Na pierwszy rzut oka nowy Google Pixel Tablet to tylko 11-calowy tablet z systemem Android i chipsetem Google Tensor G2 zorientowanym na sztuczną inteligencję. I tak jest z pewnością, ale nie trzeba długo zdawać sobie sprawy, że Google próbuje sprzedawać Pixel Tablet jako coś więcej. Dzięki dołączonej stacji ładującej jest to urządzenie o podwójnym przeznaczeniu, które może pełnić funkcję inteligentnego wyświetlacza i koncentratora domowego. Zdaniem Google jest to sposób na naprawienie tabletów z Androidem.
Wydaje się, że Google naprawdę chce przeforsować ten podwójny pomysł iw tym celu firma dołącza stację ładującą – która ma wbudowany głośnik – wraz z tabletem za 499 USD, co brzmi jak Uczciwa umowa. Google przedstawia ten pomysł na dwufunkcyjny tablet z Androidem jako oczekiwany domyślny sposób korzystania z tabletu Pixel. W pudełku nie ma ładowarki ściennej, ale tablet jest dostarczany z całym stojakiem głośnikowym. To sprytny pomysł, z którego Samsung może się czegoś nauczyć.
Samsung, gdzie jest nasz dodatkowy dodatek do klawiatury Galaxy Tab?
Jedną z głównych cech wyróżniających wysokiej klasy tablety Samsunga jest to, że są z DeX, który zasadniczo może zamienić je w zamienniki laptopów. Samsung starał się wysunąć tę koncepcję wymiany laptopa na pierwszy plan bardziej niż kiedykolwiek za pomocą Galaxy Tab S8 Ultra, ale moim zdaniem nie udało się dostarczyć jasnego przesłania i odpowiednich narzędzi, aby ten pomysł „kliknął” w umysły ludzi we właściwy sposób i prawdziwie zmaterializować.
Z drugiej strony wydaje się, że Google zaznaczyło wszystkie odpowiednie pola dla swojej nowej koncepcji tabletu z Androidem. Reklamy Google, a także sam produkt, bardzo dobrze komunikują tę dwufunkcyjną koncepcję inteligentnego centrum domowego tabletu. Co ważniejsze, stacja dokująca z głośnikiem Pixel Tablet jest częścią domyślnego tabletu, zawartego w pakiecie, wszystko za 499 USD. Po prostu nie da się tego obejść, chyba że klienci zdecydują się zapłacić dodatkowo za ładowarkę ścienną.
Z kolei Samsung, mimo że miał już do dyspozycji potężną platformę DeX, nie potrafił jasno zakomunikować, czym może być zamiennik laptopa. Dużym powodem jest to, że firma nie oferuje mocowania klawiatury w cenie serii Tab S, ale sprzedaje te akcesoria osobno za wygórowane ceny.
Nie trzeba dodawać, że ponieważ akcesoria do klawiatury Samsunga stanowią w rzeczywistości wysoką barierę wejścia, utrudnia to ewolucję DeX i uniemożliwia serii Tab S osiągnięcie pełnego potencjału zastępowania laptopów, a być może nawet zrewolucjonizowanie Androida tablety w nowy, sprytny sposób.
Nie wiadomo, czy Pixel Tablet jest zagrożeniem dla serii Tab S i czy Google skutecznie przekona ludzi, że jego nowy tablet jest również inteligentnym wyświetlaczem/głośnikiem/hubem. Ale sposób, w jaki firma prezentuje swój pomysł na tablet o podwójnym przeznaczeniu, zasługuje na uznanie. A jeśli Samsung może się czegoś nauczyć z premiery Google Pixel Tablet, to jak spróbować sprzedać nową koncepcję tabletu.