Chciałbym mieć dziurę, do której mógłbym się wczołgać i umrzeć

Do 2004 roku Gamecube zaczynał tracić moc. Nintendo wymachiwało swoją nową konsolą, ale ich pięści trafiły bardzo mało mięsa. Wiele certyfikowanych klasyków, ukochanych do dziś, pojawiło się w ciągu pierwszych kilku lat, ale konsola nadal zdołała stracić przewagę nad konkurencją. Mimo to w tym roku otrzymaliśmy kilka pamiętnych tytułów, takich jak Metroid Prime 2: Echoes, Pikmin 2 i Paper Mario: The Thousand-Year Door.

Z tych gier, które właśnie wymieniłem, kocham tylko jedną z nich, i to nie jest ten, o którym mówimy.

Przygotowując się do Pikmin 4, Nintendo niespodziewanie wypuściło wersje HD Pikmin 1 i 2. Omówiłem już ich nowy, błyszczący port pierwszej gry, a teraz nadszedł czas, aby zagłębić się w Pikmin 2. Zagłęb się w głąb. Głęboko w nieskończone labirynty, które się nie kończą i doprowadzają mnie do szaleństwa.

Zrzut ekranu: Destructoid

Pikmin 2 (Switch)
Programista: Nintendo EAD
Wydawca: Nintendo
Wydany: 21 czerwca 2023 r.
Sugerowana cena detaliczna: 29,99 USD

Dobrze. Głęboki oddech. Pikmin 2 zaczyna się wystarczająco mocno. Olimarowi w końcu udaje się wrócić na swoją rodzinną planetę Hokotate po tym, jak spędził miesiąc (lub 18 dni) na zapomnianej przez bogów planecie. Zamiast od razu skorzystać z szansy na spędzenie czasu z rodziną, szef odwraca go z powrotem. Firma, w której pracuje, była źle zarządzana i pogrążona w długach. Zadaniem Olimara jest zebranie wystarczającej ilości skarbów z jego byłego więzienia, aby wyciągnąć firmę z czerwieni. Ponieważ gówno toczy się w dół i nigdy ludzie odpowiedzialni za nie muszą brać odpowiedzialności za swoje błędy.

W każdym razie, podczas gdy Pikmin próbował odzyskać wszystkie części twojego statku, Pikmin 2 polega na zbieraniu jak tyle skarbów, ile możesz założyć. Przez skarb mam na myśli śmieci, ponieważ śmieci jednej osoby to bilet innej osoby na wyjście z długów. Najwyraźniej wszystkie nasze śmieci są coś warte na Hokotate, więc ci mali kosmici są tutaj, aby je dla nas odebrać. Czy to nie byłoby wygodne?

Tak naprawdę szukasz rzeczy takich jak wyrzucone kapsle i gry Famicom Disk System. To zdecydowanie moja ulubiona nowa część Pikmina 2. Jednak port Switcha robi coś bluźnierczego i usuwa lokowanie produktu z gry.

Odpowiedzialność wykonawcza

Podobnie jak w przypadku portu Pikmin, Pikmin 2 to w dużej mierze prosty port, który jest teraz w wyższej rozdzielczości. Gra w dużej mierze tak samo, ale oferuje sterowanie ruchem, jeśli lubisz takie rzeczy. To całkiem niezły port, nawet jeśli tak naprawdę niczego nie zmienia. Jednak chcę przywrócić lokowanie produktu.

Nienawidzę reklam, ale zawsze uważałem, że to miły akcent, że wszystkie śmieci w grze wykorzystują rzeczywiste marki. Nie zbierałeś tylko kapsli. Zbierałeś je z napojów typu A&W Root Beer. Plastikowa pokrywka pochodziłaby od znanej marki jogurtów. Nigdy tak naprawdę nie wydawało się, że Pikmin 2 naprawdę próbuje ci coś sprzedać, to był tylko dodatkowy akcent, który uświadomił ci, że obcą planetą, którą eksplorowałeś, była przez cały czas Ziemia.

Pozbycie się lokowania produktu nie pomogło nie zabija mnie od środka, jak myślałem, ale sprawia, że ​​odkrycie skarbu jest odrobinę mniej interesujące. Jeśli nigdy nie grałeś w oryginalną wersję, zmiana będzie dla ciebie całkowicie stracona, ale dla mnie wydaje się, że część osobowości gry została wycięta.

Zrzut ekranu: Destructoid

Wartość życia

Niestety nie to jest największym problemem Pikmina 2. Prawdziwym problemem będzie ten, który niektórzy ludzie docenią, a inni (jak ja) absolutnie znienawidzą: to jest zmiana skupienia się na walce. Kończy się to wprowadzeniem podziemnych lochów. Podczas eksploracji różnych obszarów znajdujesz dziury w ziemi, które prowadzą do odizolowanych labiryntów zakopanych w ziemi. W nich idziesz piętro po piętrze i próbujesz splądrować każdy z jego skarbów.

Wszystkie piętra są proceduralnie złożone. Zamiast stawiać przed tobą wyzwanie polegające na wymyśleniu, jak bezpiecznie używać swojego Pikmina do chwytania przedmiotów poza zasięgiem, musisz spróbować pokonać wrogów, tracąc przy tym jak najmniej ludzi-marchewek.

Najbardziej irytujące w tym wszystkim jest to, że zabijanie Pikmina staje się bardzo agresywne. Bomby spadają z powietrza, wrogowie pojawiają się w niepewnych miejscach, a niektórzy bossowie sprawiają wrażenie, że utrata Pikmina jest nieunikniona, a nie tylko wynikiem błędów lub złego osądu. W głębi świata nie masz luksusu opieki nad swoimi małymi pomocnikami. Są zredukowane do liczby; pasek zdrowia, który powoli spada.

Jeśli jesteś kimś, kto traktował pierwszy tytuł Pikmina bardziej jako doświadczenie przetrwania, w które należy grać z empatią w stosunku do swoich jednostek, to po prostu nie jest dozwolone tutaj. Pikmin 2 to bardziej gra niż pierwszy tytuł. Seria wyzwań zamiast wciągających wrażeń.

Zrzut ekranu: Destructoid

Śmietnik jednej osoby

Rezultatem jest przynajmniej znacznie dłuższa gra. Zdobycie wszystkich skarbów, do czego zachęca Pikmin 2, może zająć 20 godzin lub dłużej. Większość czasu gry spędzisz jednak w lochach. Stosunkowo niewielka część rozgrywa się nad ziemią, więc jeśli jaskinie ci nie pasują, to jest beznadziejna.

Poza tym jest to gra, która wprowadza biało-fioletowego Pikmina. Białe są odporne na truciznę i z kolei są trujące dla wszystkiego, co je połknie. Jednak fioletowe Pikmin to absolutne bestie, które miażdżą wszystko, w co je rzucisz. W całej dotychczasowej serii moimi ulubionymi są fioletowe Pikminy. Więc przynajmniej Pikmin 2 ma to do siebie.

Zrzut ekranu autorstwa Destructoid

Dobra, wrzuć ją do dziury

Pikmin 2 ma to do siebie, że są tacy, którzy docenią lub nawet pokochają zmiany to zrobiło. Dla mnie poleganie na proceduralnych lochach sprawia, że ​​​​doświadczenie wydaje się błędne i mocno wyściełane. Inni będą postrzegać je jako coś, co sprawia, że ​​tytuł wydaje się większy i gorszy niż jego poprzednik.

Rozumiem to, ale dla mnie Pikmin 2 to błąd w serii. Pikmin 3 zachwyciłby mnie na tyle, że spodziewałem się Pikmin 4, odkąd Shigeru Miyamoto zasugerował to w 2015 roku, i jest to premiera gry, z której jestem najbardziej podekscytowany w tym roku. Jednak włączenie lochów daje mi do myślenia. Wersja demonstracyjna gry przynajmniej sugeruje, że będą to krótkie przeszkody, a nie tylko długie obowiązki, przez które przedzieram się tylko po to, by odhaczyć je z listy. Jednak pierwsze kilka godzin Pikmina 2 również wprowadza w błąd w ten sam sposób. Muszę więc poczekać i zobaczyć.

Nowy port Pikmin 2 to świetny sposób na poznanie tej gry, ale to, czy uznasz ją za śmieć czy skarb, będzie zależeć od twoich preferencji. Jest przynajmniej na tyle tani, że nie będziesz zbyt wyczerpany, aby spróbować. Prawdopodobnie warto tylko przez kilka pierwszych godzin, kiedy jest w najlepszym wydaniu. Ale strzeż się, że po dokonaniu wprowadzenia wrzucisz cię w dziurę.

[Ta recenzja jest oparta na wersji detalicznej gry dostarczonej przez wydawcę.]

Categories: IT Info