Nioh miał najbardziej podstawowe i proste DLC. Jego rozszerzenia dodały nowe poziomy fabularne, broń, zaklęcia, więcej sprzętu, garść misji pobocznych i być może nowy poziom trudności. Było to, w najczystszym tego słowa znaczeniu, coś więcej. Dodatek Wo Long: Fallen Dynasty’s Battle of Zhongyuan również podlega tym samym zasadom, ale „więcej” nie zawsze jest ekscytujące.
Fantastyczna walka Wo Longa gwarantuje jednak, że „więcej” nie jest dużym problemem. Odbijanie ciosów to nadal genialna podstawowa mechanika, ponieważ zmusza graczy do skupienia uwagi i nauczenia się wzorców. Okno jest hojne, ale umożliwia parowanie ciosów bez wyczucia czasu w ułamku sekundy, którego wymaga tak wiele gier. Zarządzanie Spirit Meter jest również fantastyczną podstawową mechaniką, ponieważ gracze stale oceniają ryzyko i nagrody oraz jak najlepiej wydać każdy cenny pasek. Świetnie nadaje się do zadawania przeciwnikom obrażeń duchowych, a także do rzucania zaklęć i specjalnych zdolności.
To jedna z bardziej rozbudowanych wizualnie walk (i trudna).
Nowi standardowi wrogowie w bitwie pod Zhongyuan w większości nie są godni uwagi — wrzecionowate gady żywiołaków są jednak główną atrakcją — jednak bossowie spełniają (a czasem przekraczają) standard ustalony w głównej kampanii. Każdy jest nieprzewidywalny i ma szeroką gamę ataków. Sojusznicy nadal osłabiają niektórych bossów na poziomach fabularnych, tak jak w podstawowej kampanii, udzielając niepotrzebnej pomocy, ale trudniej ich pokonać, więc nie jest to aż tak irytujące.
Oprócz monochromatycznego, tajnego bossa, który jest trudnym do odczytania paskudztwem, lekkie podkręcenie tarczy oznacza, że te nowe bitwy są bardziej satysfakcjonujące, zwłaszcza te w misjach pobocznych. Wciąż nie są tak twardzi jak przeciętny szef Nioh, ale mechanika Wo Longa jest wystarczająco silna, by wytrzymać jeszcze większą presję i zasługuje na to, by zostać wystawiona na próbę.
Odchylenie i splot.
Inne dodatki Bitwy o Zhongyuan do walki nie są tak zauważalne. Nowy sprzęt gubi się wśród pokosów sprzętu już obecnego w grze. Dodatkowa Boska Bestia jest przydatna i ma unikalną cechę, która pozwala jej uderzyć dwukrotnie, ale to raczej niewielka zmiana. Nowe rękawice cestus są najbardziej oczywistym dodatkiem, ponieważ dodają kolejną warstwę głębi do Spirit Meter. Wyposażenie tych szybkich rękawic krótkiego zasięgu dodaje więcej pasków Spirit Meter, które zapewniają do trzech wzmocnień po napełnieniu, dając jeszcze większą głębię temu elastycznemu miernikowi. To przemyślany dodatek do arsenału Wo Longa, ponieważ doświadczeni gracze mogą układać tymczasowe ulepszenia lub zadawać więcej obrażeń duchowych.
Kulminacyjne bitwy z bossami są ekscytujące, ale podobnie jak większość innych ulepszeń bojowych, reszta jest w większości standardowa Taryfa Wo Long. Historia jest pełna słabo osadzonych w kontekście przerywników filmowych i dobrze wyreżyserowanych scen akcji, w których nieprzyzwoicie silni kolesie z gigantyczną bronią niszczą całe plutony zbirów. Projekt poziomów jest prosty i artystycznie mdły. Łup spada w zastraszającym tempie i zaśmieca całe doświadczenie. Istnieją urocze stworzenia przypominające pandy, zwane Shitieshou, które zjadają stary sprzęt i wypluwają coś nowego.
Wo Long, choć wciąż jest świetną grą akcji, już czuł, że Drużyna Ninja czuje się trochę zbyt komfortowo. Wiele jego systemów zostało zgranych prosto z gier Nioh lub, w przypadku stylu graficznego, przeniesionych z trylogii Ninja Gaiden. To DLC miało naturalnie przynieść wiele funkcji podstawowej gry, ponieważ jest rozszerzeniem, ale Bitwa o Zhongyuan wyraźniej wskazuje, jak iteracyjny jest Wo Long, ponieważ ta podstawowa gra była już wyraźną iteracją.
Wo Long: Fallen Dynasty: Battle of Zhongyuan DLC Recenzja: Ostateczny werdykt
Nawet nieco rozczarowujący dodatek do Team Ninja, Battle of Zhongyuan jest bardziej satysfakcjonujący niż wiele innych gier tego gatunku ze względu na siła podstawowej walki. Mechanika odbicia w centrum jest równie płynna i responsywna jak zawsze, o czym świadczy wiele nowych kulminacyjnych ataków, których pokonanie wymaga poświęcenia. Nie stanowi to najlepszego precedensu dla kolejnych dwóch rozszerzeń, ponieważ wydaje się prawdopodobne, że pokażą one również, w jaki sposób Team Ninja musi wstrząsnąć swoją formułą. Ale przynajmniej odniosą pewien sukces, jeśli stoczą tyle samo satysfakcjonujących walk, co bitwa pod Zhongyuan.
Sterowanie odpowiedzią, zarządzanie miernikiem ducha i niesamowita mechanika odbicia sprawiają, że walka jest ekscytująca. Nowe walki z bossami to trudne testy. Nowy typ broni cestus dodaje nowy wymiar Spirit Meter Mdły projekt graficzny, nadmiar łupów i ogólna zapożyczona struktura stają się trochę przestarzałe
Zastrzeżenie: ta recenzja Wo Long: Fallen Dynasty: Battle of Zhongyuan jest oparta na kopii PS5 dostarczonej przez wydawca. Sprawdzono w wersji 1.011.000.