Diablo 4 otrzymało niedawno swoją pierwszą postać hardcore na poziomie 100 dzięki grupowemu wysiłkowi grupy streamerów, a teraz inny streamer, Wudijo, wygrał solowy wyścig do hardcore’a na maksymalnym poziomie. Ten wielki moment możesz obejrzeć tutaj. Ale gdy opadnie kurz na wyścig, który był promowany przez Blizzard jako sposób na wyrycie swojego imienia w historii Diablo 4 (konkretnie duży pomnik), wielu fanów jest przyłapanych na postrzeganych nieuczciwych korzyściach zapewnianych przez dostęp przedpremierowy.
Diablo 4 jest już oficjalnie dostępne, ale dopiero po kilku dniach wczesnego dostępu dla osób, które zamówiły w przedsprzedaży fantazyjne edycje gry, dlatego te streamery osiągnęły już maksymalny poziom, podczas gdy przeciętny demon Slayer wciąż zakłada buty. Oczywiście nie był to jedyny okres wczesnego dostępu do gry; Pomijając bety i Server Slam, wielu streamerów i postaci ze społeczności otrzymało dedykowany przedpremierowy dostęp do Diablo 4.
Postępy nie przeniosły się do gry na żywo, ale stosunkowo niewielka grupa osób mogła w nią zagrać grę przed wszystkimi innymi – między innymi dając im więcej czasu na naukę najlepszych sposobów grindowania. Jak ludzie przewidzieli, kiedy Blizzard po raz pierwszy ogłosił plany upamiętnienia pierwszych 1000 hardkorowych graczy, którzy osiągnęli poziom 100, ten ograniczony dostęp przedpremierowy podważył zasadność wyścigu.
Wudijo, będąc jednym z największych i najbardziej konsekwentnych streamerów Diablo, był oczywiście jednym z przedpremierowych graczy, na co szybko zwróciło uwagę wielu fanów serii po tym, jak osiągnął 100. poziom na swoim hardcore’owym poziomie. Trzeba przyznać, że Wudijo zorganizował po wprowadzeniu embarga, przed wczesnym dostępem strumień omawia swoje doświadczenia z przedpremierową wersją Diablo 4 i niektórymi strategiami zdobywania poziomów. Podczas wyścigu w ciągu ostatnich kilku dni na jego kanale YouTube opublikowano również kilka poradników dotyczących budowania i zdobywania poziomów. , nie mówiąc już o tygodniach poświęconych tworzeniu teorii, więc nie ma wątpliwości, że dużą część swojej wiedzy dzielił się publicznie.
(Źródło: Blizzard)
Mimo to, jak argumentowali członkowie społeczności Diablo 4 Reddit w wątek potwierdzający osiągnięcie Wudijo: „facet gra od miesięcy i zna się na wszystkim”, według Shadowraiden. „Istnieje ogromna różnica w wielokrotnym przeprowadzaniu nalotu niż w przypadku, gdy jesteś nowy i oglądasz na nim wideo. Wszystkie porady i wskazówki znasz z pierwszej ręki” — powtarza boxxeram.
Wielu fanów Diabo zauważa, że Wudijo z pewnością był nie jest jedynym graczem z dostępem przedpremierowym i nic nie zmienia faktu, że facet zrujnował swoje zdrowie i harmonogram snu, aby poświęcić absurdalne godziny na tę wymagającą umiejętności grind. I pamiętaj: Blizzard ustalił zasady i dał wczesny dostęp, a nie uczestnikom. Jeśli już, cała ta sytuacja właśnie pogorszyła okoliczności, które już faworyzują ludzi, którzy grają i przesyłają strumieniowo gry na życie, teraz z dodatkową komplikacją dodatkowego wczesnego dostępu, którego nie można zagwarantować.
Oto ujęcie, na które tak naprawdę czekałem, choćby dlatego, że jest to opcja nuklearna, jakiej wymaga sytuacja:
„Wyścig powinien był rozpocząć się od sezonu 1”, powody RetroMonger. „Daje wszystkim, którzy ją kupili (wczesny dostęp, dostęp dla prasy, pełny dostęp do wersji) czas na grę, zaaklimatyzowanie się w grze i ułożenie planu”.
No to zaczynamy. Jeśli kwestionujesz ten wyścig – a istnieją ku temu uzasadnione powody – potraktuj to jako próbę i zamiast tego skup się na wyścigu w sezonie 1 po prawidłowym zakończeniu gry, meta trochę się uspokoi i wszyscy będą na równych prawach.
Przy zmieniających się klasach stawek wyścig sezonu 1 może wyglądać zupełnie inaczej.