Google, producent telefonów, zmienia się, a zmiana obejmuje zmiany w sprzęcie aparatu nowego Pixela 8 Pro, które spodziewaliśmy się zobaczyć na Google I/O już 10 maja.
Widzisz, Google słynie ze zwracania szczególnej uwagi na aparat swoich flagowców, który stał się wiodącym punktem sprzedaży flagowych urządzeń tej firmy. To powiedziawszy, reputacja firmy jako jednego z najlepszych producentów telefonów z aparatem spada na barki eksperckiego przetwarzania obrazu, a nie wiodącego w swojej klasie sprzętu (czytaj: czujniki aparatu, wysokiej jakości obiektywy, skomplikowana technologia stabilizacji).
Żywym tego dowodem są dwa urządzenia o nazwie Pixel 6a i Pixel 7a. Jak wyjaśniono w niedawnej historii, ten pierwszy wykorzystuje 12-megapikselowy czujnik Sony IMX363, który jest w telefonach Pixel od 2017 roku – z łatwością jest to rekordowo najstarszy czujnik aparatu używany w każdym telefonie, który kosztuje 450 USD lub więcej. Właśnie dlatego niedawno powiedziałem, że nie mogę do końca uwierzyć, że nowy Pixel 7a rzeczywiście otrzyma zupełnie nowy, 64-megapikselowy aparat Sony IMX787 (według przecieków i plotek). Wyglądało na to, że Google zamierza użyć starożytnego (ale sprawdzonego) IMX363 dosłownie na zawsze. To tak, jakby Apple miał usunąć przełącznik Ring z iPhone’a. Po prostu nie ma sposobu. Puścić oczko. Wink.
Jednak, jak już wspomniałem, Google się zmienia i (według doniesień wiarygodnego typera Ice Universe) zmienia się także główny aparat nowego Pixela 8 Pro. To słodko-gorzka historia zmiany strategii, która może wskazywać, jak wyglądają długoterminowe plany Google dotyczące linii Pixel.
Ale teraz więcej o nowym (prawie) 1-calowym czujniku aparatu, który ma się pojawić Pixel 8 Pro i dlaczego ten może być dobrą… i złą wiadomością dla użytkowników.
Pixel 8 Pro otrzyma największy czujnik aparatu dostępny na smartfonie spoza Chin; spójrz na próbki aparatu
Samsung ISOCELL GN2. Niezależnie od tego, czy brzmi to znajomo, czy nie, jest to nowy czujnik aparatu, który ma teraz pobłogosławić Pixel 8 Pro (w tym momencie nie wiemy nic o waniliowym Pixelu 8).
Co jest interesujące w 50 MP Samsunga Czujnik GN2 polega na tym, że ten był używany wcześniej tylko w dwóch flagowych telefonach i żaden z nich nie był wyprodukowany przez Samsunga. Pierwszym z nich jest legendarny Xiaomi Mi 11 Ultra – dogodnie znany ze swoich niesamowitych możliwości aparatu, a drugim – mniej znany Honor Magic 4 Ultra, kolejny chiński potwór z aparatem z 2022 roku.
Jak ty widać, że Pixel 8 Pro ma teraz stać się smartfonem z największym czujnikiem głównego aparatu poza chińskimi flagowcami, takimi jak Xiaomi 13 Ultra i Oppo Find X6 Pro.
Oczywiście, gdy spojrzy się na to osobno, byłoby to świetne ulepszenie, które, jeśli nic innego, dałoby Google duże prawa do przechwalania się przeciwko Samsungowi i Apple. Chociaż, jak widać na przykładowych zdjęciach porównujących aparaty Pixel 6 Pro GN1 i Xiaomi 11 Ultra GN2 50MP, różnica w charakterystyce obrazu nie jest drastyczna.
Zwykle większy czujnik aparatu zapewniałby bardziej kremowe rozmycie tła bez potrzeba trybu portretowego, jaśniejszych zdjęć w słabym świetle i ogólnie lepszych obrazów na całej planszy (mniejszy szum, lepsze szczegóły). Ale jak widać, różnica w rozmiarze czujnika między Samsung GN1 i GN2 nie jest tak duża, jak różnica między głównymi aparatami w Pixel 6a i Pixel 7a, na przykład:
Pixel 6a: 12MP Sony IMX363 (1/2,55)Pixel 7a: 64 MP Sony IMX787 (1/1,3)
Pixel 7 Pro: 50 MP Samsung GN1 (1/1,3)Pixel 8 Pro: 50 MP Samsung GN1 (1/1,12)
To powiedziawszy, jeśli spojrzysz na zdjęcia zrobione z 2-krotnym zoomem cyfrowym, Xiaomi Mi 11 Ultra (który wykorzystuje ten sam główny czujnik, który ma pojawić się w Pixel 8 Pro) faktycznie wytwarza więcej zatrzasków wyglądających jak lustrzanka cyfrowa niż Pixel 6 Pro (który wykorzystuje ten sam główny aparat co Pixel 7 Pro). Wyraźnie widać mocniejszy efekt rozmycia tła. Wydaje mi się więc, że wzrost wydajności będzie zależał od rodzaju robionych zdjęć, ale… tam jest.
Aparaty Pixel 7 i Pixel 7 Pro są dalekie od ideału, a Google wygląda na gotowego, by przejść dalej do nowych czujników aparatu w Pixelu 8 Pro; czy dni najlepszej „fotografii komputerowej” na telefonach Pixel są policzone?
Teraz duże czujniki aparatu są świetne, ale o to chodzi… Nie pozwól, aby rzekomy skok rozmiaru czujnika aparatu w Pixelu 8 Pro odwracają uwagę od faktu, że ta aktualizacja jest niespodzianką. Jest kontrowersyjny.
Jak udowodnił każdy flagowy Pixel przed Pixelem 6, Google jest znany z tego, że od lat trzyma się tego samego głównego aparatu, jednocześnie optymalizując go pod kątem maksymalnej wydajności – „fotografia obliczeniowa” była kiedyś tym, co uczyniło Google aparaty super. Tym razem jednak aparat 50 MP firmy Samsung, który można znaleźć w Pixelach 7 i Pixelach 7 Pro, istnieje dopiero od dwóch lat/pokoleń (po debiucie w Pixelach 6 i Pixelach 6 Pro).
Prawdopodobnie już widzisz, gdzie Idę z tym, ale po prostu nie wydaje mi się, aby Google kiedykolwiek zrozumiał czujnik 50 MP GN1 w ciągu dwóch lat, które z nim spędził – zwłaszcza w porównaniu z poziomem optymalizacji, który udało mu się wycisnąć z Sony Aparat IMX 363 używany w ponad dziesięciu telefonach Google Pixel (w tym z serii „A”)…
W moim aparacie Pixel 7 Pro nadal występują poważne problemy z trybem portretowym, rozbłyskami obiektywu i nagrywanie głośnych filmów
Pixel 7 i Pixel 7 Pro nadal mają poważne problemy z trybem portretowym, takie jak nadmierne przetwarzanie, niedokładne wyodrębnianie obiektów i niezbyt szczegółowe szczegóły
Główny aparat Pixel 7 i Pixel 7 Pro nadal radzi sobie najgorzej spośród wszystkich wszystkie flagowce jeśli chodzi o flary obiektywu-czy to w dzień (podczas fotografowania pod słońce), czy w nocy (podczas robienia zdjęć z oświetleniem ulicznym)
Pixel 7 i Pixel 7 Pro to wciąż flagowe telefony z największą ilością szumu (ziarna) w filmach; nawet filmy nagrane przy stosunkowo dobrym oświetleniu mogą wyglądać na zbyt głośne. Nie poprawia sytuacji fakt, że wymienione powyżej problemy dotyczą nie tylko Pixela 7 i mojego Pixela 7 Pro, ale także Pixela 6 i Pixela 6 Pro (używałem ostatni przez prawie rok), które używają dokładnie tego samego aparatu Samsung GN1.
To pozostawia nam kilka możliwych wyników, jeśli Google przestawi się na czujnik aparatu GN2 dla Pixela 8 Pro:
Jeśli problemy z aparatem na Pixelu 6, Pixelu 6 Pro, Pixelu 7 i Pixelu 7 Pro zostały spowodowane przez sprzęt (sam czujnik aparatu), to po przejściu na GN2 Google i Pixel 8 Pro mogą pójść w dobrym kierunku (tutaj duży nacisk na „może”)
Jeśli problemy z aparatem na Pixelu 6, Pixel 6 Pro, Pixel 7 i Pixel 7 Pro nie były spowodowane sprzętem (szczególnie czujnikiem obrazu), ale słabą optymalizacją Google, więc przejście na nowy czujnik aparatu oznaczałoby, że Google musiałby rozpocząć optymalizację tego nowego czujnika od zera – i wiemy, jak to obecnie wygląda w przypadku Pixela 7
Oczywiście jest jeszcze trzecia opcja, a mianowicie legendarny niegdyś algorytm obrazowania Google od zawsze miał być łączony z czujnikiem Sony – tak jak w przypadku Pixela 2, Pixel 3, Pixel 4, Pixel 5 i nadchodzący Pixel 7a.
Nie musi to oznaczać, że aparaty Samsunga „rujnują flagowce Google”, ale być może wskazuje na wyzwania związane z wykorzystaniem czujników Samsunga w połączenie z procesorami Samsunga – Pixel 6 i Pixel 7 to pierwsze telefony Pixel, które wykorzystują Tensor SoC, który jest w zasadzie zmodyfikowanym układem Exynos.
Telefony Pixel tracą przewagę nad konkurencją w zakresie aparatów, a Pixel 8 Pro może tego nie zmienić.
Ostatecznie, jako entuzjasta aparatów w smartfonach, od około trzech lat jedno jest dla mnie jasne – dni panowania aparatów Google Pixel dobiegły końca.
Flagowe modele Pixel robiły najbardziej wyważone zdjęcia w branży, co już nie ma miejsca. HDR, szczegóły, ekspozycja, kontrola szumów, dokładność kolorów, a nawet tryb portretowy były kiedyś aspektami aparatu w smartfonie zdominowanym przez Google aż do Pixela 4/Pixela 5, ale już tak nie jest.
Dzisiaj Samsung flagowce, takie jak Galaxy S23 Ultra, pokazują szerszy zakres dynamiczny na zdjęciach, telefony Xiaomi, takie jak Xiaomi 13 Ultra, prezentują lepszą szczegółowość, podczas gdy iPhone’y nadal nagrywają lepsze filmy niż Pixel. Niestety, każdy flagowiec na rynku robi lepsze zdjęcia w trybie portretowym w porównaniu do Pixela 7 i Pixela 7 Pro.
To, co Google pozostawiło, to kategoria średniego zasięgu – ta prawdopodobnie nadal będzie zdominowana dzięki nowemu Pixelowi 7a firmy Google i zupełnie nowemu systemowi aparatów (64+13+13MP). Ale to tylko dlatego, że inne marki nie starają się wystarczająco mocno, jeśli chodzi o aparaty telefoniczne średniej klasy.
Obecnie aparaty w smartfonach rozwijają się niewiarygodnie szybko, a niektóre firmy traktują ten wyścig aparatów o wiele poważniej niż teraz Google , co jest niezwykle trudne do konkurowania.
Telefony Xiaomi wykorzystują czujniki aparatu znane z „prawdziwych” aparatów; Apple przekształcił tryb portretowy dla zdjęć w funkcję wideo, umożliwiając iPhone’owi robienie jednych z najbardziej oszałamiających filmów, jakie kiedykolwiek widzieliśmy (tryb kinowy), a flagowce Samsunga mogą robić zdjęcia księżyca. Jest to połączony wysiłek zarówno sprzętu, jak i oprogramowania – coś, co Google uważa za zaskakująco trudne do wykonania. Nie dostałeś notatki, Google?
Ale zobaczmy, czy Pixel 8 Pro może przywrócić Google na szczyt łańcucha aparatów w smartfonach. Domyślam się, że będzie to zadanie prawie niemożliwe. To znaczy, czy widziałeś, co potrafi Xiaomi 13 Ultra?