spersonalizowane wyniki, dostępne w wielu różnych sklepy.
Gdzie Google upada: masowe zbieranie i zarabianie na danych użytkowników na znacznie bardziej intymnym poziomie, którego większość użytkowników jest świadoma, manipuluje rankingami i brakiem dostrzegalnej etyki dotyczącej sprzedaży danych osobowych z wyjątkiem sytuacji, w których jest się zmuszonym do przestrzegania przepisów lub praw. Często woli płacić grzywny i kontynuować samodzielną reformę.
Prywatność: w skali od 1 do 5 Google ocenia jeden, ale prawdopodobnie zasługuje na zero.
Bing
Gdzie Google utrzymuje rzadką stronę w wyszukiwarce, z niewiele więcej niż kolorowym logo i polem do wprowadzania tekstu, Bing Microsoftu naturalnie próbuje nadmiernie rekompensować. Odwiedzający zostaną przywitani pięknymi zdjęciami, oszpeconymi białym paskiem tekstowym, z dyskretnym, ale niesamowicie korporacyjnym logo „Microsoft Bing”, a za nimi znajdą się zarabiające na kliknięciach historie „wiadomości”.
Ci, którzy przewiną w dół, zostaną nagrodzeni oryginalnym zdjęciem i kryjącą się za nim historią, a następnie przydatną kolekcją „poprzednich zdjęć” i funkcją „ten dzień w historii”. Właściwie wprowadzenie zapytania prowadzi do strony linków w stylu Google, wraz z podsumowaniami i wskazówkami (jeśli dotyczy), a następnie wideo, więcej linków i dalszych podsekcji powiązanych materiałów.
Strona Binga to w równym stopniu świetne zdjęcia i mylący bałagan.
Bing można ustawić jako domyślną wyszukiwarkę w prawie każdej przeglądarce. Jest to oczywiście domyślna wyszukiwarka w przeglądarce Edge dla komputerów Mac, Windows, iOS i Android.
Gdzie Bing przoduje: użytkownicy widzą wysiłek włożony w dostarczanie linków i powiązanych materiałów, które są jak najbardziej odpowiednie dla wyszukiwania lub pytania zadanego na samej górze strona. To musi doprowadzać zespół Binga do szaleństwa, że najczęściej wyszukiwanym terminem jest „Google”.
Na przykład wyszukiwanie w Bing sterownika dla określonej drukarki faktycznie pojawia się jako „górne trafienie” na legalnej stronie rzeczywistego producenta wspomnianego sterownika. Jeśli spróbujesz to samo z Google, pół tuzina oszustów lub sprzedawców złośliwego oprogramowania zapłaciło Google, aby uzyskać szczyt wyników i pogrzebać rzeczywistą odpowiedź — i to nie tylko dla tej kategorii, ale dla każdej kategorii.
Gdzie Bing upada: Bing zbiera dane o swoich użytkownikach w celu zarabiania i kierowania reklam oraz wykonuje ograniczone śledzenie, chociaż użytkownicy mają możliwość usunięcia swojej historii wyszukiwania. Oszustwa informacyjne typu clickbait w dół strony powinny naprawdę znajdować się poniżej bogatej firmy, takiej jak Microsoft, ale są.
Prywatność Bing: Bing zapewnia lepszą ochronę prywatności niż Google, ale to niewiele mówi. Spośród trzech najlepszych wyszukiwarek Bing może być najlepszy w czystych wynikach — więc damy mu 2 na 5.
DuckDuckGo
Poza pierwszą trójką względnym weteranem, który powoli zwiększa swoją pozycję od 2008 roku, jest DuckDuckGo. Usługa zasadniczo anonimizuje Twoje zapytanie, a następnie przesyła je do Bing firmy Microsoft, pokazując wyniki bez inwazyjności – lub korzyści – bardziej spersonalizowanych wyników Google.
Firma osiąga przychody, wyświetlając reklamy powiązane z wyszukiwanymi hasłami obok wyników, ale wyniki ani żadne kliknięcia są dodawane do profilu użytkowników. Nie jest przechowywany żaden zapis poprzednich wyszukiwań, a ani reklamy, ani witryna nie śledzą zachowania użytkowników podczas surfowania, znowu w przeciwieństwie do Google.
Użytkownicy mogą ustawić lub zmienić domyślną wyszukiwarkę w większości przeglądarek lub po prostu wybrać preferowaną wyszukiwarkę jako stronę główną wybranej przeglądarki. Możesz ustawić DuckDuckGo jako domyślną wyszukiwarkę w czterech najpopularniejszych przeglądarkach: Safari, Google Chrome, Microsoft Edge i Firefox.
Gdzie DuckDuckGo przoduje: Zrównoważony model przychodów i dodatkowe produkty skoncentrowane na prywatności oraz poprawa rozpoznawania nazw wśród internautów skoncentrowanych na prywatności.
Gdzie upada DuckDuckGo: polega na Bing, aby uzyskać niespersonalizowane wyniki. Oddzielna aplikacja przeglądarki na iOS zawiera moduł do śledzenia Bing.
Prywatność DuckDuckGo: niektóre mniejsze prywatne wyszukiwarki idą dalej niż DDG, na przykład zasłaniając dowolny adres URL wyszukiwanymi hasłami widocznymi dla osób patrzących przez ramię, ale ogólnie rzecz biorąc, my daj wyszukiwarce DuckDuckGo 3,5 na 5.
Brave Search
Brave wyszukiwarka twierdzi, że jest jedną z najbardziej prywatnych wyszukiwarek. Robi to po prostu nie zbierając w ogóle żadnych informacji o swoich użytkownikach. W przeciwieństwie do DuckDuckGo, Brave nie polega na indeksie innej firmy w celu uzyskania wyników; stworzył własny indeks od podstaw.
Brave to dobry wybór dla podstawowej przeglądarki, choć nie jest tak w pełni funkcjonalna jak Safari czy Firefox. To powiedziawszy, chociaż Brave nie oferuje rozszerzenia wyszukiwania dla użytkowników innych przeglądarek, własną stronę internetową wyszukiwarki — search.brave.com — można dodać do zakładek we wszystkich z nich.
Gdzie Brave Search przoduje: połączenie przeglądarki i wyszukiwarki, które podkreśla i zapewnia najlepszą dostępną alternatywę wyszukiwania prywatnego, korzystając z własnego indeksu.
Gdzie Brave Search upada: ma trudności ze znalezieniem odbiorców z głównego nurtu, jak na ironię, ze względu na zasady dotyczące prywatności.
Odważne wyszukiwanie Prywatność: 5 na 5
Ecosia
Ecosia.org to ekologicznie zorientowana wyszukiwarka, która podobnie jak DuckDuckGo oferuje anonimowe wyniki Bing, ale wykorzystuje swoją przynależność do Bing i przychody generowane z reklam do sadzenia drzew na całym świecie. Witryna nie przechowuje wyszukiwań użytkowników w nieskończoność, nie zezwala na narzędzia śledzące stron trzecich ani nie sprzedaje żadnych danych zebranych od użytkowników reklamodawcom innym niż Microsoft.
Użytkownicy mogą w razie potrzeby wyłączyć wszystkie własne śledzenie „ulepszeń produktów” Ecosia, ale wymaga to niewielkiego wysiłku. Ecosia można ustawić jako domyślną wyszukiwarkę w Safari, Brave, Vivaldi, Firefox i Chrome.
Gdzie Ecosia przoduje: Na równi z DuckDuckGo w wyszukiwaniu, ale wykorzystuje swoje zyski w bardzo wartościowym celu.
Gdzie Ecosia upada: używa śledzenia do własnego „ulepszenia produktu”, chyba że użytkownicy podejmą wysiłek, aby to wyłączyć.
Prywatność: 3,5 na 5
Strona startowa
Strona startowa jest podobna do DuckDuckGo i Ecosia, z tą różnicą, że używa Google, a nie Bing, aby uzyskać wyniki dla Twojego anonimowego zapytania. Reklamuje się jako „najbardziej prywatne wyszukiwanie na świecie”, a jego zasady dotyczące braku plików cookie, przechowywania historii wyszukiwania oraz żadnych rekordów adresów IP ani lokalizacji nie potwierdzają twierdzeń firmy.
Spartański ekran powitalny strony startowej, w trybie ciemnym.
Podobnie jak Google i Yahoo, Startpage oferuje również pocztę e-mail. Zawiera również anonimową stronę proxy, która w razie potrzeby ukrywa Twoją tożsamość i lokalizację podczas przeglądania Internetu.
W 2019 roku firma marketingowo-reklamowa System1 zainwestowała w Startpage, wzbudzając wśród użytkowników witryny wyszukiwania podejrzenia, że prywatność witryny została naruszona. Od tego czasu na stronie głównej pojawiły się drobne wiadomości promocyjne, ale jak dotąd wydaje się, że nie zmieniły one ogólnej misji ani zasad Startpage.
Gdzie Startpage przoduje: Całkowicie anonimowe wyszukiwanie.
Gdzie Startpage upada: Przejrzystość z użytkownikami na temat zaangażowania System1.
Prywatność strony startowej: byłaby to 5, ale odejmujemy punkt z powodu braku szczerości firmy w jej modelu finansowania, więc 4 na 5.
Ask.com
Ask.com może być nostalgiczną podróżą dla doświadczonych internautów, ale nadal koncentruje się na swojej oryginalnej ofercie z 1996 roku: raczej odpowiadaniu na pytania niż po prostu oferowanie stron z linkami. Wiele lat temu zleciła na zewnątrz swoją technologię wyszukiwarek, a zamiast tego korzysta z wielu źródeł – w tym społeczności ekspertów crowdsourcingowych – w celu kompilacji odpowiedzi.
Podobnie jak w przypadku większych wyszukiwarek, Zapytaj zbiera pytania, lokalizację i inne dane użytkownika, a następnie sprzedaje je reklamodawcom. Oferuje rezygnację ze swoich praktyk śledzenia, ale nie można go ustawić jako domyślnego wyszukiwania w żadnych popularnych przeglądarkach.
Gdzie Zapytaj wyróżnia się: Podejście oparte na pytaniach skutkuje uzyskaniem rzeczywistych odpowiedzi, a nie tylko linkami.
Gdzie Ask upada: Polityka prywatności witryny jasno określa rodzaj gromadzonych informacji, takich jak lokalizacja, adres IP i historia zapytań. Witryna wyraźnie stwierdza również, że „udostępnia” te informacje (znane również jako „sprzedaż tych informacji”) reklamodawcom i innym dostawcom/partnerom.
Śledzenia użytkowników można uniknąć tylko wtedy, gdy użytkownik pochodzi z Kalifornii (gdzie Ask jest zgodna z prawem stanowym), a nawet wtedy, gdy użytkownik zrezygnuje. Ogólnie rzecz biorąc, gromadzenie i wykorzystywanie/sprzedaż danych użytkowników przez Ask jest na równi z większością komercyjnych witryn internetowych.
Zapytaj o prywatność: 1,5 na 5
Yahoo
Yahoo, założona w 1994 roku, a zatem najwcześniejsza wciąż działająca wyszukiwarka internetowa, wykupiła wielu swoich rywali (takich jak Altavista), zanim pod koniec 2000 roku wypadła z łask w obliczu lepszych wyników wyszukiwania Google opartych na danych. Nadal oferuje wyszukiwanie i inne usługi, takie jak poczta e-mail, ale jest bladym cieniem swojej dawnej świetności jako „drzwi do Internetu”.
Obecnie portal należy do firmy inwestycyjnej Apollo Global Management, która ma 90% udziałów w firmie. Podobnie jak Google, jego warunki użytkowania ujawniają, że firma analizuje i sprzedaje gromadzone dane zarówno w swojej witrynie, jak i za pomocą technologii śledzenia.
Strona Yahoo (białe znaki to zablokowane reklamy).
Chociaż wydaje się, że znajduje się w fazie przed śmiercią, pozostaje jedną z oryginalnych wielofunkcyjnych witryn „portalowych”, oferujących wiadomości i prognozę pogody wraz z (słabą) usługą poczty e-mail i wyszukiwaniem. Yahoo można ustawić jako domyślną wyszukiwarkę w Safari, Chrome i Firefox.
Gdzie Yahoo przoduje: przetrwanie.
Gdzie Yahoo upada: przeciętna usługa poczty e-mail i wyszukiwanie w połączeniu z zewnętrznymi wiadomościami i „treścią” reklamową.
Prywatność Yahoo: 1 na 5.