Cóż, mówiąc o etykietach i marketingu, UE wkracza z nowym zestawem zasad, którego celem jest ustanowienie standardu mówienia prawdy. Projekt ustawy został już w dużej mierze sformalizowany, jak stwierdzono w oficjalny blog.
Więc jaki jest plan? Ograniczenia dotyczące wprowadzających w błąd cech produktu, etykiet i obrazów marketingowych. Dotyczy to również roszczeń dotyczących wpływu produktu na przyrodę lub prawa do samodzielnej naprawy tych produktów.
Kampania koncentruje się na hasłach takich jak „neutralny dla klimatu” i „przyjazny dla środowiska”, które można znaleźć na niektórych opakowaniach urządzeń i akcesoriów do smartfonów. Jest to oczywiście wynikiem niektórych badań przeprowadzonych w przeszłości, które wykazały, że podobne twierdzenia są w dużej mierze fałszywe (reklama).
O czym jeszcze wspomniano:
Cel polegający na uniemożliwieniu firmom czerpania zysków z towarów, które psują się po upływie okresu gwarancyjnego. Prawo konsumenta do jasnych i zrozumiałych informacji o opcjach i kosztach napraw. Przyszłość gdzie wszyscy producenci umieszczają etykiety, które jasno określają, które produkty są trwalsze i bardziej trwałe, a także takie, w których nieuzasadnione twierdzenia ekologiczne będą zakazane
Zawsze wspaniale jest być świadkiem uchwalenia dyrektywy, która ma pomóc ludziom w bardziej świadome decyzje zakupowe. A co lepsze, parlament UE może mieć również plany dotyczące planowanego starzenia się.
Więc nie możemy się doczekać! Na razie jednak kolejnym krokiem są negocjacje między parlamentem UE a państwami członkowskimi. To zacznie się gdzieś w maju i zobaczymy, dokąd zmierza ta nowa inicjatywa.