Image: Nintendo Life
W ramach przejęcia Activision Blizzard celem Microsoftu jest udostępnienie Call of Duty na jak największej liczbie platform. Obejmuje to urządzenia Nintendo, z już podpisaną 10-letnią umową prawną.
Jedyną rzeczą, którą Xbox musi najpierw przezwyciężyć, są próby zablokowania umowy przez FTC i Sony. Para wciąż próbuje argumentować, że Nintendo nie jest bezpośrednim konkurentem na głównym rynku konsol i dlatego przejęcie nie wpłynęłoby na niego w taki sam sposób jak na PlayStation.
Szef PlayStation, Jim Ryan, powtórzył to w jednym z wywiadów nagrane wcześniej zeznanie trzeciego dnia, zwracając uwagę, że Nintendo nie jest głównym konkurentem Sony. Użył Call of Duty jako przykładu, gdy zapytano go o jego sprzedaż na poprzednich konsolach Nintendo – opisując publiczność tej serii jako „bardzo inny rynek” w porównaniu ze standardową publicznością Nintendo, która lubi „Mario and Zelda” (dzięki, IGN).
Microsoft był już pytany o Call of Duty działał na platformie takiej jak Switch, ale była to zupełnie inna dyskusja skupiona na sprzęcie i wydajności – z szefem Xbox, Philem Spencerem, wspomniał, że jego zdaniem może działać „stosunkowo świetnie w porównaniu z innymi grami Switch”.
Chociaż FTC próbuje udowodnić, że Nintendo nie jest bezpośrednim konkurentem Sony, wydaje się to trochę niesprawiedliwe, skoro Nintendo od lat dominuje na rynku gier wideo, z ponad 125 milionami sprzedanych egzemplarzy Switcha w marcu 2023 r. i sprzedażą oprogramowania przekraczającą miliard w maju tego roku.
Co sądzisz o próbach zablokowania tej transakcji przez FTC i Sony? Chcielibyście, aby seria Call of Duty powróciła na platformy Nintendo? Skomentuj poniżej.