Trudno by było zarzucić The Last of Us, że zrobiło cokolwiek, gdy na początku tego roku podbiło HBO szturmem, ale współprowadzący show, Craig Mazin, obiecuje, że sezon 2 popchnie sprawy jeszcze dalej.
„My „z pewnością popchniemy również technologię, której używamy do przodu”, powiedział Termin (otwiera się w nowej karcie). „Wiele się nauczyliśmy, szczególnie w odniesieniu do zarażonych i tego, jak lepiej przedstawiać sceny z nimi. Będziemy więc po prostu przesuwać poprzeczkę w górę iw górę. To rodzaj naszego wezwania do broni”.
Pierwszy sezon adaptacji gry wideo ustanowił rekordy oglądalności dla HBO i HBO Max – w ciągu pierwszych sześciu odcinków oglądało go średnio 30,4 miliona widzów na odcinek, co jest najwyższą średnią od czasów Game of Sezon 7 Thrones wyemitowano w 2017 roku.
„Z punktu widzenia procesu, Neil [Druckmann, współshowrunner] i ja jesteśmy prawie zgodni, że niczego nie zmieniamy” – kontynuował Mazin. „Będziemy [nadal] pchać się na różne sposoby… To nasi aktorzy będą musieli pchać się jeszcze bardziej. W miarę upływu czasu, co to oznacza dla nich fizycznie w ich wieku ciała? Jak się poruszają i jak walczą? I co się dzieje, gdy świat staje się coraz bardziej fizyczny i niebezpieczny?”
Nastąpi przeskok w czasie między sezonem 1 a sezonem 2, w zgodny z tym między dwiema częściami materiału źródłowego gry. Potwierdzono już jednak, że Bella Ramsey będzie nadal grać Ellie, pomimo przerwy.
Czekając, aż drugi sezon The Last of Us pojawi się na ekranach naszych telewizorów, czekamy na wszystkie pozostałe najbardziej oczekiwane nowe programy telewizyjne, które pojawią się w tym roku i później.