Podczas podróży do Nowego Jorku w zeszłym miesiącu mogliśmy zwiedzić laboratoria ChromeOS Flex, aby uzyskać więcej informacji na temat tego, w jaki sposób Google potwierdza wykonalność ChromeOS Flex na starzejących się laptopach. Napisałem już o tym cały post, więc nie powtórzę się ponownie, z wyjątkiem stwierdzenia, że wymagania dotyczące uzyskania tego małego zielonego „certyfikowanego” znacznika wyboru ChromeOS Flex nie są uproszczone.
Zamiast tego, Google poddaje te laptopy ogromną liczbę testów, zapewniając potencjalnych użytkowników, że ich stary laptop nie tylko uruchomi ChromeOS Flex dobrze, ale że będzie działał tak, jak oczekiwali. Podstawowa funkcjonalność jest świetna i wszystko, ale użytkownicy, którzy chcą zastąpić system Windows na laptopie, muszą wiedzieć, że takie elementy jak gładzik, gesty wieloma palcami, skróty klawiaturowe i klawisze funkcyjne działają zgodnie z oczekiwaniami.
Nie ma sposobu, aby rób to na poziomie makro, więc odbywa się to na poziomie mikro, jedno urządzenie na raz i z dużą dbałością o szczegóły. Jeśli laptop ma certyfikat współpracy z ChromeOS Flex w oficjalna lista Google, możesz wiedzieć, że została ona mocno przetestowana pod kątem działania tak jak powinno, kiedy w końcu uruchomisz nowy system operacyjny.
„Chromebook Killer”
I to właśnie podczas tej trasy i tego czasu informacyjnego natknęliśmy się w skromnym Microsoft Surface Laptop SE siedzącym w jednym z setek małych schowków, które Google schował w swoich laboratoriach ChromeOS Flex. Gdy go podniosłem i przez minutę obsługiwałem, powiedziano mi, że jest to jedyne urządzenie Surface z certyfikatem ChromeOS Flex i to mnie bardzo zainteresowało.
Widzisz, prawie zapomniałem o Surface Laptop SE i założeniach, że ten niedrogi laptop oznaczałby upadek Chromebooków w szkołach. Oczywiście nie było to własne twierdzenie Microsoftu, ale był to chwytliwy nagłówek, który pojawił się w sieci około rok temu, a kiedy przypomniałem sobie tę historię, od razu wiedziałem, że bezwzględnie musimy go zdobyć i zamień go w Chromebooka.
Testowanie certyfikacji ChromeOS Flex
Jednocześnie chcieliśmy też nagrać film o całym procesie certyfikacji.. Po zobaczeniu, w jakim stopniu Google radzi sobie z tymi certyfikowanymi laptopami z ChromeOS Flex, poczułem większą niż kiedykolwiek pewność, że musimy zdobyć którykolwiek z certyfikowanych modeli i natychmiast zapisać ChromeOS Flex na głównym dysku twardym bez żadnego z naszych własne testy. Tak się złożyło, że ta dyskusja i ponowne wprowadzenie Surface Laptopa SE zbiegły się ze sobą. I tak po prostu mieliśmy misję, aby zmienić „Chromebook Killer” w zabójczego Chromebooka.
I właśnie to zrobiliśmy. Na filmie zobaczysz, że pojawiła się czkawka z godzinami aktualizacji systemu Windows i niewielka trudność w zrozumieniu Okazało się, że musiałem usunąć Windows Secure Boot, aby wszystko działało, ale w końcu wzięliśmy nieprzetestowany laptop i w pełni zainstalowaliśmy na nimkierowany ChromeOS Flex. I wiesz co? To teraz słodkie, małe urządzenie!
Mam tylko przeczytaj ostre recenzje powolnego, pracującego Surface Laptopa SE i mogę sobie tylko wyobrazić, jak Intel Celeron N4120 radzi sobie z uruchomieniem systemu Windows 11 (podobno jest bardzo zły). Ale z ChromeOS Flex na pokładzie wszystko jest całkiem nieźle.
Oczywiście, pod maską nadal jest małordzeniowy układ Intela, ale z 8 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci, ten mały 11-calowy „Chromebook” jest teraz świetny w użyciu. Jest porywający, a jakość wykonania i estetyka naprawdę przypominają mi jeden z moich ulubionych Chromebooków, jakie kiedykolwiek powstały: oryginalny Chromebook HP 11.
Gładzik i wszystkie jego gesty działają doskonale, klawiatura robi to, co powinna i prawie wszystkie klawisze funkcyjne działają. Wystąpił pewien problem z klawiszami głośności, ale założę się, że Google może to dość szybko posortować, a ja już przesłałem opinię na temat kwestia. Mimo to, zobaczenie, że klawisz Windows działa jako klucz do wszystkiego i Asystent Google obecne na laptopie z logo Windows na pokrywie, jest całkiem miłe.
I nie działa tylko w sens nowości: jest to urządzenie, którego mogę użyć do załatwienia spraw. Właściwie w ciągu najbliższego tygodnia w pełni planuję popracować nad nim przez kilka dni, aby naprawdę trochę go rozciągnąć. W końcu działa teraz na tym samym systemie operacyjnym Chrome, z którym teraz pracuję, więc nie ma powodu, dla którego nie może z łatwością wykonać większości moich zadań.
Może to być trochę powolne, ale klawiatura jest ładna, ekran jest przejezdny, a gładzik też jest przyjemny w użyciu. W przypadku ogólnych Chromebooków ten mały facet wykonuje świetną robotę i świetnie wygląda przy tym. I to wszystko daje mi ogromną pewność, że Google jest na czymś wyjątkowym dzięki ChromeOS Flex, szczególnie w przypadku urządzeń, które są testowane i certyfikowane do pracy z nim. Jeśli masz na liście stary laptop, zdecydowanie polecam spróbować. Twój starzejący się laptop ci podziękuje.