Mali ludzie z Final Fantasy 14 debatują, czy naprawdę lubią być głaskani po głowie.
Lalafell to zabawnie małe stworzenia z Final Fantasy 14, jeśli jeszcze nie wiesz. Biorąc wszystko pod uwagę, są dość komediowi, niezależnie od tego, czy są to inni gracze działający jako Lalafellowie, czy postacie w grze, takie jak Tataru Taru, powszechnie uwielbiany przez wszystkich. Teraz jednak poniższy post na Reddit odszukał graczy Lalafell, aby ustalić, czy naprawdę lubią być głaskani po głowie.
„Mózg z depresją przyjmie każdą ilość pozytywności. Poklepywanie po głowie jest błogosławieństwem” — pisze. jeden zachwycony gracz Lalafell. Inny pisze: „Uwielbiam to z tego samego powodu, ludzie chcą głaskać słodkie rzeczy!”. Ktoś, co prawda nie należący do Lalafell, dodaje: „Zdecydowałeś się mieć dwie stopy wzrostu. Zaakceptuj, że taki jest twój los w życiu”.
To prawda: Lalafellom na ogół poświęca się wiele uwagi ze względu na ich wybryki i prawie zawsze związane z ich wysokością. Na przykład grupa Lalafell wykonała ostatnio wersję Piratów z Karaibów, przyciągając hordy szalejących fanów, podczas gdy wszyscy byli ogólnie przerażeni, widząc hordy Lalafellów jako botów pod popularną lokalizacją w grze.
„Zwykle mi to nie przeszkadza, nawet je lubię” — pisze zamyślony Lalafell. „Przypadkowe pogłaskanie po głowie? Jasne, urocze, ale ktoś poklepuje mnie po głowie po tym, jak wyjaśniam mechanikę bossa po raz piąty? Precz z tą protekcjonalnością”.
Krótko mówiąc, kontekst i czas wydaje się być kluczem do poklepywania głowy Lalafell: nie spamuj emotką ani nie poklepuj Lalafell, gdy coś ci wyjaśnia. Jeśli pamiętasz i trzymasz się tych złotych zasad, wygląda na to, że Lalafells całkiem nieźle sobie radzą z okazjonalnym poklepywaniem po głowie.
Gdzie indziej twórca serii Final Fantasy wciąż jest uzależniony od Final Fantasy 14, do tego stopnia, że teraz zaczyna zbesztany przez kolegów z pracy.