Decyzja Google o usunięciu historii czatów postawiła firmę w krytycznej sytuacji. Dowody z czatu były związane ze sprawą antymonopolową Epic Games, a Google mogło usunąć te czaty, aby uniknąć pozwów antymonopolowych. Firmie mogą również grozić sankcje.
Według Engadget (przez CNBC), sędzia okręgowy San Francisco, James Donato powiedział, że Google „przyjęło zasadę„ nie pytaj, nie mów ”w zakresie przechowywania wiadomości kosztem swoich obowiązków związanych z przechowywaniem”. Oczywiście sędzia mówi, że sprawa nie zostanie rozstrzygnięta na podstawie zniszczonych czatów. I że sąd wciąż bada sankcje niepieniężne.
Donato nie skomentował ewentualnych sankcji wobec Google. Ale powiedział, że sąd czeka na koniec ustalenia faktów. Ponieważ powodowie mogą lepiej powiedzieć w tym czasie, co zostało utracone na czatach. Sędzia nakazał również Google pokrycie uzasadnionych kosztów obsługi prawnej Epic Games.
W lutym Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych (DOJ) poinformował również, że gigant technologiczny usunął zapisy czatów związane z dochodzeniem antymonopolowym. Departament Sprawiedliwości oskarżył Google o „systematyczne” niszczenie pisemnej komunikacji co 24 godziny.
Google podobno zniszczyło zapisy czatów związane ze sprawą antymonopolową Epic Games
Epic Games twierdzi, że Google celowo zniszczyło wewnętrzny czat dokumentacja. Mimo że był zobowiązany do ich przechowywania zgodnie z nakazem sądu. Twórca gry przesłał również eksponaty, aby pokazać, jak pracownicy Google zmienili ustawienia historii czatów na swojej platformie komunikacyjnej.
Zgodnie ze szczegółami zgłoszenia dyrektor generalny Google Sundar Pichai napisał do pracowników: „… czy możemy również zmienić ustawienie tej grupy do historii”. Później próbował usunąć tę wiadomość. Pracownicy Google zostali podobno poproszeni o wyłączenie historii czatów podczas rozmów na wiele tematów. W tym dzielenie się przychodami, umowy dotyczące dystrybucji aplikacji mobilnych i zmiana stawek prowizji dla Google Play.
Google twierdzi, że przez ostatnie kilka lat współpracowało z Epic i państwowymi AG. Wszystko to podczas tworzenia ponad trzech milionów dokumentów, w tym zapisów rozmów. „Będziemy nadal pokazywać sądowi, w jaki sposób wybór, bezpieczeństwo i otwartość są wbudowane w Androida i Google Play” – powiedział rzecznik Google.