Ostatnio trudno o dobre wiadomości, ale w tym tygodniu mamy dokładnie takie. To dlatego, że urzędnicy rządowi i naukowcy w Ekwadorze właśnie potwierdzili że żółw olbrzymi znaleziony kilka lat temu jest w rzeczywistości rzadkim gatunkiem, o którym myślano, że wyginął około 112 lat temu.
W 2019 roku naukowcy z Parku Narodowego Galapagos znaleźli wyjątkowego żółwia na wyspie Fernandina, jednej z wysp Galapagos. Naukowcy podejrzewali, że była bardzo rzadka, wcześniej uważana za wymarłą, aw rzeczywistości należała do Chelonoidis Phantasticus . Nazwali ją Fern, co jest trafnym imieniem, a następnie wysłali próbki na Uniwersytet Yale w celu dalszych badań.
Zajęło to trzy lata, ale w tym tygodniu w końcu otrzymali odpowiedź. Samotna samica żółwia znaleziona na wyspie jest odpowiednikiem i ma genetyczne podobieństwo do gatunku Fernandina Giant Tortoise. Hurra!
Paproć mieszka teraz w centrum ochrony przyrody. Zarówno grupa GNPD, jak i Galapagos Conservancy rozpoczęły pilną ekspedycję na wyspę Fernandina, mając nadzieję na znalezienie partnera i uratowanie gatunku. Oni też biorą darowizny, jeśli chcesz pomóc w poszukiwaniach ratujących żółwie.
przez Gizmodo