Zdjęcie: SEGA
Przed premierą Sonic Origins Plus jeszcze w tym miesiącu, firma Sega oficjalnie odsłoniła platformówkę Sonic Superstars dla wielu graczy. Przenosi Sonica i jego przyjaciół do zupełnie nowego mistycznego miejsca znanego jako North Star Islands.
Podczas gdy rozgrywka ma na celu głównie zachowanie „klasycznego” charakteru, środowiska będą się składać z różnych „nigdy nie-„widoczne” strefy. Niedawno w rozmowie z IGN producent serii Sonic, Takashi Iizuka, rozwinął tę kwestię, wyjaśniając, dlaczego gracze nie zobaczą kultowych stref, takich jak Green Hill czy Chemical Plant, w nadchodzącym side-scrollerze.
„W Sonic Mania, Green Hill Zone trochę się zmieniło. I nawet Sonic Origins, mieliśmy Green Hill jako część Sonic the Hedgehog. Ale to, co chcieliśmy zrobić z Sonic Superstars, to naprawdę stworzyć coś nowego i wejść tam i stworzyć tę markę nowe wyspy, które możesz odkrywać jako Sonic… Chcieliśmy zabrać Sonica na zupełnie nowe North Star Islands i sprawić, by Sonic biegał po tym nowym środowisku. Chcieliśmy więc stworzyć zupełnie nowe miejsca dla Sonic w tej nowej grze.”
Tak w zasadzie nie spodziewaj się zobaczyć żadnych znanych stref ani klasycznych poziomów podobnych do tego, co widzieliśmy w sekcjach cyberprzestrzeni Sonic Frontiers lub nowszych wydaniach 2D Sonic po dźwiękach. Iizuka podkreślił również, w jaki sposób zespół nadał priorytet „klasycznej” rozgrywce:
„Pierwszą rzeczą, jaką zrobił zespół, było bardzo precyzyjne odtworzenie klasycznej rozgrywki. Więc kiedy grasz Sonic Superstars, przechodzicie przez podstawową pętlę klasycznej gry Sonic. Biegniecie, skaczecie, wchodzicie w piłkę, pokonujecie wrogów i idziecie naprzód”.
Ta klasyczna rozgrywka będzie od czasu do czasu zawierać akcję w stylu 3D, na przykład Iizuka używa bitwy z bossem w „rodzaju przestrzeni 3D”. Będzie też kilka dodatkowych umiejętności, takich jak młot Amy.
Co sądzisz o tym, że Sonic nie będzie ścigał się przez Green Hill Zone po raz milionowy? Skomentuj poniżej.