Więc jeśli zapytam Cię, czy słyszałeś o Google, na pewno potwierdzisz. Firma zasadniczo stworzyła Androida, a także produkuje jedne z najlepszych telefonów z Androidem na rynku.
Ale czy słyszałeś o Sonos? Jest to firma z siedzibą w USA, która produkuje technologię audio, taką jak głośniki bezprzewodowe i słuchawki. Ale co łączy te dwie marki? Cóż, oczywiście pozew!
To, co zaczęło się jako planowane partnerstwo, zakończyło się sporem prawnym, ponieważ Sonos pozwał Google w 2013 r. za kradzież jego technologii multiroom. Od tego czasu spór powiększył się o dodatkowe roszczenia Sonos.
Tak, Sonos produkuje szeroką gamę produktów!
Więc jakie są szkody? Sąd w San Fran stanął po stronie Sonosa i zdecydował, że Big G jest winien 32,5 miliona dolarów. Auć? Werdykt koncentruje się na dwóch patentach, z których pierwszy dotyczy wspomnianej technologii audio multi-room, a drugi dotyczy wykorzystania smartfonów do sterowania innymi urządzeniami.
Jury stwierdza jednak, że uważa, że Google naruszyło ponad 200 patentów Sonos. Jeszcze dalej au! Sonos oczywiście był zadowolony z rozstrzygnięcia i podziękował jury za uznanie wartości wynalazków Sonosa.
Z drugiej strony oświadczenie Google było dość krótkie, chwaląc się, że firma zawsze ceniła sobie kreatywność i samodzielne rozwijanie nowych funkcji. A w nieco super-złoczyńczym finale zakończyło się stwierdzeniem „Rozważamy nasze kolejne kroki”.
Ale czy Sonos będzie naciskał dalej? W końcu ława przysięgłych znalazła ślady naruszeń większej liczby patentów przez Google i może to być traktowane jako zielone światło dla Sonsos, aby pójść dalej. Mimo to Google z pewnością nie zamierza tego leżeć.
Ponieważ z pewnością nie jesteśmy autorytetem w sporach prawnych, możemy wyciągnąć oczywiste wnioski: czas pokaże! Zwłaszcza po tym złowieszczym cytacie z Google. Na razie mamy tylko nadzieję, że Sonos nie odbiera Androidowi możliwości zdalnego sterowania głośnikami bezprzewodowymi. To byłby koszmar!