Trzy, dwa, jeden, start!
Byłem fanem Nintendo przez cały GameCube. Ale w 2005 roku potrzebowałem PlayStation 2. Jak mogłem się oprzeć? W tym roku ukazały się Shadow of the Colossus, Guitar Hero, God of War i We Love Katamari. Wszystkie były dostępne wyłącznie na platformie i nie mogłem pominąć żadnego. Właściwie nie lubiłem God of War, ale reszta? To były cudowne dni.
We Love Katamari było moim wprowadzeniem do serii. Chciałem zagrać w Katamari Damacy, ale znowu byłem dżokejem GameCube. Było to również w czasie, kiedy dopiero uczyłam się, że Japonia to miejsce, które istnieje. W tamtym czasie moim punktem odniesienia było anime o nazwie Sexy Commando, więc zajęłoby mi około dekady uświadomienie sobie, że Japonia to nie tylko kraj odizolowany od kosmosu.
Do czego zmierzam? Nie wiem. Prawdopodobnie dlatego, że We Love Katamari jest niesamowite. Stosunkowo prosta koncepcja Katamari Damacy przeniosła się do lokalizacji terminala, na której będzie się obracać w każdej kolejnej grze. To znaczy, kocham Katamari Forever, ale seria zdecydowanie osiągnęła swój szczyt w We Love Katamari, ponieważ stamtąd nie mogła już nic nowego. Tak więc najlepsza wersja legendarnej serii jest tutaj w We Love Katamari Reroll+ Royal Reverie.
Zrzut ekranu: Destructoid
We Love Katamari Reroll+ Royal Reverie (PC, PS4, PS5 [recenzja], Xbox One, Xbox Series X|S, Przełącznik)
Programista: MONKEYCRAFT Co. Ltd.
Wydawca: Bandai Namco Entertainment
Wydanie: 2 czerwca 2023 r. strong>
Sugerowana cena detaliczna: 29,99 USD
Możesz mi po prostu powiedzieć, że Bandai Namco robi reedycję HD We Love Katamari, a ja bym to zaakceptował. Jaka jest cena? nie ma znaczenia. Dawaj.
Żeby było jasne, We Love Katamari REROLL+ Royal Reverie jest głównie tym. Bardzo niewiele z tego jest przerabiane, a udaje mu się głównie zapewnić We Love Katamari kilka nowoczesnych udogodnień. Jest trochę nowej zawartości w postaci poziomów, w których grasz jako Król Wszechkosmosu, kiedy był tylko księciem. Są to jednak w dużej mierze tylko remiksy etapów z głównej gry z pewnymi kosmetycznymi różnicami.
Jednak bardziej rozczarowujące jest to, że poziomy King of All Cosmos nie liczą się zbytnio. Nawet nie dostajesz bezczelnego komentarza mówiącego, jak dobrze ci poszło, co sprawia, że czują się niesatysfakcjonujący. Król po prostu tam siedzi. Nie są złe, ale całkowity brak opinii sprawia, że czują się przywiązane.
Wskakuj. Lecimy w kosmos!
Tymczasem główna zawartość nadal tam jest i nadal jest świetna. Największą siłą We Love Katamari był namacalny postęp. W miarę przechodzenia przez kolejne poziomy drażni cię, pozwalając budować coraz większe katamari. Rozciąga się to na etapach, w których skupiasz się na pochłanianiu świetlików, ale ostatecznie udajesz się do zgromadzenia Katamari o epickich proporcjach. To wszystko jest karmione w takim tempie, że wydaje się, że zasłużyło.
To wszystko rozgrywa się na tle przytłaczającej dziwności. Jesteś nowy w Katamari i zastanawiasz się, o co chodzi w Katamari? Chodzi o Katamari. Narracja jest dosłownie o tym. Katamari Damacy było bardzo popularne, więc wszyscy proszą Króla Wszechświata, aby dał im więcej.
Tak więc, jak zwykle, wysyła swojego syna, aby dał ludziom to, czego chcą.
Właściwie jest to mały krok w tył w stosunku do historii z poprzedniej gry, w której King of All Cosmos upija się i niszczy wszechświat. Aby to zrekompensować, od czasu do czasu otrzymujemy winiety przedstawiające dorastającego Króla Wszechświata. Jego buntownicza faza, jego pierwszy romans, a nawet jego związek z jego agresywnym ojcem. To jest bardziej urocze, niż się wydaje.
Zrzut ekranu: Destructoid
Uzbrojone śmieci
Sama gra polega na toczeniu piłki po śmieciach. Gdy gromadzisz śmieci, twoja kula brudu rośnie, pozwalając ci zassać więcej śmieci. Istnieją różne cele, takie jak próba zgromadzenia świetlików.
Absolutnie najlepszy jest jeden etap, w którym toczysz zapaśnika sumo po jedzeniu, aż stanie się wystarczająco ciężki, aby pokonać przeciwnika. Ludzie i zwierzęta nie liczą się jako pożywienie, ale spróbuj mi powiedzieć, że nie stanie się twoim priorytetem, aby twój sumo-man był wystarczająco duży, aby wchłonąć ludzi. Naprawdę, prawdziwym urokiem Katamari jest zgromadzenie zwitka katastrofy, dzięki któremu można zdewastować świat.
We Love Katamari Reroll+ to zdecydowanie najlepszy sposób na zrobienie tego. Ale niewiele.
Jest w wyższej rozdzielczości i działa naprawdę dobrze. Jest mniej rozmazany. Co dziwne, wciąż pojawiają się mniejsze obiekty, co jest po prostu bardziej zauważalne w wysokiej rozdzielczości. Nie wiem już jak to jasno zilustrować. To jest absolutnie ta sama gra. Dodatkowa zawartość jest po prostu dostępna.
Ale wiesz co? To jest zwycięstwo. We Love Katamari to wciąż ponadczasowa i wspaniała gra. Połysk plwociny to naprawdę wszystko, czego potrzebowałem, aby podekscytować się, aby ponownie w to zagrać. Jeśli nigdy wcześniej w to nie grałeś, zdecydowanie powinieneś. Jeśli tak, to wszystko, co kochałeś w wersji na PS2, ale mniej rozmyte. Jest to jedna z niewielu gier, która pozwala uzbroić zapaśnika sumo, by absorbował przypadkowych ludzi na ulicy, a to jest bardzo ważne.
[Ta recenzja jest oparta na wersji detalicznej gry dostarczonej przez wydawcę. ]