Co się dzieje?
[OSTRZEŻENIE: Ta recenzja zawiera lekkie spoilery dotyczące kampanii]
Od czasu premiery Destiny 2 w przestrzeni pojawiło się wiele pytań odpowiedź na historię strzelanek została udzielona, ale o wiele więcej zostało równie odkrytych. Niestety wygląda na to, że Bungie z trudem dostosowała się do „nowego” harmonogramu wydań, a Lightfall miał początkowo być ostatnim rozdziałem sagi „Light and Dark” — narracji, która trwa od czasu wydania oryginalnego Destiny w 2014.
Obecnie ta saga ma zakończyć się gdzieś w 2024 roku wraz z wydaniem zamykającego rozszerzenia The Final Shape, zamykającego 10-letni okres historii. Czy przy tak wielu pytaniach do odpowiedzi ma to negatywny wpływ na nasze wrażenia z gry Lightfall? W skrócie tak, ale też nie.
Zdjęcie udostępnione przez Bungie
Destiny 2: Lightfall (PC [recenzja], PS4, PS5, Xbox One, Xbox Series X)
Programista: Bungie
Wydawca: Bungie
Premiera: 28 lutego 2023 r.
Sugerowana cena detaliczna: 49,99 USD/99,99 USD za Lightfall + przepustkę roczną
Destiny 2: Lightfall to siódme rozszerzenie do gry Destiny 2 i jedenasty dodatek do serii Destiny. Przedstawia historię „Świadka”, który zagraża Układowi Słonecznemu, czyli Sol, Ostatniemu Miastu, które jest jedyną bezpieczną przestrzenią dla ludzkości, oraz „Podróżnika”, czyli tajemniczej gigantycznej kuli związanej ze Światłem. Wspomagany przez swojego najnowszego Ucznia, Imperatora Calusa, The Witness ma nadzieję spowodować drugi upadek i zniszczyć ludzkość na dobre. Ale najpierw musi znaleźć tajemniczy obiekt zwany Zasłoną.
Lightfall rozpoczyna się chaotyczną scenką przerywnikową, w której niektórzy członkowie Straży Przedniej, tacy jak Saint-14, Amanda Holliday i inni, pędzą po niebie na statkach, próbując odeprzeć flotę piramid Świadków, która otacza Podróżnika. Jednym ruchem nadgarstka Świadek zdziesiątkował Strażnika i jego Ducha, a także wysłał falę uderzeniową, która zniszczyła wiele statków rozsianych po niebie. Widząc rzeź, Podróżnik wystrzelił ogromną wiązkę Światła w piramidalne statki i Świadka.
To terraformowało wszystkie powierzchnie, których dotknął, ale nie wpłynęło na Świadka, który unosił się przez wiązkę nietknięty. Świadek następnie łączy się mentalnie z Podróżnikiem i ujawnia jego sekrety, w tym planetę Neptuna i ukryte miasto Neomuna, w którym znajduje się Zasłona. Świadek wzywa swojego najnowszego ucznia, Kalusa, o pomoc, a Ozyrys zaczyna rozumieć, co widział. Rozkazuje Straży Przedniej do Neptuna bronić Neomuny i współpracować z jej przywódcami, Cloud Striders, aby chronić Zasłonę.
Radzenie sobie z historią
Twoim pierwszym obowiązkiem jako Strażnika jest porwanie wrogi statek i nastaw go na samozniszczenie, zanim szybko odlecisz z Ozyrysem. Podczas tej misji stajemy twarzą w twarz z przerażającym nowym wrogiem, Tormentorem. Kiedy mnie chwyta, ograniczając moje ruchy i stosując efekt tłumienia do wszystkich moich umiejętności, naprawdę boję się tego nowego stworzenia. Resztę kampanii spędzam na krawędzi, czekając, aż pojawi się więcej, i tak się dzieje. Bungie tak dobrze zbalansował wygląd Tormentora, że nigdy nie jestem do końca pewien, kiedy się pojawi, a kiedy to się stanie, zawsze jest to przerażające. Poznanie ich odsłoniętych słabych punktów i skuteczne radzenie sobie z nimi jako drużyna ogniowa ma kluczowe znaczenie dla przetrwania, a oni są jednym z najlepszych nowych dodatków do Destiny 2.
W miarę postępów w wydarzeniach w Lightfall nie możemy pomóc, ale pomyśl, że musi to być bardzo wyobcowane dla nowych graczy. Jest wiele historii, niektóre wyjaśnione, a niektóre nie. Czym jest Zasłona? Cóż, wydaje się, że nikt nie wie dokładnie. Destiny zawsze koncentrowało się na opowiadaniu historii, budowaniu świata, historii i skomplikowanych relacjach, za którymi trudno nadążyć nawet dla zagorzałych fanów gry. Okazuje się, że Zasłona, obiekt o mocy paraprzyczynowej, była ukryta w Neomunie od pierwszego Upadku, a za jej ukrycie odpowiada Savathun, bohater Królowej Czarownic. Świadek wysyła Calusa na Neptuna, aby go znalazł i ustanowił połączenie między nim a Podróżnikiem.
Świadek i Calus pierwotnie zamierzali użyć czegoś, co nazywa się Radial Maszt, aby połączyć się z Zasłoną, chociaż nic o tym to faktycznie jest lub jak to powstało, jest wyjaśnione, co jest więcej niż trochę frustrujące. Niezależnie od tego, wkrótce znajdujemy się w pokoju, w którym walczymy z gigantycznymi czołgami, siłami Legionu Cienia Calusa i próbujemy zniszczyć Maszt Radialny, aby uniemożliwić Świadkowi nawiązanie połączenia.
Zrzut ekranu: Destructoid
Działanie nowych mocy ciemności
Przez cały czas kampanii, która jest dostępna na normalnym lub legendarnym poziomie trudności, poznajemy Strand, nową podklasę Ciemności. Używając Strand, Strażnicy mogą chwytać się w powietrzu, zaczepiać wrogów, a następnie uderzać w nich, powodując ich eksplozję. Strand zapewnia Strażnikom wyjątkową mobilność i chociaż opanowanie nowej podklasy może zająć trochę czasu, po kliknięciu jest niesamowicie satysfakcjonujące. Ozyrys jest twoim nauczycielem, gdy uczysz się władać Strandem, a trudne ćwiczenie w uczeniu się, jak najlepiej wykorzystać Strand w kampanii, zostaje przeniesione do działań dostępnych po jego ukończeniu w formie próby czasowej.
przegląd tworzenia konstrukcji w Destiny 2: Lightfall oznacza, że znalezienie czegoś, co działa wyjątkowo dobrze, jest łatwiejsze niż kiedykolwiek, a drugiego dnia stworzyłem już konfigurację Strand Hunter, która mogła prawie w nieskończoność zawieszać grupy wrogów, czyniąc ich bezradnymi wobec mojej nieustępliwości ogień pocisków. Pokonanie tych zawieszonych wrogów powoduje pojawienie się splotów, które można wystrzelić, aby zadać obrażenia w promieniu wybuchu, lub rzucić, aby uzyskać podobny efekt. Strand nie został zbudowany w taki sposób, aby polegać na jednej lub dwóch umiejętnościach, które zadają ogromne obrażenia, ale raczej władać polem bitwy na swoją korzyść, łącząc serię efektów w niszczycielskie efekty. Kiedy zdasz sobie z tego sprawę, staje się jedną z najsilniejszych podklas w grze.
Zrzut ekranu: Destructoid
Neomuna, martwe miasto
Lądowanie na Neomunie po raz pierwszy budzi podziw. Jego pokryte neonami ulice są najnowocześniejszymi ulicami, jakie kiedykolwiek widziało Destiny, ale jest tam śmiertelnie cicho. Jak wyjaśnia Cloud Strider Nimbus, wszyscy jego obywatele przesłali się do swego rodzaju metaverse. Na ich miejscu znajdują się pokawałkowane żółte postacie — początkowo myślałem, że to jakaś dziwna futurystyczna trawa, ale nie, mają przedstawiać populację Neomuny.
Nimbus to bystry, czasem niezdarny, często głupia nowa postać. Rozpoczynają kampanię jako protegowany Rohana, a kończą ją jako obrońcy Neomuny. Nimbus mógłby być użyty do przedstawienia kontekstu i historii wokół Zasłony i Neomuny, ale po prostu… nie. Powiedziawszy to, ich aktor głosowy jest zarówno fantastyczny, jak i wciągający, i nie mam dla nich nic poza pochwałami.
Zrzut ekranu: Destructoid
Jestem zagorzałym fanem Destiny 2, prawie codziennie gram z moim klanem i nie wiem, jak to rozszerzenie przyniesie w nowych graczach. A nawet wtedy, czy wspomniani nowicjusze pozostaną poza kampanią, aby odkryć, czym jest Zasłona, co dalej robi Świadek i jak ta trwająca dekadę saga dobiegnie końca w 2024 roku? Nie winię nikogo, kto tego nie robi. Osobiście jednak zdecydowanie muszę zobaczyć koniec tej sagi.
Przed Lightfall czułem, że Destiny było w najmocniejszym punkcie w historii. Narracja była wyjątkowa, rozwój postaci nie miał sobie równych w żadnym innym FPS-ie, a przyszłość wydawała się zarówno przerażająca, jak i szalenie ekscytująca. Po Lightfall nadal jestem zaintrygowany tym, co stanie się dalej, ale myślę, że wynika to wyłącznie z moich tysięcy zarejestrowanych godzin i osobistych inwestycji emocjonalnych, które mogą nie istnieć dla nowych graczy. Destiny ma tak duży potencjał dla nowicjuszy, ale nie jest łatwo go znaleźć, a Bungie często nie pomaga im po drodze.
[Ta recenzja jest oparta na wersji detalicznej gry dostarczone przez wydawcę.]