Fujifilm, globalna firma filmowa z siedzibą w Japonii, zamknęła część swojej sieci na całym świecie po tym, jak najwyraźniej stała się ostatnią ofiarą ataku ransomware. Firma wciąż próbuje określić skalę i zasięg ataku, ale oto, co wiemy.
W tym roku zaobserwowaliśmy coraz większą liczbę ataków ransomware i nie wygląda na to, że w najbliższym czasie ulegną spowolnieniu. Ataki te skierowane były do wszystkich z Apple, Colonial Pipeline, irlandzkiej służby zdrowia , a ostatnio firma przetwórstwa mięsnego JBS, a teraz Fujifilm.
W oświadczeniu na początku tego tygodnia Fujifilm powiedział, że firma „obecnie przeprowadza dochodzenie w sprawie ewentualnego nieautoryzowanego dostępu do jej serwera spoza firmy.” Następnie kontynuował, mówiąc, że z powodu dochodzenia „sieć Fujifilm jest częściowo zamknięta i odłączona od zewnętrznej korespondencji”, zaznaczając jednocześnie, że zawiesiła „wszystkie systemy, których dotyczy problem, we współpracy z naszymi różnymi globalnymi podmiotami”.
Według informacji na stronie internetowej firmy, centrala w Tokio została trafiona przez atak ransomware w dniu 2 czerwca. Ponadto z powodu awarii systemu pododdziały na całym świecie mają problemy. Amerykański oddział Fujifilm dodał podobny komunikat na swojej stronie internetowej, twierdząc, że ma do czynienia z problemami, które wpłynęły na wszystkie rodzaje komunikacji.
Nie jesteśmy jeszcze do końca pewni, co się dzieje, ale według różnych raportów trojan Qbot zainfekował Fujifilm w połowie maja, a firma szybko pracuje nad rozwiązaniem tej sytuacji. Mamy nadzieję, że uda im się rozwiązać problem, zdobyć deszyfrator i wrócić do Internetu jako jak najszybciej.
Zgłosimy raport, jeśli dowiemy się więcej. Tymczasem oto jak się chronić przed oprogramowaniem ransomware.
przez TechCrunch