
Google znalazł się między młotem a kowadłem, jeśli chodzi o metody używane przez Chrome do śledzenia zachowania użytkowników w Internecie. Z jednej strony masz użytkowników, którzy chcą prywatności i szukają przeglądarki, która pozwoli im łatwo zarządzać i ograniczać liczbę plików cookie, które pojawiają się podczas jazdy podczas danej sesji przeglądania. Z drugiej strony strony trzecie w dużej mierze polegają na tych narzędziach śledzących, aby zoptymalizować reklamy, co skutkuje bardziej zyskownym biznesem. Jeśli Google nie ugnie się w oczach milionów użytkowników Chrome na całym świecie, stracą wiarygodność i wielu przejdzie na inne opcje.
Druga strona tego bardzo zabójczego miecza pochodzi od organów regulacyjnych, które postrzegają Google jako potencjalnego monopolistę w przestrzeni reklamowej. Usunięcie zewnętrznych modułów śledzących usuwa wszelki potencjał reklamowy/śledzący od tych stron trzecich i rzekomo daje Google niemożliwą do pokonania przewagę w przestrzeni, a z kolei stawia organy regulacyjne na krawędzi, pomimo prób uspokojenia przez Google wszystkich zaangażowanych stron. Więc jakie jest rozwiązanie Google na tę pozornie nierozwiązywalną zagadkę? Piaskownice prywatności. Jeśli jesteś podobny do mnie, nie masz pojęcia, co to oznacza. Co to jest piaskownica prywatności zgodnie z implementacją Google?
Inicjatywa Privacy Sandbox proponuje zestaw interfejsów API chroniących prywatność do obsługi modeli biznesowych, które finansują otwartą sieć w przypadku braku mechanizmów śledzenia, takich jak pliki cookie innych firm. Został wprowadzony w 2019 r., a Chrome udostępnił aktualizacje o postępach w styczniu i października zeszłego roku.
Jeśli zależy Ci na prywatności w Internecie lub śledzeniu plików cookie, prawdopodobnie często spotykasz się ostatnio z terminem FLoC. FLoC jest skrótem od Federated Learning of Cohorts API i chociaż niewielu zna dokładne szczegóły jego działania, celem jest agregacja użytkowników dane oparte na podobnych zestawach danych grupy, a nie na historii przeglądania danej osoby. Nie jest to jednak łatwe zadanie. Mówimy o wyrwaniu samego rdzenia tego, jak reklama internetowa i ukierunkowane dane działały od lat. Nie wspominając o tym, że wiele firm – jak Amazon i DuckDuck Go – nie są dokładnie zgodne z FLoC Google.
Z całym naciskiem i głębią tego przedsięwzięcia, Google ogłosił dzisiaj, że Oś czasu piaskownicy prywatności została przedłużona do 2023 r. Według wpisu na blogu ma to na celu nadanie odpowiedzialnego tempa rozwoju piaskownicy prywatności w celu ochrony prywatności bez szkody dla przychodów wydawców, którzy tworzą bezpłatne treści z reklamami.
Aby to zrobić, musimy poruszać się w odpowiedzialnym tempie. Zapewni to wystarczającą ilość czasu na publiczną dyskusję na temat właściwych rozwiązań, stałe zaangażowanie z regulatorami oraz na migrację usług wydawców i branży reklamowej.
Oczywiste jest, że inicjatywa Google jest wciąż w toku i wątpię, czy produkt końcowy będzie wyglądał tak, jak w chwili narodzin. Aby piaskownica prywatności odniosła sukces, Google musi zaangażować całą branżę, zapewniając jednocześnie narzędzia potrzebne do płynnego przejścia przy minimalnym obciążeniu finansowym. Ponadto wszelkie zawarte porozumienia będą musiały uspokoić podmioty regulacyjne, które nadzorują uczciwe praktyki. Google nie jest obcy przyglądaniu się tym grupom, ale przeglądarka Chrome to jeden z obszarów, w których firma nie może sobie pozwolić na żadne nieobliczone ryzyko.
Nowe na osi czasu faza testowania piaskownicy prywatności zostanie przesunięta do końca 2022 r., kiedy to wydawcy i reklamodawcy będą mieli czas na migrację powiązanych usług. Oczekuje się, że okres ten potrwa około dziewięciu miesięcy. W połowie 2023 r. Google rozpocznie proces usuwania obsługi plików cookie innych firm, a po trzech miesiącach zostaną one całkowicie usunięte z Chrome. Aby uzyskać więcej informacji na temat aktualizacji i przyszłego rozwoju piaskownicy prywatności, przejdź do Słowo kluczowe.