Nie, Xiaomi nie buduje Twojej sieci 5G. Możesz się zrelaksować… chyba?
Aby stworzyć nastrój dla tego artykułu: nie jestem anty-Apple, ani anty-Samsung, ale zdecydowanie kibicuję Xiaomi, ponieważ… ten rynek jest niczym bez konkurencji. Dlatego nigdy nie zrozumiem, co stało się z Huawei.
Bez wątpienia Huawei był prawdopodobnie najbardziej postępowym producentem smartfonów przez ponad dwa lata z rzędu, w latach 2018-2020. Huawei P20 Pro był pierwszym wielkim hitem, który umieścił chińskiego giganta technologicznego na mapie, przynajmniej na rynkach zachodnich. Nie potrzebuję statystyk, aby to pokazać. Widziałem ludzi wędrujących z tym telefonem w jednych z najbardziej ruchliwych miast w Wielkiej Brytanii, myślących do siebie: „Oni (Huawei) naprawdę to zrobili!”.
Dla czytelników spoza Wielkiej Brytanii (i nie tylko) – to naprawdę rzadki widok, aby zobaczyć ludzi na ulicy, w metrze lub autobusie, niosących telefon inny niż iPhone lub Galaxy. Zwłaszcza w dużych miastach, takich jak Londyn czy Birmingham.
Po prostu nie mogłem uwierzyć, że są ludzie, którzy wydali tyle pieniędzy na flagowy telefon, który nie jest iPhonem ani Galaxy – to mnie zaskoczyło. Jednocześnie bardzo się ucieszyłem, że nadzwyczajne wysiłki Huawei się opłaciły. Firma zorganizowała wydarzenia w wielu europejskich stolicach, aby ogłosić swoje serie P20, Mate 20 i P30, co spowodowało, że entuzjaści potraktowali je poważnie.
Jeśli chodzi o telefony, są dwa rodzaje ludzi-albo cię to obchodzi, albo nie. Zakładając, że mnie to obchodzi, przypominam sobie, jak siedziałem na kanapie w Niemczech w marcu 2018 roku i oglądałem, jak Huawei prezentuje serię P20. System kamer, a zwłaszcza „rzecz w trybie nocnym”, wprawił mnie w podziw. W tamtym czasie nie byłem pisarzem technicznym, ale nadal zdawałem sobie sprawę, że to całkowicie zmieniło grę.
Wtedy pojawił się Huawei Mate 20 Pro, który w jakiś sposób nie tylko zdołał wykorzystać sukces seria P20, ale pod względem innowacji przewyższa każdy inny telefon na rynku.
Miał najlepszy system kamer na każdym urządzeniu, najlepszą żywotność baterii wśród flagowców, naprawdę atrakcyjny wygląd i kilka wyjątkowe funkcje, takie jak czytnik linii papilarnych UTS i ładowanie bezprzewodowe. Jeśli się zastanawiasz – na przykład użytkownicy iPhone’a cierpliwie czekają, aż zostaną zaimplementowane w iPhonie 14, co spóźniłoby się na imprezę około czterech lat, jeśli w ogóle je dostanie.
firmy Huawei starał się być-to nie obchodziło. Nie obchodziło go planowane przestarzałość i nie obchodziło go „co zrobimy z naszym następnym telefonem, jeśli wrzucimy wszystko, co mamy do tego”.
Nic dziwnego, następny flagowiec Huawei, Dominował też P30 Pro. Teraz nie sprzedawał się tak dobrze, jak iPhone’y i galaktyki na świecie – wymagałoby to nieco więcej czasu, ale chodził po całej konkurencji, jeśli chodzi o robienie zdjęć, pozostawanie naładowanym i wyjątkowy wygląd.
Niestety wszyscy wiemy, jak ta historia się rozwija… Huawei otrzymał zakaz prowadzenia interesów z amerykańskimi firmami przed premierą Mate 30 Pro, co zmieniło firmę na zawsze. Sprzedaż gwałtownie spadła, ludzie nie są już tak zainteresowani telefonami jak wcześniej, a Huawei musiał opracować własny system operacyjny Harmony, aby utrzymać się na powierzchni.
Naturalny selekcja i Xiaomi wcielające się w rolę Huawei
Modele ról (telefonów).
Cóż, koniec ery jednego producenta smartfonów to nowy początek innej firmy! (Czuję, że to nie brzmi tak głęboko, jak bym chciał…)
Wejdź, Xiaomi…
Teraz to nie jest jak Xiaomi była nieznaną marką, która nie próbowała… W rzeczywistości bardzo się starała. Serie flagowców Mi 9 i Mi 10 były świetnymi urządzeniami. Jednak firma specjalizowała się głównie w smartfonach średniej klasy i budżetowych, takich jak seria POCO i Redmi. Są to na przykład telefony Xiaomi, które najlepiej sprzedają się w Europie. I nie bez powodu! Są to absolutnie gwiezdne urządzenia z niesamowitym sprzętem za 250-500 USD.
W końcu pierwszym telefonem, który otwarcie powiedział: „Jesteśmy tutaj, aby grać” był Mi 10 Ultra. Jeśli niewiele o nim wiesz, to dlatego, że nigdy nie wyszedł z Chin. Było to niezwykłe urządzenie (w rzeczywistości nadal jest), zawierające rekordowy system kamer, wyświetlacz, możliwości ładowania i prawie wszystko, co możesz wymyślić.
Konkurowało z innymi świetnymi urządzeniami jak Note 20 Ultra i iPhone 12 Pro Max, ale otwarcie próbował je połączyć za pomocą:
Ekranu OLED z 1B kolorów Główny czujnik aparatu miał 1/1,32-cale vs 1/1,33 cala na Note 20 Ultra (mam na myśli-daj spokój!)Peryskopowy teleobiektyw 48MPŁadowanie przewodowe 120W (100% w 23 minuty)Ładowanie bezprzewodowe 50W (100% w 40 minut)Ładowanie bezprzewodowe 10W w odwrotnym kierunku
Xiaomi próbował zrobić to, co zrobił Huawei z serią „P” i „Mate” – zostaw Samsunga i Apple w tyle i zwabiając ludzi, aby zakochali się w najnowszej i najlepszej technologii. Czy możesz ich winić? Kupiłbym taki, gdybym mógł…
Wtedy pojawił się Xiaomi Mi 11, który mógł pochwalić się prawdopodobnie najlepszym ekranem na dowolnym smartfonie w tamtym czasie (styczeń 2021) i, oczywiście, zadebiutował Snapdragon 888.
W przeciwieństwie do Huawei w 2020 r., relacja Xiaomi z Qualcomm jest tak dobre, jak to tylko możliwe. Qualcomm nie tylko wybrał Xiaomi Mi 11 na debiut Snapdragon 888, ale także zadebiutował nowy Snapdragon 780G SoC ze średniej półki na innym urządzeniu Mi 11-Mi 11 Lite 5G i oczekuje się, że Snapdragon 895 zadebiutuje seria Mi 12 na początku 2022 roku.
Chociaż Mi 11 był gwiezdnym urządzeniem, które oferowało mnóstwo wartości w stosunku do ceny, Xiaomi jeszcze nie skończyło. Firma ogłosiła długo oczekiwany Mi 11 Pro i Mi 11 Ultra pod koniec marca. Mi 11 Ultra to odważne urządzenie. Mam na myśli – dosłownie ma wyświetlacz z tyłu do robienia selfie za pomocą głównego aparatu 108 MP lub dowolnego z czterech aparatów.
Ma drugi co do wielkości czujnik aparatu w każdym telefonie , po tym na Sharp Aquos R6 (wyłącznie w Japonii) i znacznie szybsze ładowanie niż w przypadku galaktyk i iPhone’ów.
Chodzi o to, że Xiaomi korzysta z przepisu Huawei, aby przygotować własne danie. Składniki? Głównie kamera i ładowanie, a także szczypta odważniejszego projektu poruszają się tu i tam. Nie mówiąc już o tym, że Xiaomi jest jedynym poważnym konkurentem Samsunga, jeśli chodzi o składane urządzenia. Tak, Huawei Mate X2 może być najlepszym składanym telefonem na rynku obecnie, ale nie obsługuje aplikacji Google i nie jest powszechnie dostępny.
Xiaomi – zostać największym producentem smartfonów na świecie?
Xiaomi jest oficjalnie drugim co do wielkości producentem smartfonów na świecie! Apple upada, a Samsung jest na dobrej drodze, by wkrótce pożegnać się z pierwszym miejscem.
I tak… Nic dziwnego, że podobnie jak Huawei, Xiaomi udało się osiągnąć nowe wyżyny. Chińska firma jest teraz oficjalnie drugim co do wielkości producentem smartfonów na świecie, od II kwartału 2021 r., zdetronizowanie Apple, a teraz tylko dwa procent za Samsungiem, jeśli chodzi o sprzedane jednostki.
Trajektoria wzrostu Xiaomi jest jeszcze bardziej imponująca. W II kwartale firma ma zyskać 83%, w porównaniu do 15% w przypadku Samsunga i tylko 1% w przypadku Apple. Czy o to chodzi? Czy Xiaomi jest słabszym raperem, który to zrobił? Nie tylko jeszcze.
Nie tylko jest wciśnięty między Samsunga i Apple, ale także Oppo i Vivo nabierają rozpędu, z prawie 30% wzrostem. Tak więc konkurencja zdecydowanie nie śpi.
To właściwie nie jest trudne pytanie. Jeśli Xiaomi nadal będzie się rozwijać w tym tempie, powinno szybko wyprzedzić Samsunga.
Mając to na uwadze, nie jest tak, że Xiaomi nie ma własnych wyzwań do pokonania. Właściwie wymieńmy je (kto nie lubi list?):
Dostępność
Często flagowe telefony firmy nie trafiają do wielu krajów. Nawet jeśli to robią, zwykle są szybko wyprzedane, co byłoby świetną wiadomością, gdyby nie oznaczało to niedoboru. Na przykład teraz Mi 11 Ultra nie ma nigdzie w Europie. Jedyną opcją jest import telefonu z Chin.
Zgadnij co? Możesz wejść do dowolnego dużego sklepu technicznego i odebrać Galaxy S21 Ultra lub iPhone 12 Pro Maks. w minutach.
Marketing
Dla porównania, marketing Huawei od początku nie był taki świetny. To wymaga czasu. Jednak Xiaomi wypuściło już dwa „ultra” flagowce. Nadszedł czas, aby firma zaczęła angażować się w większą liczbę odbiorców i częściej!
W rzeczywistości wrzućmy OnePlus do miksu, tylko na wszelki wypadek. Aby dać ci pewien kontekst, Xiaomi jest 11 razy większy od OnePlus, według liczby pracowników, ze znacznie większymi aktywami operacyjnymi i przychodami.
Jednak mały (jak na rynek smartfonów) OnePlus ma więcej obserwujących na Facebooku. Chociaż Xiaomi udało się zrobić trochę lepiej niż OnePlus na Instagramie i Twitterze, zaangażowanie jest na korzyść OnePlus!
To nie jest niespodzianka. OnePlus to świetny przykład dla firmy, która dba (a przynajmniej pokazuje, że dba) o swoją „bazę fanów”. Tak to zostało zbudowane. Tworzą świetny szum wokół premier produktów z różnego rodzaju zwiastunami, grami, prezentami itp., co się opłaciło.
Obraz
Teraz założę się, że ten jest trochę niejasny kiedy to zobaczysz, ale wyjaśnijmy…
Aby było jasne, wizerunek Xiaomi zawsze będzie kojarzony z Chinami lub „chińską firmą” i to jest OK! Jednak to, co nie jest OK, to skojarzenie z marką „budżetową” lub „średnią”. Jak mówiliśmy, Xiaomi ma teraz na celu duże psy (telefony), z dużymi pieniędzmi i dużymi… oczekiwaniami. Zabawne jest to, że może całkowicie z nimi konkurować, a często je przewyższać.
Jeśli jednak ludzie nie mają dostępu do tych urządzeń (dostępność) i nie widzą ich zbyt często na nowoczesnych lub tradycyjne media (marketing), jak Xiaomi zamierza zbudować wizerunek „flagowej” firmy, która sprzedaje „flagowe” urządzenia, za które ludzie mają płacić duże pieniądze?
Jak wspomniano, Mi 11 Pro i Mi 11 Ultra – topowe telefony Xiaomi nie są dostępne w większości świata – z pewnością nie w Wielkiej Brytanii i wielu krajach europejskich. Nie mówiąc już o Mi Mix Fold.
Ale wiesz, co jest dostępne? Budżetowe i średniej klasy urządzenia Xiaomi. W opinii konsumenta tworzy to wizerunek „budżetowej marki”, kojarzącej się z niskimi cenami i świetną wartością, ale nie „drogo flagowego urządzenia”, które jest warte swojej ceny.
Końcowe przemyślenia
Nadchodzący Huawei P50 Pro. Huawei nie jest martwy.
Pomimo tego wszystkiego uważamy, że chińska firma ma szansę stać się numerem jeden – nadszedł czas. Huawei już to zrobił. Trwało to tylko miesiąc lub dwa, ale dzięki silnej sprzedaży w Chinach Huawei stał się numerem jeden wśród producentów smartfonów na świecie pomimo zakazu handlu w USA.
Xiaomi musi tylko podwoić to, co robi dobrze, i przynieść do tego stopnia, że możemy powiedzieć „oni robią to najlepiej”. Ekskluzywne i innowacyjne funkcje, które przyciągają uwagę, oraz konkurencyjne ceny to mocna strona Xiaomi, ale jak się dowiedzieliśmy, dostępność, marketing i wizerunek marki to obszary o znacznie większym potencjale.
Tak czy inaczej – to jasne. Xiaomi przejęło rolę Huawei, jeśli chodzi o rynek globalny. Ktoś musiał wypełnić lukę. Miejmy nadzieję, że Xiaomi nie zostanie… zbanowany. Nie chcemy przegapić większej liczby innowacji.
Ponadto, jeśli się zastanawiasz, Huawei jeszcze nie skończył. Firma właśnie ujawniła datę ogłoszenia długo oczekiwanej serii telefonów P50, a prezes firmy obiecał ponownie wymyślić fotografię smartfonów. Czekajcie na to!