Jedna z najwyższych rangą postaci w branży komiksowej, dyrektor generalny Marvel Entertainment, Isaac „Ike” Perlmutter, został zwolniony przez Disneya.
Według New York Times (otwiera się w nowej karcie) jest to część większego kosztu-środek cięcia w firmie. Disney najwyraźniej złoży dział Marvel Entertainment – który koncentruje się na komiksach i towarach – na różne części firmy. Współprezes Marvel Entertainment, Rob Steffens, również został zwolniony.
Perlmutter ma długą, bogatą i czasami niesławną historię związaną z Marvelem i Disneyem jako całością. Słynny oszczędny miliarder był członkiem zarządu Marvel Comics w kwietniu 1993 roku i pomagał kierować firmą przez lata 90. Został dyrektorem generalnym w 2005 roku i był dyrektorem wykonawczym odpowiedzialnym za sprzedaż Marvel Comics firmie Disney za 4 miliardy dolarów w 2009 roku. Po przejęciu pozostał dyrektorem generalnym Marvel Entertainment, ale nie zasiadał w radzie dyrektorów Disneya.
Pomimo swojej pozycji, Perlmutter nie był mocno zaangażowany w filmy Marvel Studios od 2015 roku, kiedy podobno starł się z prezesem Marvel Studios Kevinem Feige w sprawie produkcji Doktora Strange’a. Według wywiad CNBC (otwiera się w nowej karcie) z dyrektorem generalnym Disneya Bobem Igerem w lutym tego roku, Perlmutter zamierzał zwolnić Feige do czasu, aż Iger wkroczył i „wyprowadził operację filmową Marvela spod władzy Ike’a”.
Usunięcie Perlmuttera następuje tuż po wiadomości, że Disney zwalnia około 7000 pracowników w ramach wartej 5,5 miliarda dolarów obniżka mająca na celu poprawę wyników finansowych. Co to oznacza dla Marvela jako wydawcy komiksów, dopiero się okaże.